Info
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Grudzień10 - 14
- 2025, Listopad12 - 26
- 2025, Październik11 - 13
- 2025, Wrzesień10 - 16
- 2025, Sierpień16 - 18
- 2025, Lipiec9 - 10
- 2025, Czerwiec22 - 15
- 2025, Maj12 - 18
- 2025, Kwiecień9 - 15
- 2025, Marzec20 - 17
- 2025, Luty21 - 4
- 2025, Styczeń19 - 8
- 2024, Grudzień12 - 12
- 2024, Listopad8 - 10
- 2024, Październik13 - 22
- 2024, Wrzesień14 - 27
- 2024, Sierpień17 - 26
- 2024, Lipiec14 - 33
- 2024, Czerwiec20 - 49
- 2024, Maj13 - 24
- 2024, Kwiecień11 - 24
- 2024, Marzec12 - 27
- 2024, Luty7 - 13
- 2024, Styczeń5 - 15
- 2023, Grudzień8 - 18
- 2023, Listopad8 - 15
- 2023, Październik10 - 15
- 2023, Wrzesień14 - 35
- 2023, Sierpień12 - 21
- 2023, Lipiec13 - 35
- 2023, Czerwiec23 - 48
- 2023, Maj17 - 38
- 2023, Kwiecień12 - 33
- 2023, Marzec8 - 17
- 2023, Luty11 - 21
- 2023, Styczeń11 - 20
- 2022, Grudzień9 - 20
- 2022, Listopad10 - 24
- 2022, Październik13 - 27
- 2022, Wrzesień14 - 28
- 2022, Sierpień11 - 20
- 2022, Lipiec12 - 18
- 2022, Czerwiec18 - 31
- 2022, Maj13 - 32
- 2022, Kwiecień16 - 27
- 2022, Marzec11 - 24
- 2022, Luty11 - 17
- 2022, Styczeń9 - 12
- 2021, Grudzień3 - 4
- 2021, Listopad8 - 15
- 2021, Październik10 - 24
- 2021, Wrzesień15 - 29
- 2021, Sierpień13 - 24
- 2021, Lipiec16 - 35
- 2021, Czerwiec24 - 46
- 2021, Maj14 - 29
- 2021, Kwiecień11 - 40
- 2021, Marzec12 - 31
- 2021, Luty8 - 20
- 2021, Styczeń8 - 18
- 2020, Grudzień17 - 50
- 2020, Listopad16 - 71
- 2020, Październik15 - 54
- 2020, Wrzesień17 - 55
- 2020, Sierpień16 - 46
- 2020, Lipiec12 - 40
- 2020, Czerwiec18 - 56
- 2020, Maj17 - 70
- 2020, Kwiecień16 - 86
- 2020, Marzec15 - 70
- 2020, Luty13 - 32
- 2020, Styczeń15 - 41
- 2019, Grudzień15 - 41
- 2019, Listopad14 - 28
- 2019, Październik16 - 43
- 2019, Wrzesień14 - 31
- 2019, Sierpień19 - 47
- 2019, Lipiec11 - 27
- 2019, Czerwiec20 - 50
- 2019, Maj14 - 63
- 2019, Kwiecień14 - 56
- 2019, Marzec14 - 47
- 2019, Luty13 - 34
- 2019, Styczeń11 - 34
- 2018, Grudzień12 - 42
- 2018, Listopad15 - 84
- 2018, Październik12 - 64
- 2018, Wrzesień14 - 60
- 2018, Sierpień16 - 50
- 2018, Lipiec14 - 50
- 2018, Czerwiec15 - 64
- 2018, Maj18 - 70
- 2018, Kwiecień17 - 77
- 2018, Marzec13 - 60
- 2018, Luty10 - 40
- 2018, Styczeń13 - 64
- 2017, Grudzień14 - 53
- 2017, Listopad14 - 52
- 2017, Październik13 - 43
- 2017, Wrzesień12 - 39
- 2017, Sierpień14 - 45
- 2017, Lipiec11 - 47
- 2017, Czerwiec16 - 63
- 2017, Maj4 - 20
- 2017, Kwiecień5 - 19
- 2017, Marzec14 - 47
- 2017, Luty6 - 22
- 2017, Styczeń10 - 26
- 2016, Grudzień10 - 34
- 2016, Listopad11 - 30
- 2016, Październik10 - 30
- 2016, Wrzesień12 - 47
- 2016, Sierpień7 - 31
- 2016, Lipiec8 - 24
- 2016, Czerwiec12 - 48
- 2016, Maj17 - 76
- 2016, Kwiecień11 - 74
- 2016, Marzec12 - 57
- 2016, Luty11 - 40
- 2016, Styczeń12 - 25
- 2015, Grudzień11 - 40
- 2015, Listopad13 - 41
- 2015, Październik15 - 60
- 2015, Wrzesień15 - 74
- 2015, Sierpień16 - 58
- 2015, Lipiec15 - 49
- 2015, Czerwiec12 - 51
- 2015, Maj13 - 55
- 2015, Kwiecień15 - 63
- 2015, Marzec12 - 57
- 2015, Luty13 - 39
- 2015, Styczeń8 - 29
- 2014, Grudzień12 - 30
- 2014, Listopad12 - 32
- 2014, Październik11 - 23
- 2014, Wrzesień10 - 34
- 2014, Sierpień15 - 28
- 2014, Lipiec12 - 29
- 2014, Czerwiec12 - 33
- 2014, Maj12 - 33
- 2014, Kwiecień14 - 41
- 2014, Marzec16 - 51
- 2014, Luty10 - 31
- 2014, Styczeń10 - 38
- 2013, Grudzień10 - 34
- 2013, Listopad11 - 34
- 2013, Październik11 - 36
- 2013, Wrzesień12 - 26
- 2013, Sierpień15 - 24
- 2013, Lipiec7 - 10
- 2013, Czerwiec11 - 17
- 2013, Maj13 - 16
- 2013, Kwiecień11 - 6
- 2013, Marzec6 - 3
- 2013, Luty2 - 1
- 2013, Styczeń3 - 1
- 2012, Grudzień4 - 3
- 2012, Listopad8 - 2
- 2012, Październik12 - 4
- 2012, Wrzesień12 - 17
- 2012, Sierpień13 - 8
- 2012, Lipiec10 - 6
- 2012, Czerwiec12 - 4
- 2012, Maj15 - 1
- 2012, Kwiecień14 - 3
- 2012, Marzec12 - 0
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Grudzień3 - 1
- 2011, Listopad11 - 7
- 2011, Październik11 - 0
- 2011, Marzec1 - 0
RODZINNA
| Dystans całkowity: | 8534.72 km (w terenie 1124.60 km; 13.18%) |
| Czas w ruchu: | 466:45 |
| Średnia prędkość: | 18.15 km/h |
| Suma podjazdów: | 13343 m |
| Suma kalorii: | 136992 kcal |
| Liczba aktywności: | 159 |
| Średnio na aktywność: | 53.68 km i 2h 57m |
| Więcej statystyk | |
- DST 40.00km
- Teren 14.00km
- Czas 02:30
- VAVG 16.00km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Super spacerowe tempo z małżonką.
Niedziela, 13 kwietnia 2014 · dodano: 13.04.2014 | Komentarze 5
Ustalenia były narzucone z góry że jedziemy bardzo spokojnie w tempie spacerowym umożliwiającym rozmowę.Wybrałem szlak przejechany zimą podczas większego mrozu.Szybko przez miasto i Witkowo aby za biurem agrofirmy udać się w kierunku Tychowa.
Przeprawa przez Inę © strus
Nad Ina chwila przerwy dla dłoni żony i ruszamy dalej.Droga od Witkowa do samego Tychowa to płyty jumbo w miarę dobrze ułożone chodź małżonka narzekała że nie szanuje jej nadgarstków ale jechała.W Tychowie widzieliśmy dwie piękne magnolie ,szkoda że nie zrobiłem zdjęcia .Po przejechaniu na drugą stronę DK 10 droga do Sułkowa to ser z dużymi dziurami ,gdy dojechaliśmy do rzeki Krąpiel zarządziłem drugą przerwę dla małżonki.

Krąpiel między Sułkowem a Ulikowo Kolonia © strus
Przez Strachocin docieramy do DDR przy DK 20 żeby za wiaduktem skierować się w strefę działek gdzie na ulicy Granicznej stoi ciężki sprzęt gotowy do zimowych interwencji.

Zimowy pojazd © strus
Docieramy do parku Panorama gdzie znajduje się park linowy ale chętnych jak na razie brak i włąściciela ,liczyłem że spróbuje dlatego pojechałem Grunwaldzką a nie Na Grobli.

Park Panorama © strus

Wyjechaliśmy na szosę i przedzieraliśmy się w stronę Reymonta aby zajrzeć do żabiego uroczyska.Małżonka znała to jedynie z opowieści i ze zdjęć trzeba było pokazać na żywca i posiedzieć na pieńku w słońcu.

Żabie Uroczysko.(lasek przy ul. Reymonta Stargard Szczeciński) © strus


Żabka © strus

Jak opuściliśmy uroczysko to niby pomyliłem drogę i zamiast do DDR dojechaliśmy do Lubowa ale na następny objazd przez Grzędzice i Lipnik już żona nie dała się na mówić, ponoć bo za dużo jechała pod mocny wiatr i się zmęczyła .Niech jej będzie ,teraz tylko przez Żarowo do domu.Przez ostatni tydzień nie nagadaliśmy się tyle bez "słuchaczy" [SYNÓW] co przez dzisiejszą udaną wycieczkę.
TRASA:
Stargard,Witkowo,Tychowo,Sułkowo,Ulikowo Kolonia,Strachocin,Stargard,Lubowo,Żarowo,Stargard.
- DST 55.00km
- Teren 24.00km
- Czas 02:57
- VAVG 18.64km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Z kłopotami ...
Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 30.03.2014 | Komentarze 5
Dzisiejszy dzień był bardzo dziwny ze względu na kłopoty ,już po pierwszym kilometrze małżonka oznajmiła że jest za cienko ubrana i żebyśmy wrócili po ciuchy inne ,ja zaproponowałem żeby jechała w kierunku Kobylanki a ja wrócę sam i ją dogonię.Wróciłem pod dom a podczas wypinani prawego buta znowu blok został w zatrzasku , mimo że założyłem nowe śruby.Miałem nowy zestaw śrub i bloków w domu więc postanowiłem wymienić i podejrzewałem że może gwint się zepsuł w blaszce w bucie więc odwróciłem ją na drugą stronę i przykręciłem ,ciuchy zapakowałem, wyruszam patrze licznik nie działa i znowu stop.Na szczęście to tylko magnes się poluźnił i ruszyłem w pościg.Ze względu na stracony czas pojechałem żeby było szybciej przez ulicę Szczecińską , na DDR do Zieleniewa tłok .Gdy dojechałem do Kobylanki to nie wierzyłem że małżonka tak szybko dotarła na skwerek za kościołem podjechałem a jej nie było ,wróciłem pod sklep pod Lipami ,zrobiłem zakupy i chciałem zadzwonić gdzie jest ale okazało się że jej telefon jest w moim plecaku. :(
Nie wiedziałem co mam robić ,pomyślałem że może laczka złapała w okolicach Przemysłowej i postanowiłem wrócic dojechałem zaledwie do skrętu do Oś.Zielonego i ją ujrzałem.Znalazła się zguba która czekała na mnie w okolicach Tradisu a później postanowiła że poczeka w Kobylance.Dalej już razem ruszyliśmy na początku taką samą trasa jak jechałem sam wczoraj.Gdy już byliśmy po drugiej stronie DK 10 po kilkuset metrach wjeżdża się w las jest ostry podjazd ,dała radę. :)Tu zmiana odzieży.

Puszcza Goleniowska © strus
Po pewnym czasie dojechaliśmy do znanego wcześniej szlaku do Wielgowa tj. Gajęcki Ług.Dalej już znaną trasą i pierwszy raz pokonywaną w tym roku przez małżonkę ruszyliśmy na Zdunowo.

Małżonka na trasie © strus
Jadąc wzdłuż szpitala zaproponowałem że może pojedziemy na róg Tczewskiej i Goleniowskiej na pizzę ,żona stwierdziła że ostatnim razem jej nie smakowała a ja nie byłem przygotowany bo nie znałem innego miejsca w pobliżu na posiłek i tak został nam suchy prowiant zakupiony w Kobylance który skonsumowaliśmy na leśnym stole tam gdzie ja wczoraj jadłem w samotności.

Leśny odpoczynek © strus
Po około 15 -stu minutach pojechaliśmy dalej do Cisewa przez Wielichówko .Wczoraj na odcinku ze Zdunowa nie spotkałem żadnej żywej istoty za to dziś sporo bikerów i kijkarzy.W Cisewie wahania w którą stronę jechać dalej ,zatrzymaliśmy się przy placu zabaw.
Nagle pojawił się kotek ,chyba był głodny bo mu w brzuchu burczało i się bardzo łasił.

Kotek w Cisewie © strus
Żona wybrała kierunek na Miedwiecko co mnie zdziwiło bo ostatnim razem dała mi popalić za ten luźny piach ,dziś na szczęście było lepiej.Wróciliśmy w Zieleniewie na zatłoczona DDR do domu ,gdzie trzeba było uważnie jechać.Trzem nastolatko poleciłem plac zabaw jak nie potrafią się zachować na ścieżce rowerowej co ich po prostu zatkało,nic nie odpowiedzieli.Dziś były bociany również na kominie w Lipniku.

Bocian w Lipniku © strus
Po początkowych kłopotach dobrze że nic po drodze się nie stało bo gdy wróciliśmy zobaczyłem że zestaw kluczy zostawiłem w piwnicy po wymianie bloku w bucie.
TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Zdunowo,Wielgowo,Wielichówko,Cisewo,Miedwiecko,Zieleniewo,
Lipnik,Stargard.
- DST 48.00km
- Teren 16.00km
- Czas 02:50
- VAVG 16.94km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Z żonką po raz pierwszy w tym roku.
Niedziela, 9 marca 2014 · dodano: 09.03.2014 | Komentarze 4
W końcu żonka zachciała na rower w tym roku ,pewnie ze względu na temperaturę jaka dziś była.W zeszłym roku pierwszy raz wyjechała 14 kwietnia więc jest postęp.Na początku oświadczyła że jedziemy spokojnie i nie za dużo kilometrów jak na pierwszy raz.Jadąc przez Morzyczyn zajechaliśmy na krótki przegląd roweru i dalej do Kobylanki.

Lipa Wieniec Zgody w Kobylance © strus
Po małych zakupach w Kobylance skierowaliśmy się na lasy i teren w Reptowie.Jadąc z Cisewa do Miedwiecka dostało mi się od żony że na pierwszy raz wybrałem w/w odcinek za trudny dla niej bo było dużo luźnego piachu i bardzo ciężko jej się jechało a nawet kilkadziesiąt metrów prowadziło rower.Jadąc do Zieleniewa namawiałem na Kunowo ale zgodziła się tylko na Grzędzice gdzie zajechaliśmy na cmentarz i dalej małym objazdem do ulicy Długiej w kierunku Żarowa.

Śnieżyczka solo © strus
Zawsze mnie interesowała droga do ambony i gdzie mnie dalej poprowadzi ,dziś postanowiliśmy to sprawdzić.W ambonie przerwa na co nieco i zauważyliśmy duże stado zwierzyny płowej ,było ich jak dobrze policzyłem 18 sztuk ale nie chciały się zbliżyć a co mnie zdziwiło to przebiegły na drugą stronę ulicy gdzie lasu żadnego niema , chyba tylko na wyżerkę.

Terenowo po Żarowie w kierunku DDR-ki i prosto do domu ,żonka już nie dała się na mówić na Lubowo i lasem do Mokrzycy.

Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa w Żarowie © strus
Wycieczka udana ,trasa łączona trochę szosy ,terenu oraz lasu i w przepięknej pogodzie.Dodać można jeszcze że dziś było tłoczno na DDR Stargard - Morzyczyn jak latem.
TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Reptowo,Wielichówko,Cisewo,Miedwiecko,Zieleniewo,Lipnik,Grzędzice,Żarowo,Stargard.
- DST 30.00km
- Czas 01:50
- VAVG 16.36km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Krótki wypad z małżonką
Niedziela, 29 grudnia 2013 · dodano: 29.12.2013 | Komentarze 1
Pogoda zmienna , ale żonka chciała ostatni raz w tym roku pojeździć więc nie będę kobiecie bronił że chce się poruszać zamiast w domu siedzieć.Jadąc Przemysłową odbiliśmy za Tradisem w kierunku Grzędzic ale daleko nie dojechaliśmy bo przy pierwszej krzyżówce odbiliśmy w lewo w kierunku działek bo droga była mocno zalana wodą ale i tą daleko nie dojechaliśmy bo na łuku zaczęło się głębokie błoto nawet polem próbowaliśmy jechać ale rowery grzęzły w mazi więc wróciliśmy ,objechaliśmy działki i wróciliśmy na ścieżkę rowerową w kierunku Lipnika.Ze Szczecina nadchodziły ciemne chmury i zaczął wiać ostry wiatr który dał się we znaki na podjeździe nad DK 10 żonie.

Zaproponowałem skrócenie wycieczki z obawy na deszcz do promenady nad Miedwiem i tak zrobiliśmy.Ja wjeżdżając jako pierwszy na pomost na promenadzie zaliczyłem glebę mimo że prędkość był zaledwie 10 km/h .Nie wiedziałem co się stało,dopiero jak się podnosiłem okazało że pomost jest cały bardzo śliski ,nawet pieszo się trudno było poruszać bo nogi się rozjeżdżały jak na lodzie.
Nad samą wodą było spokojnie ale tylko od strony pomostów bo od strony wypożyczalni ostro wiało.

Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy tym razem wzdłuż promenady na której było dziś dużo spacerowiczów i trzeba było uważnie jechać

Po upadku odczuwałem jedynie ból w nadgarstku który lekko mi przeszkadzał przy jeździe na nierównym podłożu.Jadąc mijaliśmy wielu rowerzystów ,najbardziej zdziwiła mnie grupa starszych panów jeżdżących z Chopina którzy jechali w osiem osób i żaden z nich nie miał oświetlenia, z przodu ani z tyłu. Jeden jedynie miał jaskrawo żółtą kurtkę, a być widocznym to podstawa na drodze.Jak młodzież ma brać przykład z starszych osób ,dobrze że syna z nami nie było bo byśmy się na słuchali jak to my mu każemy jeździć w kasku itp.Po spacerowej jeździe po promenadzie ruszyliśmy w drogę powrotną zaliczając jeszcze Grzędzice i Żarowo.Jutro mimo wolnego przerwa ,jedziemy na zakupy do Szczecina może uda mi się coś kupić ciekawego za dobrą cenę ,na razie namierzyłem pełne rękawiczki nie ocieplane w Decathlon.Mam nadzieje że w Sylwestra i Nowy Rok uda mi się wykorzystać trochę czasu na jazdę.
TRASA:Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Grzędzice,Żarowo,Stargard.
- DST 48.00km
- Czas 02:54
- VAVG 16.55km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa z małżonką.
Piątek, 27 grudnia 2013 · dodano: 27.12.2013 | Komentarze 3
Dziś po śniadaniu małżonka oświadczyła że chce ze mną się przejechać kilkanaście kilometrów ,ilość uzależniła od chłodu i formy dłoni.
Postanowiłem pojechać tą samą rundkę co robiłem ostatnio sam ,i tak do Grzędzic wjechaliśmy od Podmiejskiej tam zajechaliśmy na cmentarz i dalej ruszyliśmy w kierunku Wielichówka przez Cisewo.Po drodze zebraliśmy troszkę mchu do ozdobień.
Małżonka pojechała w zwykłych adidasach z dwoma parami grubaśnych skarpet i mimo że jest zmarźluchem w Cisewie zdjęła jedna parę i udaliśmy się w dalszą trasę.Gdy dojechaliśmy do leśnej krzyżówki małżonka miała się określić czy wracamy przez Reptowo czy jedziemy dalej w kierunku Zdunowa, decyzja żony mnie troszkę zaskoczyła że chce jechać do Szczecina więc tam się udaliśmy.

Przed Wielgowem żona zaczęła narzekać na ból nadgarstków więc dalsza droga do domu była z przerwami dwu,trzy minutowymi co 5 kilometrów i jakoś szło.W sklepie w Zdunowie zakupiliśmy po batonie i chleb do domu bo syn dzwonił że się kończy i wzdłuż szpitala pojechaliśmy do Niedźwiedzia.

Wjeżdżając do Reptowa słońce powoli zachodziło i małżonka oznajmiła że zaczyna jej być chłodno w stopy ,zaproponowałem inną drogę niż standard przez Kobylankę i pojechaliśmy przez las do Morzyczyna a dalej jak najkrótszą drogą do domu.Wycieczka extra chodź żona oświadczyła że o tej porze roku woli jechać po szosie niż po lasach.
TRASA:
Stargard,Grzędzice,Grzędzice Majątek,Cisewo,Wielichówek,Wielgowo,Zdunowo,Niedźwiedź,Reptowo,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik, Stargard.
- DST 37.00km
- Czas 02:11
- VAVG 16.95km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Terenowo z małżonką.
Niedziela, 3 listopada 2013 · dodano: 03.11.2013 | Komentarze 2
Prawie miesiąc razem nie jeździliśmy,ostatnio zawsze nam pogoda psuła plany a tu dziś niespodzianka !!!Zapowiadane obfite opady deszczu się nie sprawdziły i tak po obiedzie postanowiliśmy zrobić kilkanaście kilometrów.Jedyną sprawą przy okazji było zajechanie na cmentarz w Grzędzicach ,następnie chciałem pokazać żonie siedlisko bobrów i leśne trasy do Cisewa od strony Grzędzić.
Grzybki blisko Cisewa© strus
Po przejechaniu przez Cisewo ponownie ruszyliśmy w las i wyjechaliśmy przy przejeździe kolejowym do Reptowa.

Nasze bryczki© strus
Chodź krótka wycieczka to fajnie było, po drodze chyba pierwszy raz przejechaliśmy przez promenadę w Morzyczynie w tym sezonie gdzie było już ciemno.Tam lampki przełączyliśmy na tryb pciągłego świecenia i ruszyliśmy do domu.
TRASA:
Stargard,Lipnik,Grzędzice,Grzędzice Majątek,CisewoReptowo,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
- DST 41.00km
- Czas 02:28
- VAVG 16.62km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Terenowo po pracy z małżonką.
Wtorek, 8 października 2013 · dodano: 08.10.2013 | Komentarze 4
Jak zaplanowaliśmy wczoraj tak zrobiliśmy ,po pracy lekki posiłek i na szlak i to trasą którą w większości nigdy nie jechaliśmy.Na początek do Grzędzic udaliśmy się ulicą Podmiejską na której byliśmy pierwszy raz w życiu ,dalej za torami przez las do Zieleniewa wzdłuż torów aż wyjechaliśmy przy DK 10 i skręciliśmy na Miedwiecko.Wyjeżdżając z Miedwiecka zobaczyłem ciekawe ogrodzenie które rośnie.

Ciekawy płot - zaplot© strus
Następnie przebijaliśmy się leśnymi ścieżkami do Cisewa gdzie było sporo grzybiarzy , zatrzymałem się na moment dla fotki z dużą ilością grzybów :)

Grzybki na pieńku© strus
Jak dojechaliśmy do Cisewa małżonka oznajmiła że teraz już wie gdzie jest i się dobrze czuje bo myślała że chce ją poprowadzić wczorajszym szlakiem a ona nie mam oświetlenia a jest już późno.Jeszcze jeden leśny odcinek za Kałęgą w kierunku DK 10 i wyjazd przy stacji paliw w Motańcu.

Przy DK 10 - Motaniec© strus
Teraz ostanie kilometry drogą utwardzoną i pierwszy raz tej jesieni na lampkach ,chodź małżonce brakowało tylnego oświetlenia i musiała jechać przodem.
TRASA:Stargard,Grzędzice,Zieleniewo,Miedwiecko,Cisewo,Reptowo,Niedźwiedź,Kałęga,Motaniec,Kobylanka
,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
- DST 60.00km
- Czas 03:22
- VAVG 17.82km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Wierzbno.
Niedziela, 22 września 2013 · dodano: 22.09.2013 | Komentarze 3
Jak wyjeżdżaliśmy to świeciło słońce i było 17 stopni więc ubrałem się na krótko ale dobrze że zabrałem ze sobą bluzę bo już w Grzędzicach po 10 km pod wiatr postanowiłem się przebrać tym razem odwrotnie niż wczoraj mimo , że była taka sama temperatura jak wczoraj.W Grzędzicach po przejechaniu przez tory od razu skręciliśmy w prawo i polną drogą oraz przez las udaliśmy się do Morzyczyna.
Leśna droga do Morzyczyna© strus
W lesie moja małżonka zażyczyła sobie więcej takich spokojnych szlaków ,więc wymyśliłem Wierzbno gdzie jeszcze nie byliśmy.W końcu coś zaczęło się dziać w Kunowie,droga została wyrównana za pomocą frezarki,chyba przygotowują do nowej nawierzchni.W Koszewie pierwsza krótka przerwa przy pałacu,chętnie był go zwiedził.Małżonka podziwiała już pałac a ja zrobiłem fotkę kościółka.

Kościół pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Koszewie© strus

Brama wjazdowa do pałacu w Koszewie© strus
Po chwili podziwu dla obiektu udaliśmy się w dalszą trasę do Wierzbna.

Pałac w Koszewie© strus
Bruk do Wierzbna dał się mocno we znaki w nadgarstki żony więc zrezygnowałem z namawiania jej do objechania Miedwia bo nie znałem jakości dalszej drogi i odbiliśmy na Obrytę.Wróciłem tylko zrobić fotkę jak zwykle kościółka.

Kościół w Wierzbnie© strus
W Obrycie na CPN-ie już nie Shell-a zrobiliśmy sobie przerwę na kawę i hot-doga.
Poszedłem skorzystać z toalety a tam wewnątrz reklama" - 10 gr/1 litr *pytaj o promocję" Myślałem że cena za korzystanie z toalety zależy od ilości oddania...[żartowałem].

CPN w Obrycie -toaleta z reklamą© strus
Dalsza podróż lekko stresowa wiadomo dla kogo i dlaczego a na dodatek pod ostry wiatr aż do Barnimia,później było lżej i dotarliśmy do Warnic.

Kościól pw. NMP Matki Kościoła w Warnicach© strus
Gdy dojechaliśmy do Stargardu wybraliśmy drogę mocno wydłużoną do domu ,na początek kierunek Bridgestone.

Bridgestone w Stargardzie© strus
W dalszą drogę udaliśmy się do Girzynka przez Golczewo, a następnie przez poligon
do Al.Zołnierza i do domu.
Trasa:Stargard,Żarowo,Grzędzice,Morzyczyn,Zieleniewo,Kunowo,Wierzchląd,Koszewko,Koszewo,Wierzbno,Obryta,
Barnim,Warnice,Kluczewo,Golczewo,Giżynek,Stargard.
- DST 56.00km
- Czas 03:03
- VAVG 18.36km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Przemocze przez Storkówko.
Sobota, 21 września 2013 · dodano: 21.09.2013 | Komentarze 4
Pierwsza wycieczka z małżonką na nowym rowerze to trzeba było pojechać nową trasą,na początek Klępino.Jak dojechaliśmy to ja musiałem się przebrać ,bluzę zastąpiłem koszulką bo było mi za gorąco.Gdy dojeżdżaliśmy do Małkocina przez szosę przebiegło stado jelonków [6szt],szkoda że miałem aparat w plecaku.W Małkocinie podjechaliśmy do szkoły bo chciałem zrobić zdjęcie boisk jakimi dysponuje szkoła podstawowa w Małkocinie a w Stargardzie żadna tego nie ma.
Szkoła Podstawowa w Małkocinie© strus
Zawróciliśmy i udaliśmy się do Storkówka ,na tych terenach małżonka była pierwszy raz w życiu.Wjeżdżając do Storkówka zauważyłem czaple siwą przy stawie ale za czym wyjąłem aparat ona odleciała ale za to kościółek nie.

Kościół pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika w Storkówku© strus
Następnie udaliśmy się w kierunku DK 142 na której się nasłuchałem że ja po to jeżdżę rowerem aby się zrelaksować a ja ją biorę na trasy z dużym ruchem i tylko się stresuje.Na stres dobra czekolada jaką zakupiłem w Przemoczu gdzie mieliśmy pierwsza przerwę.Czekolada tylko częściowo rozładowała stresową atmosferę i udaliśmy się w dalszą trasę.Gdy dotarliśmy do Sowna skręciliśmy w kierunku Wielichówka,jadąc do Cisewa dopiero usłyszałem że teraz wypoczywa moja żonka i tylko jej słońca brakuje, to pocieszyłem że może jutro będzie.Kolejna 5 minutowa przerwa była w Kobylance i pozostał tylko powrót do domu.

Kellys Viper 60 Dark lime© strus
Trasa:
Stargard,Klępino,Małkocin,Storkówko,Przemocze,Sowno,Wielichówko,Cisewo,Reptowo,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard
- DST 96.00km
- Czas 04:50
- VAVG 19.86km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt ZUŻYTY - Merida Speeder T1
- Aktywność Jazda na rowerze
Szczecin - Bulwar Piastowski
Niedziela, 8 września 2013 · dodano: 08.09.2013 | Komentarze 0
Prawdopodobnie to ostatnia tak ciepła niedziela którą mamy wolną w całościw tym miesiącu,następna zajęta do 13-tej a na kolejny weekend jedziemy nad morze.Bulwar widzieliśmy tylko z mostu Długiego więc postanowiliśmy zjechać na dół.Pojechaliśmy DK 10 do Płoni nastepnie w prawo na Wielgowo do Dąbia.Pierwsza przerwa w lesie przed Dąbiem i kilka fotek.
Leśny odpoczynek© strus

Grzybia rodzinka© strus

Ładny żuczek© strus
Dalej jadąc ścieżką przez park dotarliśmy do Przestrzennej i było już blisko celu.Jadąc mostem za uwarzyłem z prawej strony długi statek którym okazała się jednostka pod banderą Szwajcarską SAXONIA.

SAXONIA - Długość x Szerokość: 82 m X 9 m© strus
Pojeździliśmy wzdłuż Odry Bulwarem Piastowskim gdzie mieliśmy drugą przerwę a następnie przejechaliśmy na drugą stronę na Nadbrzeże Celne.

Nabrzeże Celne© strus
Na Most Długi wróciliśmy schodami wnosząc rowery na górę,oczywiście targałem dwa jednocześnie.Przed wysiłkiem jeszcze ostatnia fotka z graffiti.

Pod Mostem Długim© strus
Wnosząc rowery okazało się jakie mam słabe ręce ,jeszcze kilka schodów i nie dał bym rady.Wyruszyliśmy w drogę powrotną skręcając w Tczewską na rogu znajduje się pizzeria tak ładnie zapachniało że zawróciliśmy aby zarzucić coś na ruszt.Pizzeria to Marco Polo niestety nie polecam tego lokalu z kilku powodów,ale przede wszystkim to była chyba najgorsza pizza jaką jadłem w życiu.
Taki niesmak mieliśmy w ustach że na Bałtyckiej zajechaliśmy do sklepu na coś czekoladowego gdzie była ostatnia przerwa.Żeby oszczędzić jazdę pod wiatr i pod górkę na DK 10 pojechaliśmy przez las do Niedźwiedzia gdzie bardzo dobrze mi szło zaledwie raz się podparłem .Po spojrzeniu na licznik namawiałem żonkę żeby jechać przez Grzędzice aby mieć przejechana setkę ale nie chciała się zgodzić twierdząc że to przez przejedzenie i tak dojechaliśmy do domu.
TRASA:Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Płonia,Zdunowo,Wielgowo,Dąbie,Stare Miasto,Dąbie,Wielgowo,Zdunowo,Niedźwiedź,Reptowo,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.





