Info
Ten blog rowerowy prowadzi strus z miasteczka Stargard . Mam przejechane 119014.41 kilometrów w tym 11360.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.02 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad4 - 5
- 2024, Październik13 - 22
- 2024, Wrzesień14 - 27
- 2024, Sierpień17 - 26
- 2024, Lipiec14 - 33
- 2024, Czerwiec20 - 49
- 2024, Maj13 - 24
- 2024, Kwiecień11 - 24
- 2024, Marzec12 - 27
- 2024, Luty7 - 13
- 2024, Styczeń5 - 15
- 2023, Grudzień8 - 18
- 2023, Listopad8 - 15
- 2023, Październik10 - 15
- 2023, Wrzesień14 - 35
- 2023, Sierpień12 - 21
- 2023, Lipiec13 - 35
- 2023, Czerwiec23 - 48
- 2023, Maj17 - 38
- 2023, Kwiecień12 - 33
- 2023, Marzec8 - 17
- 2023, Luty11 - 21
- 2023, Styczeń11 - 20
- 2022, Grudzień9 - 20
- 2022, Listopad10 - 24
- 2022, Październik13 - 27
- 2022, Wrzesień14 - 28
- 2022, Sierpień11 - 20
- 2022, Lipiec12 - 18
- 2022, Czerwiec18 - 31
- 2022, Maj13 - 32
- 2022, Kwiecień16 - 27
- 2022, Marzec11 - 24
- 2022, Luty11 - 17
- 2022, Styczeń9 - 12
- 2021, Grudzień3 - 4
- 2021, Listopad8 - 15
- 2021, Październik10 - 24
- 2021, Wrzesień15 - 29
- 2021, Sierpień13 - 24
- 2021, Lipiec16 - 35
- 2021, Czerwiec24 - 46
- 2021, Maj14 - 29
- 2021, Kwiecień11 - 40
- 2021, Marzec12 - 31
- 2021, Luty8 - 20
- 2021, Styczeń8 - 18
- 2020, Grudzień17 - 50
- 2020, Listopad16 - 71
- 2020, Październik15 - 54
- 2020, Wrzesień17 - 55
- 2020, Sierpień16 - 46
- 2020, Lipiec12 - 40
- 2020, Czerwiec18 - 56
- 2020, Maj17 - 70
- 2020, Kwiecień16 - 86
- 2020, Marzec15 - 70
- 2020, Luty13 - 32
- 2020, Styczeń15 - 41
- 2019, Grudzień15 - 41
- 2019, Listopad14 - 28
- 2019, Październik16 - 43
- 2019, Wrzesień14 - 31
- 2019, Sierpień19 - 47
- 2019, Lipiec11 - 27
- 2019, Czerwiec20 - 50
- 2019, Maj14 - 63
- 2019, Kwiecień14 - 56
- 2019, Marzec14 - 47
- 2019, Luty13 - 34
- 2019, Styczeń11 - 34
- 2018, Grudzień12 - 42
- 2018, Listopad15 - 84
- 2018, Październik12 - 64
- 2018, Wrzesień14 - 60
- 2018, Sierpień16 - 50
- 2018, Lipiec14 - 50
- 2018, Czerwiec15 - 64
- 2018, Maj18 - 70
- 2018, Kwiecień17 - 77
- 2018, Marzec13 - 60
- 2018, Luty10 - 40
- 2018, Styczeń13 - 64
- 2017, Grudzień14 - 53
- 2017, Listopad14 - 52
- 2017, Październik13 - 43
- 2017, Wrzesień12 - 39
- 2017, Sierpień14 - 45
- 2017, Lipiec11 - 47
- 2017, Czerwiec16 - 63
- 2017, Maj4 - 20
- 2017, Kwiecień5 - 19
- 2017, Marzec14 - 47
- 2017, Luty6 - 22
- 2017, Styczeń10 - 26
- 2016, Grudzień10 - 34
- 2016, Listopad11 - 30
- 2016, Październik10 - 30
- 2016, Wrzesień12 - 47
- 2016, Sierpień7 - 31
- 2016, Lipiec8 - 24
- 2016, Czerwiec12 - 48
- 2016, Maj17 - 76
- 2016, Kwiecień11 - 74
- 2016, Marzec12 - 57
- 2016, Luty11 - 40
- 2016, Styczeń12 - 25
- 2015, Grudzień11 - 40
- 2015, Listopad13 - 41
- 2015, Październik15 - 60
- 2015, Wrzesień15 - 74
- 2015, Sierpień16 - 58
- 2015, Lipiec15 - 49
- 2015, Czerwiec12 - 51
- 2015, Maj13 - 55
- 2015, Kwiecień15 - 63
- 2015, Marzec12 - 57
- 2015, Luty13 - 39
- 2015, Styczeń8 - 29
- 2014, Grudzień12 - 30
- 2014, Listopad12 - 32
- 2014, Październik11 - 23
- 2014, Wrzesień10 - 34
- 2014, Sierpień15 - 28
- 2014, Lipiec12 - 29
- 2014, Czerwiec12 - 33
- 2014, Maj12 - 33
- 2014, Kwiecień14 - 41
- 2014, Marzec16 - 51
- 2014, Luty10 - 31
- 2014, Styczeń10 - 38
- 2013, Grudzień10 - 34
- 2013, Listopad11 - 34
- 2013, Październik11 - 36
- 2013, Wrzesień12 - 26
- 2013, Sierpień15 - 24
- 2013, Lipiec7 - 10
- 2013, Czerwiec11 - 17
- 2013, Maj13 - 16
- 2013, Kwiecień11 - 6
- 2013, Marzec6 - 3
- 2013, Luty2 - 1
- 2013, Styczeń3 - 1
- 2012, Grudzień4 - 3
- 2012, Listopad8 - 2
- 2012, Październik12 - 4
- 2012, Wrzesień12 - 17
- 2012, Sierpień13 - 8
- 2012, Lipiec10 - 6
- 2012, Czerwiec12 - 4
- 2012, Maj15 - 1
- 2012, Kwiecień14 - 3
- 2012, Marzec12 - 0
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Grudzień3 - 1
- 2011, Listopad11 - 7
- 2011, Październik11 - 0
- 2011, Marzec1 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2014
Dystans całkowity: | 959.00 km (w terenie 131.00 km; 13.66%) |
Czas w ruchu: | 44:13 |
Średnia prędkość: | 21.69 km/h |
Suma podjazdów: | 620 m |
Suma kalorii: | 5855 kcal |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 79.92 km i 3h 41m |
Więcej statystyk |
- DST 54.00km
- Teren 18.00km
- Czas 02:20
- VAVG 23.14km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
50 - tka po pracy z usterkami.
Piątek, 27 czerwca 2014 · dodano: 27.06.2014 | Komentarze 2
Około piętnastej zebrałem się i i poszedłem po rower ,wybrałem kellysa bo dużo wolnego czasu nie miałem a Speder po ostatniej wyprawie potrzebuje opieki na którą nie mam czasu.W tylnym kole było mało powietrza więc dopompowałem i wyruszyłem z myślą że pojadę do Dąbia przez Jezierzyce , jak dotarłem do stacji paliw i sięgałem po bidon zauważyłem dopiero że nie zabrałem pompki, po krótkim odcinku spękałem i odbiłem na Niedźwiedź żeby w razie czego było blisko do domu.Nowa elewacja kościółka w Niedźwiedziu © strus
Konie w Reptowie © strus
Mimo że dziś piątek ładna pogoda na całym terenowym odcinku nie spotkałem żadnego rowerzysty nawet na DDR-ce był bardzo mały ruch ,jedynie trochę małolatów wracało z Miedwia a ja z Zieleniewa odbiłem na Kunowo i terenem do Lipnika.W Lipniku stałem dobre 5 minut żeby przejechać na drugą stronę Szczecińskiej żeby pojechać do Grzędzic.
Pizzeria Mario w Grzędzicach © strus
Po wyjechaniu z Grzędzic zaczęły się problemy z przerzutkami ,będzie trzeba podjechać do serwisu. A na dodatek gdy przejeżdżałem na DDR-ce z Żarowa przez tory to mi zarzuciło tył.Okazało się że powietrze częściowo opuściło moje tylne koło a pompka została przy Spiderze.Jak już byłem w domu to powietrza miałem 1 Bar.
TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Niedźwiedź,Reptowo,Cisewo,Miedwiecko,Zieleniewo,Kunowo,
Lipnik,Grzędzice,Żarowo,Stargard.
Kategoria SOLO
- DST 130.00km
- Czas 04:42
- VAVG 27.66km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt ZUŻYTY - Merida Speeder T1
- Aktywność Jazda na rowerze
Myślibórz
Poniedziałek, 23 czerwca 2014 · dodano: 23.06.2014 | Komentarze 3
Wczoraj postanowiłem że pojadę do Myśliborza chodź dziś jadąc w Pyrzycach miałem ochotę odbić na Stare Czarnowo a to przez zimny wiatr a ja w krótkich majtkach i bez bluzy. I jak ostatnim razem szybko do Pyrzyc a dalej żeby nie jechać przez Lipiany odbiłem jak planowałem na Nowielin.Kościół filialny p.w. Niepokalanego Serca NMP w Nowieliniu © strus
Niestety trzeba było wracać na drogę na Lipiany bo dalsza droga na Krzemielin według tubylców była nie na mój rower ponieważ większa część to dziurawe płyty.W Mielęcinie ponownie zjeżdżam z głównej trasy bo od tego miejsca ma być droga przejezdna w stronę Myśliborza.Kierunek na Sitno ,na krzyżówce wybieram drogę nie bezpośrednio do Sitna a minimalnie dłuższą aby zaliczyć dwie wioski więcej czyli Derczewko i Derczewo.
Kościół filialny p.w. Narodzenia NMP w Derczewie © strus
Przejeżdżając nad S3 dojrzałem McDonald's-a który był wcześniej w moich planach ale o nim zapomniałem jak wybierałem drogę do Sitna.
Kościół filialnyp.w. Św. Andrzeja Boboli w Sitnie © strus
Wieża przeciwpożarowa za Sitnem © strus
Po trzykrotnym przejechaniu nad S3 zbliżam się do Czółnowa gdzie przeoczyłem ruiny kościoła z pocz. XVIII w. z zachowaną wieżą drewnianą ale przed wioską po lewej stronie stoi pomnik w formie piramidy, zbudowany z kamieni narzutowych który jest poświęcony Maxowi Berndt von Saldern - Mantel .
Maxowi Berndt von Saldern - Mantel (1886 – 1968) © strus
W końcu po 63 km dotarłem do tablicy z nazwą miejscowości w której byłem raz w życiu i to około 40 lat temu jak dobrze pamiętam dotarłem tam pociągiem.
Teraz pora na małą rundkę po Myśliborzu żeby dotrzeć do kilka atrakcyjnych starych budowli ,pierwsza przywitała mnie Brama Pyrzycka.
Brama Pyrzycka w Myśliborzu © strus
Ratusz w Myśliborzu © strus
Kolegiata św. Jana Chrzciciela w Myśliborzu © strus
Baszta Prochowa w Myśliborzu © strus
Brama Nowogródzka w Myśliborzu © strus
Kaplica św. Gertrudy w Myśliborzu © strus
Pomnik litewskich lotników w Myśliborzu © strus
I tak znalazłem się na drodze DK 26 którą wybrałem jaką szybki powrót do domu.Wcześniejsze drogi od Mielęcina w większości lepiej pokonywać MTB ale tych okolic nie polecam bo nic ciekawego tam nie widziałem.Za to na 26-ce bardzo duży ruch ciężarówek do węzła Myślibórz S3.W Lipianach uzupełniam zapasy i zaczynam walkę z zimnym wiatrem i podjazdami.Zrobiło mi się zimno i przypomniałem sobie że przecież w plecaku mam długie spodnie które założyłem po 90 km w Mielęcinie i od razu zrobiło się lepiej.W Pyrzycach za kościołem wjechałem na DDR-kę żeby się zatrzymać na chwilę żeby wspomóc się tabletką magnezu z potasem którą miałem w portfelu.Chwile później ruszam i czuję że w tylnym kole nie mam powietrza ,myślałem że dziura ,napompowałem i nie schodziło więc jadę dalej do sklepu kupić zapas bo miałem tylko jeden a do domu jeszcze dobra trzydziestka.Niestety do szosówek nie mają więc jadę dalej i docieram do krzyżówki Grędziec Czernice i pompuje znowu ale niestety tym razem starczyło zaledwie na przejechanie wąwozu przed Obrytą i zmieniłem na nową nie śmigana i dalej jadę tylko z łatkami.Docieram do Stargardu i jeszcze mała rundka po mieście żeby dokręcić do 130 km i na 500 m przed domem znowu złapał mnie skurcz jak na szlaku z Baniu znowu na tym samym kilometrze.Potrzebny był postu dobre 5 minut jak mi odpuścił.
TRASA:
Stargard,Kluczewo,Warnice,Barnim,Obryta,Okunica,Pyrzyce,Nowielin,Mielęcin,Derczewko,Derczewo ,Sitno,Otanów,Czółnów,Dąbrowa,Myślibórz,Renice,Będzin,Lipiany,Dębiec,Mielęcinek,Mielęcin,Pyrzyce,Okunica,Obryta,Barnim,
Warnice,Kluczewo,Stargard
Kategoria SOLO
- DST 45.00km
- Teren 4.00km
- Czas 02:26
- VAVG 18.49km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedźwiedź
Niedziela, 22 czerwca 2014 · dodano: 22.06.2014 | Komentarze 0
Po pracy i objadku zamiast na spacer postanowiliśmy zrobić małe kółeczko po bliskiej okolicy zaczynając od Żarowa i cmentarza w Grzędzicach.Sprzątanie za dużo zabrało czasu i już po wyjeździe w dalszą drogę wiedziałem że do 18-tej nie zdążymy przejechać 50 -tki aby zdążyć na umówioną kawę.Pszenica © strus
Wychodząc przed nami na łące wylądował bocian i zamarł na jednej nodze wpatrując się w trawę.
Bociek w Grzędzicach © strus
Jak to w niedzielę na DDR-ce od Lipnika zwiększony ruch do Kobylanki tam w większości odbijali na Bielkowo ,my udaliśmy się w las za stacją paliw w Motańcu na moment aby przejechać pod DK 10 do Niedźwiedzia a dalsza droga to raczej stały standard bez terenu do domu.
TRASA:
Stargard,Żarowa,Grzędzice,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Niedźwiedź,Reptowo,Kobylanka,Morzyczyn,
Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
Kategoria RODZINNA
- DST 50.00km
- Teren 17.00km
- Czas 02:08
- VAVG 23.44km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
W mrzawce
Czwartek, 19 czerwca 2014 · dodano: 19.06.2014 | Komentarze 1
Wczorajsza wspinaczka dała mi w kość i dzisiaj postanowiłem zrobić 50 km blisko domu ponieważ prognozy pogody nie były dobre, na każdym programie zapowiadali u nas deszcz,małżonka od na starcie zrezygnowała z wyjazdu.Jeszcze nie dojechałem do Żarowa i pojawiły się pierwsze krople na okularach ,na początku miałem ochotę przejechać stare kółeczko po gminie Kobylanka ale w Grzędzicach ze względu na narastający deszcz postanowiłem wjechać w las którym pojechałem do Reptowa.Z Grzędzic do Cisewa © strus
Wyjeżdżając z Niedźwiedzia opady ustały i w Kałędze odbiłem na odcinek trasy nigdy nie pokonywany do DK 10 i pod nią przejechałem na drugą stronę gdzie stało kilka aut a w lesie rodzinne zbieranie jagód ,po kilku set metrach sam się zatrzymałem żeby posmakować.
Jagody w okolicy Niedźwiedzia © strus
Mimo wolnego dnia nikogo nie spotkałem żadnego rowerzysty na szlaku ,dopiero po wjechaniu na DDR pojawiły się pierwsze rowery.
Jak już byłem na DDR-ce wiedziałem że od tego miejsca ma 16 km do domu niestety brakowało sporo do 50-tki a że nadal nie padało pojechałem w stronę Kunowa a dalej miał być Lipnik.Coś mnie skusiło i bez patrzenia na mapę skręciłem za kamieniarzem w pierwszą drogę i wylądowałem w Golczewie przed wiaduktem nad S10,jak już byłem po drugiej stronie to się rozczarowałem bo widziałem asfalt w Giżynku i myślałem że tu już jest a tu dziura.
Droga Golczewo - Giżynek © strus
Będąc już w Stargardzie krążyłem po mieście że by przejechać zaplanowany dystans.
TRASA:
Stargard,Żarowo,Grzędzice,Grzędzice Majątek,Cisewo,Reptowo,Niedźwiedź,Kałęga ,Motaniec,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,Kunowo,Golczewo,Giżynek,Stargard.
Kategoria SOLO
- DST 141.00km
- Czas 05:04
- VAVG 27.83km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 5855kcal
- Podjazdy 620m
- Sprzęt ZUŻYTY - Merida Speeder T1
- Aktywność Jazda na rowerze
Zamek Joannitów - Swobnica.
Środa, 18 czerwca 2014 · dodano: 18.06.2014 | Komentarze 6
Dziś gdy zszedłem do piwnicy po rower okazało się że jakieś bydle próbowało się włamać do mojej piwnicy tylko dziwne że wiedział w której są rowery a mam dwie obok i wybrał tą z rowerami ale nie dał sobie rady na szczęście ze sztabą a jeszcze był zamek i dwa zapięcia na rowerach.W końcu wybrałem się do Bani ,w Kluczewie sprawdziłem czy Sport tracker działa i ruszyłem w dalszą drogę.Lokomotywa Ls40-5437 © strus
Szybko przez nie lubiany przez mnie odcinek do Pyrzyc a dalej już dziewiczym szlakiem w kierunku Bani.
Czołg IS-2 w Pyrzycach © strus
Na DW 122 ruch nie wielki i docieram do pierwszej mieścinki jakim są Rokity.
Rokity kościół © strus
Rokity - pomnik poświęcony mieszkańcom wsi poległym w I wojnie światowej © strus
Gdy przeglądałem wczoraj gdzie mam jechać i padło na Banie ,wyświetliło mi się zdjęcie z wieżą zamku dlatego postanowiłem pojechać dalej i zapomniałem zobaczyć co można zobaczyć w Baniach.
Kościół parafialny pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Baniach © strus
Kaplica św. Jerzego z 1417 r.w Baniach © strus
Z tego wszystkiego że już jestem blisko zamku zapomniałem zajrzeć na stary cmentarz żydowski w Baniach.Zanim podjechałem do zamku musiałem zrobić fotkę kościoła który uważam za najładniejszy na dzisiejszym szlaku który znajduje się na początku wioski Swobnica.
Kościół parafialny p.w. św. Kazimierza w Swobnicy © strus
Po drodze nie widziałem żadnego znaku informującego o zamku co mnie dziwiło ,w końcu widzę tubylca który mnie kieruje,po około 200m bruku docieram do bramy a zamku nie widzę tylko kilka psów głośno szczekających ,wracam a za zaroślami coś dostrzegam.na bramie był jakiś numer telefonu i dzwonie.Powiedziałem panu że jechałem rowerem ponad 60 km i czy mógłbym zrobić zdjęcie ten bez problemów że zaraz podjedzie.Czekałem może 5 minut i pan otworzył mi bramę zawołał psa i powiedział że on poczeka a ja niech idę sobie popatrzeć.
Zamek Swobnica © strus
Porzuciłem rower i rozpocząłem wspinaczkę na wieżę ,tylko nie wiem dlaczego robiłem to w bardzo szybkim tempie bo mocno stromych schodach co odpokutowałem później.
Widok z wieży zamku w Swobnicy © strus
To z prawej to porzucony rower ,parę zdjęć zrobiłem i jedno sobie na szczycie i z chodzenie po wąskich stromych schodach było ciężkie i postanowiłem schodzić jak po drabinie co okazało się dobrym pomysłem.
Po zejściu trochę pan mi po opowiadał o historii ja mu podziękowałem i ruszyłem w kierunku Gryfina ,na początku musiałem wrócić do Bani. Za Baniewicami wjechałem na DDR-ke i jechałem ją tylko do Lubanowa bo tak mi poleciła pani w sklepie.Bo nagle się kończy ale ona nie wie w którym momencie.DDR ciężka do szybkiej jazdy mimo że była prawie pusta ,mijałem się tylko z dwoma osobami.
Kościół parafialny p.w. Chrystusa Króla w Lubanowie © strus
Ciężka przez wstawiane słupki przy droga na pole i trzeba było się zatrzymywać aby między nimi przeprowadzić rower i dalej jechałem DW 121 aby zawitać w Rożnowie.
Kościół filialny p.w. MB Częstochowskiej w Rożnowie © strus
Grobowiec właścicieli majątku von Steinäcker, w tym weterana I wojny światowej w Rożnowie © strus
Neogotycka kaplica grobowa w Rożnowie © strus
Po drodze na jaki sklepie zobaczyłem że wyświetliło się że dziś środa o czym ja zapomniałem a jak środa to hala ,więc przez długi pobyt na zamku zostało mi mało czasu przez co postanowiłem skrócić trasę o mijając Gryfino i jadąc w kierunku Wełtynia.W Gajkach odbiłem w prawo i dojechałem do Bartkowa.
Kościół filialny p.w. Wniebowzięcia NMP w Bartkowie © strus
W Wirówką zaciekawiła mnie brama wjazdowa ale nie było na niej żadnego napisu ,w domy się okazało że jest to wjazd do dworu który służy jako gospodarstwo agroturystyczne "Wirówek"
Brama wjazdowa "Wirówek" © strus
Dwór z XVI wieku w Wirówku © strus
Jak Wirówek to w pobliżu jest i Wirów od którego zrobiła się paskudna droga aż do Wełtynia.
Kościół filialny p.w. św. Anny - Wirów © strus
A jak już byłem w Wełtyniu uzupełniłem napoje i ruszyłem w końcu z wiatrem w kierunku domu z jedną 5 minutową przerwą w Morzyczynie u swojego mechanika który mnie dojrzał i zawołał.Po objedzie krotka przerwa i ostatnia hala w tym sezonie następna od września.
TRASA:
Stargard,Kluczewo,Warnice,Barnim,Obryta,Okunica,Pyrzyce,Rokity,Parnica,Banie,Baniewice,Swobnica,Baniewice,Banie,Tywica,
Lubanowo,Rożnowo,Gajki,Bartkowo,Wirówek,Wirów,Wełtyń,Gardno,Żelisławiec,Kartno,Glinna,Stare Czarnowo,Kołbacz,Nieznań,Bielkowo,Jęczydół,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard
MAPKA Z PRZEJAZDU
Kategoria SOLO
- DST 69.00km
- Teren 11.00km
- Czas 03:52
- VAVG 17.84km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Na obiad do Burger King
Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 5
Małżonka robiła zaległe porządki i dopiero w południe udało się nam wyjechać,na końcu DDR -ki w Motańcu spotkaliśmy teściową która mimo 65-lat jeździ dość regularnie do tego miejsca i z powrotem.Chwila rozmowy i my w las do Jezierzyc.Kierunek Jezierzyce © strus
Tym razem do Mokradłowej małżonke poprowadziłem inną drogą ,na Pyrzyckiej był spory ruch aż Iwonka zjechała na chodnik jak zobaczyła że inny poruszają się nim, ja jechałem w poniedziałek i ruch był znikomy.końcówka Mokradłowej dość mocno zalana po wczorajszych deszczach jak również Kozia w jednym miejscu że przeprowadzaliśmy rowery lasem około 10 m i dojechaliśmy w okolice
Kiełpińskiego stawu gdzie wędrując pieszo wzdłuż stawu znaleźliśmy miejsce na chwilę spoczynku.
Kiełpiński Staw © strus
Po krótkiej wspinaczce ponownie jesteśmy na drodze i wjeżdżamy nad S3 do Kijewa i DDR-ką dojeżdżamy do Struga ,w McDonald's dużo ludzi i brak miejsca na zewnątrz ,to samo w Pizza Hut więc został nam Burger King.
Gdy wjechaliśmy na Słoneczne w końcu wyszło za chmur słońce i od razu ciepło było bardziej odczuwalne i mój "zmarzluch " pozbył się bluzy. Brzuchy pełne ale brakowało desery ,wybraliśmy się sprawdzić jak smakują polecane lody przez Jarro w lokalu Dawne Dąbie.
Dawne Dąbie © strus
Rowery zostawiliśmy przy schodach ,drzwi były otwarte dlatego zdecydowaliśmy się wstąpić .[fot.lokalu nie moje]
Lody extra ,kawa również ale czas w drogę bo teściowa upiekła dobre ciasto i trzeba pojeść :).
Przy DDR-ce w parku [pl.Słowiański] impreza osiedlowa chyba sponsorowana przez Radę Osiedla z dużą ilością uczestników.W Dąbiu zajeżdżamy na dworzec PKP chcieliśmy kupić bilet miesięczny dla starszego syna a tu niespodzianka,czynna jedna kasa a kolejka prawie na zewnątrz,nigdy takiej ilości w Dąbiu nie widziałem więc zakup robimy dopiero w Stargardzie.Jadąc Tczewską zawsze zastanawiam się co mieściło się w budynku na zdjęciu poniżej.
Dom na Tczewskiej w Dąbiu © strus
W zacienionej Tczewskiej żonce było za chłodno i ponownie założyła bluzę w której wytrzymała do zjechania po nowym wiadukcie nad S3.
Tczewska kierunek Wielgowo © strus
W kierunku Dąbia mijamy dużą ilość rowerzystów jadących w grupkach po kilku ,pewnie każdy jedzie obejrzeć nową przeprawę.
W Reptowie po oglądaliśmy jak trzy młode bociany latają na sucho w gnieździe ,każdy kolejno pomachał sobie skrzydełkami.
Młody trenuje skrzydełka © strus
Jadąc do Szczecina na DDR-ce do Motańca ruch znikomy ale wracając chyba przez to ocieplenie dość spory od Kobylanki do Stargardu i trzeba było paru osobą przypomnieć że są na drodze a nie na łące.
TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Jezierzyce,Śmierdnica,Płonia,Kijewo,Słoneczne,Dabie,Wielgowo,Zdunowo,
Niedźwiedź,Reptowo,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
Kategoria RODZINNA
- DST 48.00km
- Teren 9.00km
- Czas 02:52
- VAVG 16.74km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedźwiedź przez Sowno.
Sobota, 14 czerwca 2014 · dodano: 14.06.2014 | Komentarze 2
Rano miałem solo pojechać bo małżonka dziś miała pracującą sobotę ,gdy wpatrywałem się w mapę gdzie pojechać syn powiedział " tata nie masz bo patrzeć bo leje deszcz" i tak kilkakrotnie do 13-tej popadało że postanowiłem pojechać z żonką jak wróci z pracy bo po sprawdzeniu pogody godzinowej miało już dziś nie padać.I tak zrobiliśmy małe kółeczko po obiadku.Wracając zajechaliśmy na promenadę w Morzyczynie.Amfiteatr w Morzyczynie © strus
1.Polski Monster truck © strus na Ceglanej.
Po powrocie trochę było mi Iwonki żal bo w ubiegło niedzielę przejechała 115 km a od poniedziałku pracowała sześc dni a jutro trzeba gdzieś pojechać.
TRASA:
Stargard,Żarowo,Lubowo,Rogowo,Poczernin,Sowno,Reptowo,Niedźwiedź,Kałęga,Motaniec,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,
Lipnik,Stargard.
Kategoria RODZINNA
- DST 86.00km
- Teren 30.00km
- Czas 03:58
- VAVG 21.68km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Cłowy przez Kołowo i Szmaragdowe.
Poniedziałek, 9 czerwca 2014 · dodano: 09.06.2014 | Komentarze 4
Ponieważ dziś miałem wolne chciałem na początku pojechać na niemiecką stronę ,po sprawdzeniu mapki wyszło mi ok 140 km a że zapowiadali ponownie upał bałem się że ze słońcem przegram i postanowiłem zrobić kółeczko które miałem wykonac w ostatni czwartek ale pokrzyżowała mi je aura.DDR -ką w w słońcu docieram za Morzyczyn ,później pod drzewami do Motańca było już lżej a całkiem extra jak wjechałem w las za stacja paliw.Kiedyś Michał napisał mi że do Kołowa to chyba najlepiej jechać przez Sosnówko tego wariantu jeszcze nie sprawdzałem ,ledwie skończył się bruk rozpocząłem walkę z piachami .Droga do Dobropola z Sosnówki © strus
Mimo że jechały jakieś auta rowerem było ciężko ,odczuwałem wczorajszy prawie 11-sto godzinny pobyt w upalnym słońcu.Później ponownie bruk ,deszcz wypłukał piach na brzegach przez do nadal się ciężko jechało ale w końcu docieram do Dobropola i to na pewno jest najkrótsza droga do tej miejscowości.
Bociania rodzina w Dobropolu Gryińskim © strus
Dalszą trasę do Kołowa już kilkakrotnie pokonywałem i dzięki bukom które osłaniały mnie przed palącym słońcem jechało się już na luzie nawet podjazdy nie przeszkadzały.
Żurawie w Kołowie © strus
W Kołowie chciałem kupić coś do picia ,nie mogłem namierzyć sklepu w końcu widzę tubylca pytam i okazuje się że w Kołowie nie ma żadnego sklepu - jak ci ludzie funkcjonują.Teraz prawie cały czas zjazd tylko kilka małych podjazdów,duże odcinki zjeżdżam bez kręcenia
i po przejechaniu pod S3 docieram do ulicy Smoczej.
Dojazd do Smoczej pod S3 © strus
W końcu sklep ,zakupiłem trzy butelki ,jedną do plecaka drugą na uchwyt a trzecią na całą na miejscu.
Ulica Falskiego i Olkuska to coś dla Daniela ,bardzo strome dwa podjazdy dobre do treningu i docieram do Radosnej gdzie pod drzewami małe lapidarium.
Falskiego i Olkuska © strus
Lapidarium na Radosnej © strus
Droga którą na początku wybrałem aby dojechać do Szmaragdowego nie przejezdna cała zarośnięta więc wracam i jadę w pobliże Hotelu Panorama i odbijam w las i jadę w stronę Szmaragdowego.
Ścieżka zdrowia w okolicy J.Szmaragdowego © strus
Od tego miejsca trzeba było jechać ostrożnie bo na szlaku co jakiś czas pokazywały się różnej wielkości pozostałości po ściętych drzewach różnej średnicy ,kilka zjazdów i jestem na miejscu.
J.Szmaragdowe i moja druga bryka © strus
Na odpoczynek nie ma czasu ruszam w dalszą drogę w stronę Mostu Cłowego. Po drodze zrobiłem babola na Leszczynowej stało kilka dużych aut i zasłonili mi objazd do starej Eskadrowej i pojechałem za Enea -ą ulicą Łozową i dotarłem do miejsca na focie.
Ul,Łozowa © strus
Wracam do Eskadrowej i przed wiaduktem wystawiła mi się czapla i nawet nie uciekła.
Czapla siwa przy Eskadrowej © strus
I tak docieram do celu i pora wracać do domu na rodzinny obiad trasą jaką wczoraj pokonywałem z małżonką ,czyli DDR-ką na Przestrzenej później wzdłuż Płoni do Goleniowskiej.
DDR w Dąbiu © strus
Na przeprawie na Tczewskiej pan który pilnuje wiaduktu zapytał dlaczego jadę tedy jak znaki informują że nie ma przejazdu odpowiedziałem że nie dotyczą rowerów i pojechałem dalej ,droga po rannej burzy do Niedźwiedzia o niebo lepsza niż wczoraj ,można powiedzieć że nie było wcale luźnego piachu.jak dojechałem do Niedźwiedzia sprawdzałem w telefonie która godzina i chyba wyłączyłem przez przypadek Sport Trackera.W Stargardzie zajechałem na rynek po czereśnie i do domu.
TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniwo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Jezierzyce,Sosnówko,Dobropole Gryfińskie,Kołówko,Kołowo,Podjuchy,Zdroje Dąbie,Wielgowo,Zdunowo,Niedźwiedź,Reptowo,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard
Kategoria SOLO
- DST 115.00km
- Teren 6.00km
- Czas 06:44
- VAVG 17.08km/h
- Temperatura 32.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Święto Cykliczne 2014 + Arkonka
Niedziela, 8 czerwca 2014 · dodano: 08.06.2014 | Komentarze 2
Na wyprawę ruszyliśmy z opóźnieniem ,zbiórka była o 08.45 my wyruszyliśmy o dziewiątej udając się najpierw do żabki na Reja ,niestety sklep pełen amatorów piwa i dopiero na Szczecińskiej kupiliśmy zapas napojów .Ruszyliśmy w pogoń za grupą Stargardzką jadącą na Święto Cykliczne 2014.Dogoniliśmy ich przy Oś.Zielonym w Kobylance i dalej jechaliśmy pod eskortą Policji tylko nie wiem dlaczego DDR-ką a nie jak w zeszłym roku szosą.Tym razem do Płoni pojechaliśmy przez Niedźwiedź ,tam nas czekała Policja i udaliśmy się na zbiórkę w Zdrojach.Przerwa na si... na Shell-u © strus
W Zdrojach czekaliśmy na grupy z innych miast i około 11.30 dużą ekipą pojechaliśmy zdobyć centrum.
Rudy 69 też tam jechał © strus
Upał dawał się mocno we znaki na odkrytej szosie ,temperatura asfaltu pewnie wynosiła ponad 50 stopni ale jechać trzeba.Jak dojechaliśmy przed pomnik Mickiewicza było już dużo miłośników dwóch kółek którzy ukrywali się w cieniu okolicznych drzew.
Spragnieni jazdy © strus
Przed wyruszeniem na szlak po Szczecinie trzeba było wyregulować płyny w organizmie ,rowery zostawiliśmy pod opieką ...rekina.
Nasze maszyny pod dobrą opieką © strus
Dojeżdżamy do cerkwi ,odbieramy szpruchówki i wyruszamy na 15 kilometrową pętlę po mieście.
Cerkiew pw. Św. Mikołaja w Szczecinie © strus
Do Niebuszewa było ciężko ,bardzo wolne tempo ,dopiero po nawrocie na rondzie Giedroycia tempo wzrosło i jechało się w miarę dobrze.Nie było takiego ścisku jak w 2013 roku.
Jak peleton wracał pod pomnik my na pl.Grunwaldzkim odbiliśmy w stronę Jasnych Błoń,po drodze uzupełniliśmy napoje które jakoś szybko się kończyły tego dnia.Na Jasnych Błonia dzięki fontannom można było się trochę schłodzić i chwile w cieniu drzew odpocząć od słońca.
Urząd Miasta Szczecin © strus
Dalej udaliśmy się w stronę Arkonki zobaczyć w realu jako im budowa basenów wyszła.Szkoda że w domu nie przypomniałem sobie wiadomości od jotwu na temat drzewa z sowami bo nie wiedziałem że w te okolice za jedziemy a od października nie pamiętałem namiarów.
Arkonka w Szczecinie © strus
Objechaliśmy kąpielisko i w drodze powrotnej zajrzeliśmy na chwile do Różanki , skonsumowaliśmy batony musli i pora udać się w drogę powrotną.
Ptasia Fontanna © strus
Na Felczaka jeszcze raz do sklepu i kierunek na Trasę Zamkową.Aby przejechać na drugą stronę w okolicy zamku czekaliśmy na zielone światło około 5 minut,chyba trochę przesadzili ze czasem zmiany.
Filharmonia w Szczecinie w tle © strus
Zajechaliśmy jeszcze na Wały Chrobrego aby się co nie co schłodzić przy fontannie i zaplanowaliśmy koleją przerwę w Wielgowie na uzupełnienie zimnych płynów i troszkę potasu z bananów.
Fontanna Wały Chrobrego © strus
Niestety małżonka nie wytrzymała do Wielgowa i na chwilę zatrzymaliśmy się na wygodnej ławce przy brzegu Płoni w Dąbiu.Na Nieśmiałej duża kolejka ,chyba jedyny sklep w Wielgowie jaki tego dnia był otwarty ,napoje i banany były ale lodów już nie.Przerw przy stadionie Vielgowi na którym czwórka młody osób zabawiała sie latającym talerzem ,co im bardzo sprawnie szło.
Stadion Vielgowii - latający talerz © strus
Ostatnia przerwa to przez brak lodów na wcześniejszej ,teraz w Niedźwiedziu udało się zakupić i tak lekko schłodzeni pojechaliśmy do domu.Prawie 10 godzin na słońcu dało w kość.
Kategoria RODZINNA
- DST 68.00km
- Czas 02:24
- VAVG 28.33km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt ZUŻYTY - Merida Speeder T1
- Aktywność Jazda na rowerze
Runda z Bogdanem.
Sobota, 7 czerwca 2014 · dodano: 07.06.2014 | Komentarze 2
W czwartek jak zajechałem w drodze powrotnej do swojego mechanika wstępnie umówiliśmy się na parę kilometrów.Dziś po pracy wykonałem telefon do Bogdana i sprawdziłem czy wyprawa dojdzie do skutku, umówiliśmy się na 16.15 na parkingu przy biedronce chodź skład był nie pełny bo jeden nasz wspólny kolega ze średniej szkoły wystraszył się zaproponowanej trasy.Najgorsze były pierwsze kilometry po DDR-ce do Kobylanki ze względu na weekendowych rowerzystów.Kółeczka w okolicy Starego Czarnowa i Motańca bez tłoku.Cały dystans mieliśmy przejechać bez zatrzymywania się ale tym razem ja mogłem pomóc komuś i to osobie ze Słonecznego tak jak mi inny rowerzysta z tego osiedla udzielił pomocy 25 kwietnia.Po chwili przerwy razem dojechaliśmy do Giżynka i się rozjechaliśmy w stronę swoich domów.TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Bielkowo,Nieznań,Kołbacz,Dębina,Stare Czarnowo,Kołbacz,Nieznań,Bielkowo,Kobylanka,Motaniec,Kałęga,Niedźwiedź,Reptowo,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,
Stargard,Giżynek,Stargard
Kategoria SOLO