Info
Ten blog rowerowy prowadzi strus z miasteczka Stargard . Mam przejechane 119014.41 kilometrów w tym 11360.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.02 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad4 - 5
- 2024, Październik13 - 22
- 2024, Wrzesień14 - 27
- 2024, Sierpień17 - 26
- 2024, Lipiec14 - 33
- 2024, Czerwiec20 - 49
- 2024, Maj13 - 24
- 2024, Kwiecień11 - 24
- 2024, Marzec12 - 27
- 2024, Luty7 - 13
- 2024, Styczeń5 - 15
- 2023, Grudzień8 - 18
- 2023, Listopad8 - 15
- 2023, Październik10 - 15
- 2023, Wrzesień14 - 35
- 2023, Sierpień12 - 21
- 2023, Lipiec13 - 35
- 2023, Czerwiec23 - 48
- 2023, Maj17 - 38
- 2023, Kwiecień12 - 33
- 2023, Marzec8 - 17
- 2023, Luty11 - 21
- 2023, Styczeń11 - 20
- 2022, Grudzień9 - 20
- 2022, Listopad10 - 24
- 2022, Październik13 - 27
- 2022, Wrzesień14 - 28
- 2022, Sierpień11 - 20
- 2022, Lipiec12 - 18
- 2022, Czerwiec18 - 31
- 2022, Maj13 - 32
- 2022, Kwiecień16 - 27
- 2022, Marzec11 - 24
- 2022, Luty11 - 17
- 2022, Styczeń9 - 12
- 2021, Grudzień3 - 4
- 2021, Listopad8 - 15
- 2021, Październik10 - 24
- 2021, Wrzesień15 - 29
- 2021, Sierpień13 - 24
- 2021, Lipiec16 - 35
- 2021, Czerwiec24 - 46
- 2021, Maj14 - 29
- 2021, Kwiecień11 - 40
- 2021, Marzec12 - 31
- 2021, Luty8 - 20
- 2021, Styczeń8 - 18
- 2020, Grudzień17 - 50
- 2020, Listopad16 - 71
- 2020, Październik15 - 54
- 2020, Wrzesień17 - 55
- 2020, Sierpień16 - 46
- 2020, Lipiec12 - 40
- 2020, Czerwiec18 - 56
- 2020, Maj17 - 70
- 2020, Kwiecień16 - 86
- 2020, Marzec15 - 70
- 2020, Luty13 - 32
- 2020, Styczeń15 - 41
- 2019, Grudzień15 - 41
- 2019, Listopad14 - 28
- 2019, Październik16 - 43
- 2019, Wrzesień14 - 31
- 2019, Sierpień19 - 47
- 2019, Lipiec11 - 27
- 2019, Czerwiec20 - 50
- 2019, Maj14 - 63
- 2019, Kwiecień14 - 56
- 2019, Marzec14 - 47
- 2019, Luty13 - 34
- 2019, Styczeń11 - 34
- 2018, Grudzień12 - 42
- 2018, Listopad15 - 84
- 2018, Październik12 - 64
- 2018, Wrzesień14 - 60
- 2018, Sierpień16 - 50
- 2018, Lipiec14 - 50
- 2018, Czerwiec15 - 64
- 2018, Maj18 - 70
- 2018, Kwiecień17 - 77
- 2018, Marzec13 - 60
- 2018, Luty10 - 40
- 2018, Styczeń13 - 64
- 2017, Grudzień14 - 53
- 2017, Listopad14 - 52
- 2017, Październik13 - 43
- 2017, Wrzesień12 - 39
- 2017, Sierpień14 - 45
- 2017, Lipiec11 - 47
- 2017, Czerwiec16 - 63
- 2017, Maj4 - 20
- 2017, Kwiecień5 - 19
- 2017, Marzec14 - 47
- 2017, Luty6 - 22
- 2017, Styczeń10 - 26
- 2016, Grudzień10 - 34
- 2016, Listopad11 - 30
- 2016, Październik10 - 30
- 2016, Wrzesień12 - 47
- 2016, Sierpień7 - 31
- 2016, Lipiec8 - 24
- 2016, Czerwiec12 - 48
- 2016, Maj17 - 76
- 2016, Kwiecień11 - 74
- 2016, Marzec12 - 57
- 2016, Luty11 - 40
- 2016, Styczeń12 - 25
- 2015, Grudzień11 - 40
- 2015, Listopad13 - 41
- 2015, Październik15 - 60
- 2015, Wrzesień15 - 74
- 2015, Sierpień16 - 58
- 2015, Lipiec15 - 49
- 2015, Czerwiec12 - 51
- 2015, Maj13 - 55
- 2015, Kwiecień15 - 63
- 2015, Marzec12 - 57
- 2015, Luty13 - 39
- 2015, Styczeń8 - 29
- 2014, Grudzień12 - 30
- 2014, Listopad12 - 32
- 2014, Październik11 - 23
- 2014, Wrzesień10 - 34
- 2014, Sierpień15 - 28
- 2014, Lipiec12 - 29
- 2014, Czerwiec12 - 33
- 2014, Maj12 - 33
- 2014, Kwiecień14 - 41
- 2014, Marzec16 - 51
- 2014, Luty10 - 31
- 2014, Styczeń10 - 38
- 2013, Grudzień10 - 34
- 2013, Listopad11 - 34
- 2013, Październik11 - 36
- 2013, Wrzesień12 - 26
- 2013, Sierpień15 - 24
- 2013, Lipiec7 - 10
- 2013, Czerwiec11 - 17
- 2013, Maj13 - 16
- 2013, Kwiecień11 - 6
- 2013, Marzec6 - 3
- 2013, Luty2 - 1
- 2013, Styczeń3 - 1
- 2012, Grudzień4 - 3
- 2012, Listopad8 - 2
- 2012, Październik12 - 4
- 2012, Wrzesień12 - 17
- 2012, Sierpień13 - 8
- 2012, Lipiec10 - 6
- 2012, Czerwiec12 - 4
- 2012, Maj15 - 1
- 2012, Kwiecień14 - 3
- 2012, Marzec12 - 0
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Grudzień3 - 1
- 2011, Listopad11 - 7
- 2011, Październik11 - 0
- 2011, Marzec1 - 0
RODZINNA
Dystans całkowity: | 8210.70 km (w terenie 1105.10 km; 13.46%) |
Czas w ruchu: | 450:14 |
Średnia prędkość: | 18.10 km/h |
Suma podjazdów: | 11641 m |
Suma kalorii: | 123014 kcal |
Liczba aktywności: | 154 |
Średnio na aktywność: | 53.32 km i 2h 56m |
Więcej statystyk |
- DST 37.00km
- Teren 19.00km
- Czas 02:09
- VAVG 17.21km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Etap drugi z małżonką
Piątek, 16 maja 2014 · dodano: 16.05.2014 | Komentarze 0
Po krótkiej przerwie i rodzinnym objadku pojechałem z Iwonką na krótką wycieczkę w większości terenową.Płytówką do Klępina a dalej pierwszy raz Iwonka jechała terenem do Lubowa.I jeszcze jeden dziewiczy odcinek dla żony z Rogowa po przeprawie nad Ina do Żarowa.
Mostek nad Iną w Rogowie © strus
Droga do Żarowa była na początku dość zarośnięta ,prawie nie widoczna ,następnie błotnista a na sam koniec ostatnie 200 m piaszczysta bez możliwości podjazdu ,trzeba było jechać po trawie , ale żonka dało radę z małym odpoczynkiem na cmentarzu w Żarowie.
Pomnik pamięci niemieckich żołnierzy z Żarowa poległych w czasie I wojny światowej © strus
Dalsza droga do Grzędzic to teren w pewnym momencie nie przejezdny przynajmniej dla żony ,trzeba było kilka metrów poprowadzić rowery.
Droga Żarowo - Grzedzice © strus
Z Grzedzic do DDR -ki do Morzyczyna ,rundka i ostatni odpoczynek na ławce i powrót do domu przez Kunowo i Lipnik.
w Morzyczynie nowa atrakcja dla małych dzieci ,coś dla Daniela z Juniorem.
Okręt w Morzyczynie © strus
W Kunowie przy zakładzie kamieniarskim był dużej średnicy tarcza tnąca
TRASA:
Stargard,Mokrzyca,Klępino,Lubowo,Rogowo,Żarowo,Grzędzice,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Zieleniewo,Kunowo,Lipnik,Stargard.
- DST 67.00km
- Teren 25.00km
- Czas 04:25
- VAVG 15.17km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Na pizzę do Dąbia
Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 01.05.2014 | Komentarze 6
Żeby nie siedzieć w domu w wolny majowy dzień wybraliśmy się na obiad na pizzę do Dąbia nieco dłuższą trasą przez Puszczę Goleniowską terenowo do Wielgowa.Teren sama małżonka zaproponowała mimo że ostatnio na mnie krzyczała ,dziś nie krzyczała ale ok.100 metrów przed Cisewem prowadziła rower bo było dużo luźnego piasku.Za to chwaliła drogę z Reptowa do Wielgowa która została naprawiona i przy ławeczkach w lesie zrobiliśmy pierwszą przerwę na wchłanianie promieni słonecznych.Na Tczewskiej już nie ma piaskowych ulic ,chodź przez most jeszcze przejazdu niema ale chyba lada moment będzie prawym pasem.
Chyba były jakieś skargi na przechodzących przez S3 rowerzystów bo przy wiadukcie gdzie wcześniej przechodziłem dziś stał płot ale przestawiliśmy jeden słupek i udało się nam przemknąć na druga stronę.
Teraz prosto do Dąbia ale po drodze nic nie spotkaliśmy oprócz Marco Polo w którym ostatnio nam nie bardzo smakowało zawróciliśmy przy Pomorskiej i zamówiliśmy po pizzy.
Wracając do domu w Wielgowie na ulicy Nieśmiałej uzupełniliśmy napoje i coś słodkiego na drogę.Jak wyjeżdżaliśmy z domu to temperatura wynosiła 16 stopni a około 18 -tej było już ledwie 12 -cie dobrze że zabrałem do plecaka coś cieplejszego dla małżonki i zarobiłem u niej plusa.
TRASA:
Stargard,Grzędzice,Grzędzice Majątek,Cisewo,Reptowo,Zdunowo,Wielgowo,Dąbie,Wielgowo,Zdunowo,Niedźwiedź,Reptowo,Kobylanka,
Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
- DST 36.00km
- Teren 20.00km
- Czas 02:14
- VAVG 16.12km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Bez zabezpieczeń z małżonką.
Niedziela, 27 kwietnia 2014 · dodano: 27.04.2014 | Komentarze 3
Bez zabezpieczeń z małżonką czyli bez zapasowej dętki i bez pompki bo nawaliła , zaryzykowaliśmy krótki wypadzik jak wróciłem z pracy po skonsumowaniu obiadu.Chciałem małżonce pokazać Figurę Maryi Bożej Światłości w Poczerninie więc ruszyliśmy DDR do Żarowa a następnie mniej uczęszczanym przez auta drogą przez pobliskie wioski docieramy do Poczernina.Figura Maryi Bożej Światłości w Poczerninie © strus
Tulipanek © strus
Po krótkiej chwili odpoczynku i podziwianiu różnokolorowych tulipanów ruszyliśmy w kierunku DK 142 aby przejechać na drugą stroną i wyruszyć na miejsce odpoczynku na ławeczce.
Kamyczki na leśnym szlaku © strus
Polana dla spragnionych odpoczynku w ciszy © strus
Gdy dłonie małżonki odpoczęły po trudniej jeździe po piachu wyjechaliśmy na krótki odcinek na DK 142 a później odbiliśmy do Sowna i tam żona wybrała sama drogę leśną w kierunku Stargardu przez Grzędzice Majątek.Trzy odcinki było dość trudne dla żony bo było sporo luźnego piachu co mnie zdziwiło bo przecież wczoraj troszkę popadało.Żona trochę pokrzyczała a ja obiecałem że w tym tygodniu jak pojedziemy razem to terenu będzie jak naj mniej.
Przed samymi Grzędzicami moja kobitka zeszła z roweru i oznajmiła mi że musi przejść się bo znowu ją nadgarstki mocno bolą i że nie oszczędzam jej tylko ciągnę ją do lasu.Trzeba będzie następny raz zmienić szlaki leśne na szosę.
Jutro jak mi się uda to może pojadę do sklepu na Wierzyńskiego do Turowskiego po jakąś dobra pompkę na razie ma na celu Author Pipe Xl ale muszę jeszcze popatrzeć na inne.
TRASA:
Stargard,Żarowo,Lubowo,Rogowo,Poczernin,Sowno,Grzędzice Majątek,Grzędzice,Żarowo,Stargard.
- DST 49.00km
- Teren 18.00km
- Czas 03:11
- VAVG 15.39km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Spalanie świątecznych kalorii z żonka.
Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 · dodano: 21.04.2014 | Komentarze 2
Rano po śniadaniu wybraliśmy się na kilku kilometrową wycieczkę w celu spalenia paru kalorii z świątecznej niedzieli.Pogoda była nieco gorsza niż w sobotę ,niebo było częściowo zachmurzone ,po nocnych opadach w lesie było trochę mokro i w drodze powrotnej od Płoni wiał dość mocny wiatr ,był odczuwalny nawet na leśnych ścieżkach.Dla urozmaicenia do Jezierzyc pojechaliśmy przez Rekowo a wcześniej przez Oś.Zielone.Drzewo przy ulicy Gościnnej w Jezierzycach © strus
Dalsza podróż to terenową ulicą Buczynową do Płoni następnie na drugą stronę DK 10 do Zdunowa a tam w leśną drogę którą jeszcze nigdy nie jechaliśmy aby wylądować w Niedźwiedziu.Ostatnio coś moja żona bez formy ,ciekawe kiedy wrócą czasy chodź ok. 20 km/h.
Jednak wcześniejsze zimowe treningi na OSIR-ze przed sezonem coś dawały.Najgorzej jest bezpośrednio pod wiatr , pod który jechaliśmy aż do samego domu od Płoni.
TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Oś,Zielone,Jęczydół,Bielkowo,Rekowo,Jezierzyce,Płonia,Zdunowo,Niedźwiedź,Reptowo,Morzyczyn,
Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
- DST 43.00km
- Teren 21.00km
- Czas 02:43
- VAVG 15.83km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Leśna wyprawa z żoną.
Sobota, 19 kwietnia 2014 · dodano: 19.04.2014 | Komentarze 2
Dziś zdziwiłem się że małżonka gdy wróciłem z pracy podczas obiadu sama zaproponowała że ma ochotę pojeżdzic w leśnej ciszy i w słońcu.Jednak jak słońce świeci to człowiek od razu może więcej mimo zmęczenia innymi obowiązkami.Na początku DDR pojechaliśmy do Grzędzic przez Żarowo aby wjechać w las czyli Puszczę Goleniowską.Młody modrzew © strus
Przez las dotarliśmy do Sowna i po kilkuset metrach jazdy szosą ponownie udaliśmy się w las w kierunku Wielgowa.
Konie w Sownie © strus
Droga od krzyżówki do tartaku w kierunku Wielgowa naprawiona , prawie brak dziur bynajmniej do miejsca gdzie odbiliśmy na Reptowo ,po drodze za ulubiona krzyżówką leśną przerwa na batona i pochłanianie słonecznych promieni i głębszy łyk isotonika.
Po przerwie uzupełnienie napojów w Reptowie i dalej na szlak w kierunku Morzyczyna przez Kobylankę.W Morzyczynie odbiliśmy w kierunku jeziora przez Osiedle Ustronie i chwile jechaliśmy zatłoczona promenada na której chyba Michał [michuss] uczył córkę jazdy na rowerku ale nie jestem pewien na 100%. Jeszcze przed Werandą uciekliśmy na DDR którą pojechaliśmy do Lipnika a następnie na drugą stronę DK 10 i za działkami docieramy do Przemysłowej i już tylko szosą do domu.Następny nasz wypad na spalanie kalorii świątecznych może w lany poniedziałek.
Zielone pole © strus
TRASA:
Stargard,Żarowo,Grzędzice,Grzędzice Majątek,Sowno,Podlesie,Klępinka,Reptowo,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
- DST 40.00km
- Teren 14.00km
- Czas 02:30
- VAVG 16.00km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Super spacerowe tempo z małżonką.
Niedziela, 13 kwietnia 2014 · dodano: 13.04.2014 | Komentarze 5
Ustalenia były narzucone z góry że jedziemy bardzo spokojnie w tempie spacerowym umożliwiającym rozmowę.Wybrałem szlak przejechany zimą podczas większego mrozu.Szybko przez miasto i Witkowo aby za biurem agrofirmy udać się w kierunku Tychowa.Przeprawa przez Inę © strus
Nad Ina chwila przerwy dla dłoni żony i ruszamy dalej.Droga od Witkowa do samego Tychowa to płyty jumbo w miarę dobrze ułożone chodź małżonka narzekała że nie szanuje jej nadgarstków ale jechała.W Tychowie widzieliśmy dwie piękne magnolie ,szkoda że nie zrobiłem zdjęcia .Po przejechaniu na drugą stronę DK 10 droga do Sułkowa to ser z dużymi dziurami ,gdy dojechaliśmy do rzeki Krąpiel zarządziłem drugą przerwę dla małżonki.
Krąpiel między Sułkowem a Ulikowo Kolonia © strus
Przez Strachocin docieramy do DDR przy DK 20 żeby za wiaduktem skierować się w strefę działek gdzie na ulicy Granicznej stoi ciężki sprzęt gotowy do zimowych interwencji.
Zimowy pojazd © strus
Docieramy do parku Panorama gdzie znajduje się park linowy ale chętnych jak na razie brak i włąściciela ,liczyłem że spróbuje dlatego pojechałem Grunwaldzką a nie Na Grobli.
Park Panorama © strus
Wyjechaliśmy na szosę i przedzieraliśmy się w stronę Reymonta aby zajrzeć do żabiego uroczyska.Małżonka znała to jedynie z opowieści i ze zdjęć trzeba było pokazać na żywca i posiedzieć na pieńku w słońcu.
Żabie Uroczysko.(lasek przy ul. Reymonta Stargard Szczeciński) © strus
Żabka © strus
Jak opuściliśmy uroczysko to niby pomyliłem drogę i zamiast do DDR dojechaliśmy do Lubowa ale na następny objazd przez Grzędzice i Lipnik już żona nie dała się na mówić, ponoć bo za dużo jechała pod mocny wiatr i się zmęczyła .Niech jej będzie ,teraz tylko przez Żarowo do domu.Przez ostatni tydzień nie nagadaliśmy się tyle bez "słuchaczy" [SYNÓW] co przez dzisiejszą udaną wycieczkę.
TRASA:
Stargard,Witkowo,Tychowo,Sułkowo,Ulikowo Kolonia,Strachocin,Stargard,Lubowo,Żarowo,Stargard.
- DST 55.00km
- Teren 24.00km
- Czas 02:57
- VAVG 18.64km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Z kłopotami ...
Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 30.03.2014 | Komentarze 5
Dzisiejszy dzień był bardzo dziwny ze względu na kłopoty ,już po pierwszym kilometrze małżonka oznajmiła że jest za cienko ubrana i żebyśmy wrócili po ciuchy inne ,ja zaproponowałem żeby jechała w kierunku Kobylanki a ja wrócę sam i ją dogonię.Wróciłem pod dom a podczas wypinani prawego buta znowu blok został w zatrzasku , mimo że założyłem nowe śruby.Miałem nowy zestaw śrub i bloków w domu więc postanowiłem wymienić i podejrzewałem że może gwint się zepsuł w blaszce w bucie więc odwróciłem ją na drugą stronę i przykręciłem ,ciuchy zapakowałem, wyruszam patrze licznik nie działa i znowu stop.Na szczęście to tylko magnes się poluźnił i ruszyłem w pościg.Ze względu na stracony czas pojechałem żeby było szybciej przez ulicę Szczecińską , na DDR do Zieleniewa tłok .Gdy dojechałem do Kobylanki to nie wierzyłem że małżonka tak szybko dotarła na skwerek za kościołem podjechałem a jej nie było ,wróciłem pod sklep pod Lipami ,zrobiłem zakupy i chciałem zadzwonić gdzie jest ale okazało się że jej telefon jest w moim plecaku. :(
Nie wiedziałem co mam robić ,pomyślałem że może laczka złapała w okolicach Przemysłowej i postanowiłem wrócic dojechałem zaledwie do skrętu do Oś.Zielonego i ją ujrzałem.Znalazła się zguba która czekała na mnie w okolicach Tradisu a później postanowiła że poczeka w Kobylance.Dalej już razem ruszyliśmy na początku taką samą trasa jak jechałem sam wczoraj.Gdy już byliśmy po drugiej stronie DK 10 po kilkuset metrach wjeżdża się w las jest ostry podjazd ,dała radę. :)Tu zmiana odzieży.
Puszcza Goleniowska © strus
Po pewnym czasie dojechaliśmy do znanego wcześniej szlaku do Wielgowa tj. Gajęcki Ług.Dalej już znaną trasą i pierwszy raz pokonywaną w tym roku przez małżonkę ruszyliśmy na Zdunowo.
Małżonka na trasie © strus
Jadąc wzdłuż szpitala zaproponowałem że może pojedziemy na róg Tczewskiej i Goleniowskiej na pizzę ,żona stwierdziła że ostatnim razem jej nie smakowała a ja nie byłem przygotowany bo nie znałem innego miejsca w pobliżu na posiłek i tak został nam suchy prowiant zakupiony w Kobylance który skonsumowaliśmy na leśnym stole tam gdzie ja wczoraj jadłem w samotności.
Leśny odpoczynek © strus
Po około 15 -stu minutach pojechaliśmy dalej do Cisewa przez Wielichówko .Wczoraj na odcinku ze Zdunowa nie spotkałem żadnej żywej istoty za to dziś sporo bikerów i kijkarzy.W Cisewie wahania w którą stronę jechać dalej ,zatrzymaliśmy się przy placu zabaw.
Nagle pojawił się kotek ,chyba był głodny bo mu w brzuchu burczało i się bardzo łasił.
Kotek w Cisewie © strus
Żona wybrała kierunek na Miedwiecko co mnie zdziwiło bo ostatnim razem dała mi popalić za ten luźny piach ,dziś na szczęście było lepiej.Wróciliśmy w Zieleniewie na zatłoczona DDR do domu ,gdzie trzeba było uważnie jechać.Trzem nastolatko poleciłem plac zabaw jak nie potrafią się zachować na ścieżce rowerowej co ich po prostu zatkało,nic nie odpowiedzieli.Dziś były bociany również na kominie w Lipniku.
Bocian w Lipniku © strus
Po początkowych kłopotach dobrze że nic po drodze się nie stało bo gdy wróciliśmy zobaczyłem że zestaw kluczy zostawiłem w piwnicy po wymianie bloku w bucie.
TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Zdunowo,Wielgowo,Wielichówko,Cisewo,Miedwiecko,Zieleniewo,
Lipnik,Stargard.
- DST 48.00km
- Teren 16.00km
- Czas 02:50
- VAVG 16.94km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Z żonką po raz pierwszy w tym roku.
Niedziela, 9 marca 2014 · dodano: 09.03.2014 | Komentarze 4
W końcu żonka zachciała na rower w tym roku ,pewnie ze względu na temperaturę jaka dziś była.W zeszłym roku pierwszy raz wyjechała 14 kwietnia więc jest postęp.Na początku oświadczyła że jedziemy spokojnie i nie za dużo kilometrów jak na pierwszy raz.Jadąc przez Morzyczyn zajechaliśmy na krótki przegląd roweru i dalej do Kobylanki.
Lipa Wieniec Zgody w Kobylance © strus
Po małych zakupach w Kobylance skierowaliśmy się na lasy i teren w Reptowie.Jadąc z Cisewa do Miedwiecka dostało mi się od żony że na pierwszy raz wybrałem w/w odcinek za trudny dla niej bo było dużo luźnego piachu i bardzo ciężko jej się jechało a nawet kilkadziesiąt metrów prowadziło rower.Jadąc do Zieleniewa namawiałem na Kunowo ale zgodziła się tylko na Grzędzice gdzie zajechaliśmy na cmentarz i dalej małym objazdem do ulicy Długiej w kierunku Żarowa.
Śnieżyczka solo © strus
Zawsze mnie interesowała droga do ambony i gdzie mnie dalej poprowadzi ,dziś postanowiliśmy to sprawdzić.W ambonie przerwa na co nieco i zauważyliśmy duże stado zwierzyny płowej ,było ich jak dobrze policzyłem 18 sztuk ale nie chciały się zbliżyć a co mnie zdziwiło to przebiegły na drugą stronę ulicy gdzie lasu żadnego niema , chyba tylko na wyżerkę.
Terenowo po Żarowie w kierunku DDR-ki i prosto do domu ,żonka już nie dała się na mówić na Lubowo i lasem do Mokrzycy.
Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa w Żarowie © strus
Wycieczka udana ,trasa łączona trochę szosy ,terenu oraz lasu i w przepięknej pogodzie.Dodać można jeszcze że dziś było tłoczno na DDR Stargard - Morzyczyn jak latem.
TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Reptowo,Wielichówko,Cisewo,Miedwiecko,Zieleniewo,Lipnik,Grzędzice,Żarowo,Stargard.
- DST 30.00km
- Czas 01:50
- VAVG 16.36km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Krótki wypad z małżonką
Niedziela, 29 grudnia 2013 · dodano: 29.12.2013 | Komentarze 1
Pogoda zmienna , ale żonka chciała ostatni raz w tym roku pojeździć więc nie będę kobiecie bronił że chce się poruszać zamiast w domu siedzieć.Jadąc Przemysłową odbiliśmy za Tradisem w kierunku Grzędzic ale daleko nie dojechaliśmy bo przy pierwszej krzyżówce odbiliśmy w lewo w kierunku działek bo droga była mocno zalana wodą ale i tą daleko nie dojechaliśmy bo na łuku zaczęło się głębokie błoto nawet polem próbowaliśmy jechać ale rowery grzęzły w mazi więc wróciliśmy ,objechaliśmy działki i wróciliśmy na ścieżkę rowerową w kierunku Lipnika.Ze Szczecina nadchodziły ciemne chmury i zaczął wiać ostry wiatr który dał się we znaki na podjeździe nad DK 10 żonie.
Zaproponowałem skrócenie wycieczki z obawy na deszcz do promenady nad Miedwiem i tak zrobiliśmy.Ja wjeżdżając jako pierwszy na pomost na promenadzie zaliczyłem glebę mimo że prędkość był zaledwie 10 km/h .Nie wiedziałem co się stało,dopiero jak się podnosiłem okazało że pomost jest cały bardzo śliski ,nawet pieszo się trudno było poruszać bo nogi się rozjeżdżały jak na lodzie.
Nad samą wodą było spokojnie ale tylko od strony pomostów bo od strony wypożyczalni ostro wiało.
Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy tym razem wzdłuż promenady na której było dziś dużo spacerowiczów i trzeba było uważnie jechać
Po upadku odczuwałem jedynie ból w nadgarstku który lekko mi przeszkadzał przy jeździe na nierównym podłożu.Jadąc mijaliśmy wielu rowerzystów ,najbardziej zdziwiła mnie grupa starszych panów jeżdżących z Chopina którzy jechali w osiem osób i żaden z nich nie miał oświetlenia, z przodu ani z tyłu. Jeden jedynie miał jaskrawo żółtą kurtkę, a być widocznym to podstawa na drodze.Jak młodzież ma brać przykład z starszych osób ,dobrze że syna z nami nie było bo byśmy się na słuchali jak to my mu każemy jeździć w kasku itp.Po spacerowej jeździe po promenadzie ruszyliśmy w drogę powrotną zaliczając jeszcze Grzędzice i Żarowo.Jutro mimo wolnego przerwa ,jedziemy na zakupy do Szczecina może uda mi się coś kupić ciekawego za dobrą cenę ,na razie namierzyłem pełne rękawiczki nie ocieplane w Decathlon.Mam nadzieje że w Sylwestra i Nowy Rok uda mi się wykorzystać trochę czasu na jazdę.
TRASA:Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Grzędzice,Żarowo,Stargard.
- DST 48.00km
- Czas 02:54
- VAVG 16.55km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa z małżonką.
Piątek, 27 grudnia 2013 · dodano: 27.12.2013 | Komentarze 3
Dziś po śniadaniu małżonka oświadczyła że chce ze mną się przejechać kilkanaście kilometrów ,ilość uzależniła od chłodu i formy dłoni.
Postanowiłem pojechać tą samą rundkę co robiłem ostatnio sam ,i tak do Grzędzic wjechaliśmy od Podmiejskiej tam zajechaliśmy na cmentarz i dalej ruszyliśmy w kierunku Wielichówka przez Cisewo.Po drodze zebraliśmy troszkę mchu do ozdobień.Małżonka pojechała w zwykłych adidasach z dwoma parami grubaśnych skarpet i mimo że jest zmarźluchem w Cisewie zdjęła jedna parę i udaliśmy się w dalszą trasę.Gdy dojechaliśmy do leśnej krzyżówki małżonka miała się określić czy wracamy przez Reptowo czy jedziemy dalej w kierunku Zdunowa, decyzja żony mnie troszkę zaskoczyła że chce jechać do Szczecina więc tam się udaliśmy.
Przed Wielgowem żona zaczęła narzekać na ból nadgarstków więc dalsza droga do domu była z przerwami dwu,trzy minutowymi co 5 kilometrów i jakoś szło.W sklepie w Zdunowie zakupiliśmy po batonie i chleb do domu bo syn dzwonił że się kończy i wzdłuż szpitala pojechaliśmy do Niedźwiedzia.
Wjeżdżając do Reptowa słońce powoli zachodziło i małżonka oznajmiła że zaczyna jej być chłodno w stopy ,zaproponowałem inną drogę niż standard przez Kobylankę i pojechaliśmy przez las do Morzyczyna a dalej jak najkrótszą drogą do domu.Wycieczka extra chodź żona oświadczyła że o tej porze roku woli jechać po szosie niż po lasach.
TRASA:
Stargard,Grzędzice,Grzędzice Majątek,Cisewo,Wielichówek,Wielgowo,Zdunowo,Niedźwiedź,Reptowo,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik, Stargard.