Info
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Grudzień10 - 14
- 2025, Listopad12 - 26
- 2025, Październik11 - 13
- 2025, Wrzesień10 - 16
- 2025, Sierpień16 - 18
- 2025, Lipiec9 - 10
- 2025, Czerwiec22 - 15
- 2025, Maj12 - 18
- 2025, Kwiecień9 - 15
- 2025, Marzec20 - 17
- 2025, Luty21 - 4
- 2025, Styczeń19 - 8
- 2024, Grudzień12 - 12
- 2024, Listopad8 - 10
- 2024, Październik13 - 22
- 2024, Wrzesień14 - 27
- 2024, Sierpień17 - 26
- 2024, Lipiec14 - 33
- 2024, Czerwiec20 - 49
- 2024, Maj13 - 24
- 2024, Kwiecień11 - 24
- 2024, Marzec12 - 27
- 2024, Luty7 - 13
- 2024, Styczeń5 - 15
- 2023, Grudzień8 - 18
- 2023, Listopad8 - 15
- 2023, Październik10 - 15
- 2023, Wrzesień14 - 35
- 2023, Sierpień12 - 21
- 2023, Lipiec13 - 35
- 2023, Czerwiec23 - 48
- 2023, Maj17 - 38
- 2023, Kwiecień12 - 33
- 2023, Marzec8 - 17
- 2023, Luty11 - 21
- 2023, Styczeń11 - 20
- 2022, Grudzień9 - 20
- 2022, Listopad10 - 24
- 2022, Październik13 - 27
- 2022, Wrzesień14 - 28
- 2022, Sierpień11 - 20
- 2022, Lipiec12 - 18
- 2022, Czerwiec18 - 31
- 2022, Maj13 - 32
- 2022, Kwiecień16 - 27
- 2022, Marzec11 - 24
- 2022, Luty11 - 17
- 2022, Styczeń9 - 12
- 2021, Grudzień3 - 4
- 2021, Listopad8 - 15
- 2021, Październik10 - 24
- 2021, Wrzesień15 - 29
- 2021, Sierpień13 - 24
- 2021, Lipiec16 - 35
- 2021, Czerwiec24 - 46
- 2021, Maj14 - 29
- 2021, Kwiecień11 - 40
- 2021, Marzec12 - 31
- 2021, Luty8 - 20
- 2021, Styczeń8 - 18
- 2020, Grudzień17 - 50
- 2020, Listopad16 - 71
- 2020, Październik15 - 54
- 2020, Wrzesień17 - 55
- 2020, Sierpień16 - 46
- 2020, Lipiec12 - 40
- 2020, Czerwiec18 - 56
- 2020, Maj17 - 70
- 2020, Kwiecień16 - 86
- 2020, Marzec15 - 70
- 2020, Luty13 - 32
- 2020, Styczeń15 - 41
- 2019, Grudzień15 - 41
- 2019, Listopad14 - 28
- 2019, Październik16 - 43
- 2019, Wrzesień14 - 31
- 2019, Sierpień19 - 47
- 2019, Lipiec11 - 27
- 2019, Czerwiec20 - 50
- 2019, Maj14 - 63
- 2019, Kwiecień14 - 56
- 2019, Marzec14 - 47
- 2019, Luty13 - 34
- 2019, Styczeń11 - 34
- 2018, Grudzień12 - 42
- 2018, Listopad15 - 84
- 2018, Październik12 - 64
- 2018, Wrzesień14 - 60
- 2018, Sierpień16 - 50
- 2018, Lipiec14 - 50
- 2018, Czerwiec15 - 64
- 2018, Maj18 - 70
- 2018, Kwiecień17 - 77
- 2018, Marzec13 - 60
- 2018, Luty10 - 40
- 2018, Styczeń13 - 64
- 2017, Grudzień14 - 53
- 2017, Listopad14 - 52
- 2017, Październik13 - 43
- 2017, Wrzesień12 - 39
- 2017, Sierpień14 - 45
- 2017, Lipiec11 - 47
- 2017, Czerwiec16 - 63
- 2017, Maj4 - 20
- 2017, Kwiecień5 - 19
- 2017, Marzec14 - 47
- 2017, Luty6 - 22
- 2017, Styczeń10 - 26
- 2016, Grudzień10 - 34
- 2016, Listopad11 - 30
- 2016, Październik10 - 30
- 2016, Wrzesień12 - 47
- 2016, Sierpień7 - 31
- 2016, Lipiec8 - 24
- 2016, Czerwiec12 - 48
- 2016, Maj17 - 76
- 2016, Kwiecień11 - 74
- 2016, Marzec12 - 57
- 2016, Luty11 - 40
- 2016, Styczeń12 - 25
- 2015, Grudzień11 - 40
- 2015, Listopad13 - 41
- 2015, Październik15 - 60
- 2015, Wrzesień15 - 74
- 2015, Sierpień16 - 58
- 2015, Lipiec15 - 49
- 2015, Czerwiec12 - 51
- 2015, Maj13 - 55
- 2015, Kwiecień15 - 63
- 2015, Marzec12 - 57
- 2015, Luty13 - 39
- 2015, Styczeń8 - 29
- 2014, Grudzień12 - 30
- 2014, Listopad12 - 32
- 2014, Październik11 - 23
- 2014, Wrzesień10 - 34
- 2014, Sierpień15 - 28
- 2014, Lipiec12 - 29
- 2014, Czerwiec12 - 33
- 2014, Maj12 - 33
- 2014, Kwiecień14 - 41
- 2014, Marzec16 - 51
- 2014, Luty10 - 31
- 2014, Styczeń10 - 38
- 2013, Grudzień10 - 34
- 2013, Listopad11 - 34
- 2013, Październik11 - 36
- 2013, Wrzesień12 - 26
- 2013, Sierpień15 - 24
- 2013, Lipiec7 - 10
- 2013, Czerwiec11 - 17
- 2013, Maj13 - 16
- 2013, Kwiecień11 - 6
- 2013, Marzec6 - 3
- 2013, Luty2 - 1
- 2013, Styczeń3 - 1
- 2012, Grudzień4 - 3
- 2012, Listopad8 - 2
- 2012, Październik12 - 4
- 2012, Wrzesień12 - 17
- 2012, Sierpień13 - 8
- 2012, Lipiec10 - 6
- 2012, Czerwiec12 - 4
- 2012, Maj15 - 1
- 2012, Kwiecień14 - 3
- 2012, Marzec12 - 0
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Grudzień3 - 1
- 2011, Listopad11 - 7
- 2011, Październik11 - 0
- 2011, Marzec1 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
SOLO
| Dystans całkowity: | 109084.18 km (w terenie 9760.35 km; 8.95%) |
| Czas w ruchu: | 4352:34 |
| Średnia prędkość: | 25.03 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 3529.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 293984 m |
| Suma kalorii: | 3260853 kcal |
| Liczba aktywności: | 1742 |
| Średnio na aktywność: | 62.62 km i 2h 30m |
| Więcej statystyk | |
- DST 127.00km
- Teren 17.00km
- Czas 05:39
- VAVG 22.48km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
SCHWENNENZ
Piątek, 17 kwietnia 2015 · dodano: 17.04.2015 | Komentarze 5
Środowa gra na hali nie wyszła mi na zdrowie przez pokopaną lewa stopę która dawała mi się dziś we znaki ciężko się jechało i na dodatek nie ustający wiatr a dziś jakiś mroźny.Droga do Mostu Cłowego bez niespodzianek a na Gdańskiej na moście pionierów niespodzianka numer jeden DDR-ka zamknięta i wracam się kawałek do przejścia żeby przedostać się na druga stronę.Druga niespodzianka to roboty na DDR-ce w okolicy basenu górniczego i zwężenie do pół metra.Bardzo nie lubię wjeżdżać do Szczecina DDR-ka po lewej stronie bo jest kiepska ,dziś to był chyba ostatni raz do póki będą trwały tam roboty drogowe.Pierwszy raz zatrzymałem się po 40 km na moście nad Parnicą.
Panorama Szczecina © strus

Przy placu Gen.Andersa zatrzymałem się żeby popatrzeć jak przebić się przez Szczecin wykorzystując przede wszystkim drogi rowerowe a jak najmniej szos.

Pomnik Jana Czekanowskiego na pl. Andersa w Szczecinie © strus

Magnolia © strus
Potulicka przy sądzie zastawiona samochodami z różnych TV a na koniec zamknięta przez roboty na całym skrzyżowaniu z Narutowicza ,prowadzę chwile rower i ruszam DK 10 do Ku Słońca a tam pierwszy raz jadę DDR-ką do Mierzyna.

Wiatrak koźlak w Mierzynie © strus

Kościół parafialny p.w. MB Bolesnej w Mierzynie © strus
Droga ciężka ze względu na bardzo dużą ilość aut i to tych dużych [TIR] większości od Mierzyna jechałem chodnikiem jak inni rowerzyści do samej granicy ,dwa lata temu jak ta drogą jechałem nie było takiego tłoku może dlatego bo dziś piątek i tirowcy śpieszą się do domu.

Granica w Lubieszynie © strus
Pierwszym razem jechałem do Löcknitz dziś po przekroczeniu granicy odbijam zaraz w lewo przez Linken w kierunku Neu Brambow

Linken © strus
Szosa nie dla rowerów trzeba jechać DDR-ką bardzo dobrej jakości ,przejeżdżam przez Neu Brambow i wracam na szlak w kierunku Schwennnz

Pomnik poświęcony mieszkańcom wsi poległym w I wojnie światowej w Schwennenz i kościół z XIV w © strus

Wąską K 20 udaje się do kolejnej miejscowości po niemieckiej stronie i od razu wjeżdżam na kościół ze starym cmentarzem gdzie zachodzę w Ladenthin

Pomnik poświęcony mieszkańcom Ladenthini poległym w I wojnie światowej © strus

Ladenthin - Kościół z XV w © strus

Głaz w Ladenthin © strus
Pora wracać na ojczystą ziemię przez zielona granicę a przed miejscowością Warnik odbijam w stronę Kołbaskowa przez Barnisław i Smolęcin żeby nową DDR-ką udać się na Przecław.

Granica Niemiecko Polska przed Warnik © strus

Kościół filialny p.w. Stanisława Kostki z pocz. XIV w w Barnisław © strus

Ruina kościoła z XIII/XIVw. w Smolęcinie © strus
Przed wjazdem do Przecławia postanawiam zmienić drogę i udaje się do Ustawo terenem na początku dość kiepski ale było można załatwić inne potrzeby.Jak docieram do byłem "Poznańskiej" to zaczyna sie koszmar dzisiejszego dnia ,gorzej nie mogłem trafić na ta drogę jak chwile po 15 - tej i na dodatek w piątek.Droga bardzo stresująca przez ogromną ilość aut i gorszą jakość pasa niż w przeciwnym kierunku.Dwa razy zjeżdżałem na pseudo DDR-ki które nagle się pojawiały i nagle kończyły.

Dziewoklicz © strus
Jak już odbiłem za światłami w stronę Zdroji to myślałem że będzie lepiej ale było wręcz przeciwnie nikt nie mógł mnie nikt wyprzedzić ,żeby nie być zawalidrogą uciekam przy Grabowej na chodnik którym jechałem aż do ronda Reagana bo się szybciej jechało niż szosą.
Pod A6 uciekam na Bukowe i jadę do Jezierzyc przez Płonie.W drodze do Motańca jadę z bikerem ze Szczecina który odbija na Niedźwiedź a ja śmiga do domu rozmyślając gdzie jutro pojadę .

Para bocianów w Lipniku © strus
TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Kałęga,Niedźwiedź,Zdunowo,Wielgowo,Dąbie,Śródmieście,Stare Miasto,Mierzyn,Skarbimierzyce,Dołuje,Lubieszyn,Linken,Neu Grambow,Schwennnz,Ladenthin,Barnisław,Smolęcin,Kołbaskowo,Przecław,Ustowo,Dziewoklicz,Zdroje,Bukowe,Klęskowo,Kijewko,
Płonia,Jezierzyce,Motaniec,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard
http://www.sports-tracker.com/workout/strus1968/55...
Kategoria SOLO
- DST 64.00km
- Teren 42.00km
- Czas 03:04
- VAVG 20.87km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Lasami do Goleniowa.
Poniedziałek, 13 kwietnia 2015 · dodano: 13.04.2015 | Komentarze 7
Po załatwieniu kilku spraw w mieście gdzie wiatr był dokuczliwy w domu sprawdziłem pogodę i niebyła sprzyjająca przede wszystkim przez porywisty wiatr.
Prognoza pogody na 13.04.2015r © strus
Nic nie pozostało jak pojeździć w ukryciu czyli po lasach ,już wcześniej się przymierzałem żeby pojechać do Goleniowa lasami i dziś była ku temu okazja.Jadąc pod małą góręczkę na Piłsudskiego za torami przy ciastkarni wiatr po prostu zatrzymał mnie w miejscu aż podparłem się i postanowiłem do Grzędzic pojechać od razu terenem żeby szybciej ukryć się w lesie.Po trzech kilometrach na szosie zawitałem na gruntową drogę i można powiedzieć że na 33km wyjechałem ponownie na szosę w Goleniowie.

Kwitnące drzewko © strus

Bociany w Grzędzicach © strus
Po załatwieniu jednej sprawy w Grzędzicach docieram w końcu do lasu ,moja prędkość średnia wynosiła zaledwie 17 km/h.W pierwszej części lasu do Sowna droga szeroka i wiatr nadal hulał dopiero po przejechaniu polanki i zawitaniu w drugiej części gdzie droga wąska od razu lżej.Na początku miałem trochę obawy czy dobrze robię że przy takim wietrze jadę między drzewami a zacząłem o tym myśleć gdy na drodze leżały dwa spore drzewa.W Sownie bym wpadł na małe stadko sarenek które wybiegło z lasu w środku wioski na gruntowej ulicy Sosnowej i natychmiast zawróciło w las.Docieram do Strumian i tam wbijam się w dojazd pożarowy nr 2.

PKS Strumiany © strus

Dojazd pożarowa nr 2 © strus
Ledwie przejechałem kilometr z zachwytem że extra droga i nagle zoonk - zamknięta brama.

Brama na DP nr 2 © strus
Musiałem po chwiejnych drabinach i przy dużym wietrze przenosić rower na drugą stronę chodź nie wiem do tej pory czy na terenach zamkniętych można jeździć rowerem ale drogi w dobrym stanie aż do Łęska.

Droga za "Żelazną Bramą" © strus

Rozlewisko Iny © strus
Przy drugiej bramie miałem niesamowite szczęście ,gdy dojechałem zobaczyłem że z prawej strony jest zwalone drzewo i myślałem że płot jest uszkodzony ale niestety myliłem się a gdy wracałem do bramy nagle podjechało auto z leśniczym a ja od razu do niego że uratował mnie od wspinaczki z rowerem ten się zaśmiał i otworzył mi bramę a ja od razu pomknąłem dalej .

Leśna samojebka © strus
Daniel leśnej samojebki brakuje ci ,musisz się o taka postarać.Droga za Łękskiem do Goleniowa w większości super poza trzema małymi odcinkami z tłucznia i jednego odcinka gdzie z prawej strony jest bardzo niski las [3m] i droga była piaszczysta.

Łęsko - Goleniów © strus
Tak mi się dobrze jechało że zapomniałem zajechać do Góry Lotnika ale za to będzie powód żeby jeszcze raz ta trasę zrobić i może dorzucić więcej terenu.Tak się rozpędziłem terenem że zajechałem na prywatna posesje ale pan był bardzo uprzejmy i otworzył mi bramkę i wzdłuż Iny dotarłem do szosy.

Most kolejowy w Goleniowie © strus
W Goleniowie zaliczam pierwszy krótko trwały delikatny deszczyk a po około dwóch kilometrach musiałem się skryć pod drzewem bo lał deszcz przez może pół minuty.

Przeczekanie deszczu pod drzewkiem © strus
Odbijając w Bolechowie na Bącznik znowu zaczęło padać i tak padało prawie do połowy rowerostrady i nagle pojawiło się znowu słońce.

Ruiny młyna wodnego w Bączniku © strus
Po bardzo krótkiej wizycie na asfalcie wracam w las którym jadę do Poczernina a dalej przez Rogowo do Lubowa.

Bociany w Poczerninie © strus

Przy boćkach przez przypadek wyłączyłem sporttrackera zauważyłem to dopiero po wyjeździe z Lubowa ja chciałem zrobić fotkę zachmurzonego nieba.

Chmury nad Żarowem © strus
Do Stargardu jadę terenem przez mały lasek w kolejnym deszczu ze śniegiem.

Pada śnieg w kwietniu © strus
TRASA:
Stargard,Grzędzice,Sowno,Strumiany,Łęsko,Krzewno,Goleniów,Zabród,Bolechowo,Bącznik,Sowno,Poczernin,Rogowo,Lubowo,
Mokrzyca,Stargard.
http://www.sports-tracker.com/workout/strus1968/55...
część 2:
http://www.sports-tracker.com/workout/strus1968/55...
Kategoria SOLO
- DST 65.00km
- Teren 32.00km
- Czas 02:48
- VAVG 23.21km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Puszcza Goleniowska + hala.
Środa, 8 kwietnia 2015 · dodano: 08.04.2015 | Komentarze 4
Dzisiejszego dnia dużo czasu straciłem żeby doprowadzić do użyteczności Vipera i dopiero w połunie wyjechałem a miałem plan że wyjadę najpóźniej o 10.30. Zapomniałem że nie miałem na czym pojechać bo oba rowery wymagały drobnych i większych napraw.Ruszyłem w kierunku ulicy Reymonta bo miałem tam sprawę do załatwienia a dalej w kierunku Warchlinka. Wyprawa znowu pod wiatr a na dodatek przed Małkocinem jakiś dziwny ból mięśnia dwugłowego uda dokuczał mi prawie do rowerostrady.Za Warchlinkiem częściowo jadę polem bo lepsza nawierzchnia niż stara droga.

Polna droga z Warchlinka © strus
Miałem drogą polną dojechać do DW 142 ale niestety była w większości zalana wodą więc pojechałem dojazdem pożarowym 27 do lasu zatrzymując się przy ambonie przed jakimś jeziorkiem nad którym krążyły żurawie.

Miejsce na polowanie na żurawie © strus

Jeziorko za Warchlinkiem © strus
Wystraszyłem żurawie które krążyły nad polem a ja wdrapałem się do ambony ale na darmo bo nie upolowałem żadnego bo nie chciały spocząć.Pożarową jadę do DW 141 i wkraczam na rowerostradę do Bącznika.

Mrowisko © strus

Przed mrowiskiem stałem ledwie ze 30 sekund a gdy wróciłem na szosę dostrzegłem że całe ochraniacze mam w mrówkach które mnie zaatakowały i musiałem z nimi powalczyć.Na krzyżówce Stawno - Kliniska - Strumiany jest jeszcze jedna droga która mnie interesuję a mianowicie dojazd pożarowa nr 16 - wygląda zachęcająco.

Dojazd pożarowy nr 16 © strus
Po powrocie zainstalowałem sobie na telefon OsmAnd+ Maps & Navigation v1.9.5 extra programik z mapami na których są oznaczone rodzaje nawierzchni dróg ,jakość dróg ,ścieżki rowerowe i wiele innych opcji - bardzo polecam. Jeszcze kilkanaście kilometrów po puszczy żeby w końcu wyjechać po 31 kilometrach na szosę w Cisewie a dalej w kierunku DDR-ki do Stargardu.
TRASA:
Stargard,Mokrzyca,Klępino,Małkocin,Siwkowo,Warchlinko,Bącznik,Łęsko,Strumiany,Sowno,Kępinka,Wielichówko,Cisewo,Reptowo,
Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard
http://www.sports-tracker.com/workout/strus1968/55...
Kategoria SOLO
- DST 50.00km
- Teren 11.00km
- Czas 02:21
- VAVG 21.28km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Świąteczny kapeć.
Poniedziałek, 6 kwietnia 2015 · dodano: 06.04.2015 | Komentarze 3
Po wczorajszym obżarstwie trzeba było dziś po lekkim śniadaniu wyruszyć na minimalny dystans [50km] bo byłem umówiony na świąteczny obiad i nie miałem więcej wolnego czasu.Myślałem że sporo osób zobaczę na rowerach a tu ledwie piątkę mijałem na DDR-ce do Kobylanki a ja jadę do Dębiny przez Rekowo.
Bażant zwyczajny w okolicy Dębiny © strus
W Dębinie wjeżdżam na szlak maratonu MTB chodź bardzo nie lubię płyt jumbo to myślałem że spotkam jakieś zwierzęta które uda mi się uwiecznić na zdjęciach.Początek był zachęcający bo bażant przeleciał mi 3 metry przed rowerem a po kilku nastu metrach dojrzałem parę żurawi blisko mnie ale niestety zaciął mi się zamek w kurtce i zanim się z nim uporałem pozostały same płyty.

Droga do Żelewa © strus
Ze szlaku z Komorówka mijam dwóch kolejnych rowerzystów ale oni pojechali w przeciwnym kierunku ale za to byli pierwszym których widziałem w tych okolicach a już kilka krotnie jeździłem tymi szlakami.Po przekroczeniu Płoni zajeżdżam do miejsca z którego wypływa z J.Miedwie w kierunku Kołbacza.

Początek Płoni z Miedwia © strus
Jadąc przez Żelewo widzę biegające dzieci z butelkami z wodą i mam nadzieje że mnie lany poniedziałek ominie ,przed jedną grupka odbijam w stronę kościółka.

Jezioro Miedwie w Żelewie © strus

Kościół filialny p.w. MB Nieustającej Pomocy w Żelewie © strus
Dzieciaki dojrzały mnie więc nie wracam na szosę tylko gruntówką wyjeżdżam z Żelewa i w końcu decyduje się na drogę bezpośrednia do Bielkowa do której już się dwa razy przymierzałem.Ostatnim razem przy wjeździe na szlak złapałem kapcia i szedłem pieszo prawie do Nieznania.Daleko nie pojechałem bo się droga skończyła a przez krzaki nie chciałem się przedzierać.

Droga z Żelewa do Bielkowa © strus
Przeprowadzam rower przez rów i kontynuuję jazdę polem później wracam na drogę a na koniec pieszo przedzieram sie krzakami wzdłuż muru jednostki wojskowej 4340 - 12 Batalion Zaopatrzenia czyli dawny niemiecki poligon torpedowy.

Jednostka Wojskowa w Bielkowie © strus

Gdy po wyjściu z lasu poczułem że jakoś dziwnie mi się jedzie ,zatrzymałem się i odkryłem że w oponie tkwi szkło które szybko usunąłem i pojechałem dalej.W Bielkowie dopompowałem koło i nadal jadę ale nie daleko bo dojechałem tylko do lasu przed Jęczydołem i musiałem wymienić dętkę.

Wymiana dętki © strus
Okazało się że szkło przecięło oponę która szczypała dętkę i dlatego powietrze schodziło delikatnie.Nie miałem żadnych łatek i nic dzięki czemu mogłem zabezpieczyć kolejną dętkę przed szczypaniem więc postanowiłem rozerwać uszkodzona dętkę i wzmocnić nową w miejscu dziury w oponie.Przez przypadek podczas naprawy wyłączyłem przy robieniu ostatniego zdjęcia sporttrackera a później nie włączyłem dla dalszej jazdy - Dystans i czas z licznika.
TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Bielekowo,Rekowo,Kołbacz,Dębina,Żelewo,Bielkowo,Jęczydół,
Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
http://www.sports-tracker.com/workout/strus1968/55...
Kategoria SOLO
- DST 80.00km
- Teren 18.00km
- Czas 03:27
- VAVG 23.19km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Borzysławiec.
Czwartek, 2 kwietnia 2015 · dodano: 02.04.2015 | Komentarze 5
Wczoraj musiałem sobie odmówić rowerku na koszt historycznego zwycięstwa Błękitnych nad Lechem Poznań - GRATULUJĘ .Ledwie wyprowadziłem maszynę z "garażu" a to na zewnątrz pierwsza niespodzianka.

Na początku wycieczki było tak © strus
Zmienne warunki pogodowe trwały do Sowna ,kolejno zaliczałem śnieg,deszcz,słońce,grad i oczywiście wiatr.Przed Żarowa widzę przelatującą parę bocianów z pól w Lubowie i jednego na kościele w Żarowie.

Bocian w Żarowie © strus
Gdy robiłem zdjęcie bocianowi jakiś oszołom z Centrum Budowlanego Kluczewo oblał mnie wodą a przecież dziś nie lany poniedziałek a wystarczyło nie jechać przy samym krawężniku.Z Żarowa wyjeżdżam w deszczu z myślami że chyba będzie konieczność skrócenia wycieczki a tu w Smogolicach zaczęło świecić słońce ale nie na długo.Jak przed Sownem wyjechałem z lasu to od lewej strony nadciągnęła raptownie nawałnica gradu ,dobrze że bez deszczu to kulki gradowe ładnie się odbijały od odzieży i nie zmokłem.Jak się okazało po całej wyprawie więcej opadów nie było nade mną, utrudnieniem jedynie była woda zalegająca w dziurach na szlaku do Klinisk. Asfalt do Klinisk to masakra nie wiem jak kiedyś jeździłem po nim na spiderze ,dziś przemierzałem go całą szerokością.Do Warcisławca walczyłem tylko z wiatrem który ostro szalał chodź nie tak jak poprzednie dni.Nad J.Dąbie jakiś opady które były widoczne z daleka.

Chmurki nad J.Dąbie © strus
Te warunki nad jeziorem mnie trochę wystraszyły i w drodze powrotnej zrezygnowałem z jazdy wałem przeciwpowodziowym a drogę do Lubczyny wydłużyłem jadąc przez Borzysławiec który wita mnie ciepłym słońcem.

Kościół parafialny p.w. św. Piotra i Pawła - Borzysławiec © strus
W drodze do Lubczyny w końcu mijam pierwszego rowerzystę a jadąc przez Lubczynę nie widziałem żywej duszy oprócz radiowozu Straży Miejskiej z Goleniowa.

Plaża w Lubczynie © strus

Wóz strażacki w Lubczynie © strus
Teraz w końcu poczułem że jadę z wiaterkiem w plecy chodź miałem ochotę wjechać na drogę jumbo w stronę jeziora ale wybrałem łatwiznę kierując się szosą do Załomia

Kolejny bunkier na terenie fabryki kabli w Załomiu © strus

Wyjazd z Załomia © strus
Pierwszy odcinek leśnej ścieżki w kierunku Wielgowa był OK dopiero po zjeździe z nad S3 zaczęły się "schody" przez błoto zaklejające bieżnik opon i ślizganie się.Raz przy sosence musiałem patykiem usunąć błotko.Przed wyjechaniem z lasu na ostatnim 300 metrowym odcinku około 100 metrów pokonywałem pieszo przez zarośla bo oprócz błota było dużo wody za to gdy wyjechałem z lasu na Fioletową to zaskoczenie - brak piachu a jest ala asfalt.

Sosenka © strus
Jak wjeżdżałem w las w Zdunowie skończyła się wycieczka w słońcu i znowu zrobiło się ciemno i ponuro i tylko czekałem kiedy znowu coś z nieba spadnie ale tak się nie stało jak wcześniej pisałem i pojechałem do domu.Wrzucam fotkę nieba z poniedziałku zrobioną jadąc autem.

Poniedziałkowe niebo nad Sułkowem © strus
TRASA:
Stargard,Żarowo,Smogolice,Sowno,Strumiany,Kliniska Małe,Kliniska Wielkie,Rurzyca,Dobroszyn,Warcisławiec,Smolno, Kępy Lubczyńskie,Borzysławiec,Lubczyna,Bystra,Czarna Łąka,Pucice,Załom,Wielgowo,Zdunowo,Niedźwiedź,Reptowo,Kobylanka,
Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
http://www.sports-tracker.com/workout/strus1968/55...
Kategoria SOLO
- DST 50.00km
- Teren 9.00km
- Czas 02:12
- VAVG 22.73km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Ulewa w Kobylance.
Niedziela, 29 marca 2015 · dodano: 29.03.2015 | Komentarze 8
Zapowiadane opady deszczu pokrzyżowały mi plany na dzisiejszy dzień ale po późnym śniadaniu gdy za oknem uspokoiło się postanowiłem zrobić chodź parę kilometrów jeżdżąc blisko Stargardu.Na początek wybrałem Kurcewo przez Witkowa ,w mieście wiatru nie czułem ale gdy minąłem Oś.Pyrzyckie i znalazłem się w polu to wiatr dawał się we znaki a najbardziej na żużlówce z Witkowa do Kurcewa i na dodatek jadąc pod wiatr okropny smród z pól na które niedawno coś spółdzielnia wylewała.
Składowisko słomy © strus
Po nawrocie w Kurcewie całkiem inny komfort jazdy jedynie bardzo duża ilość dziur dokuczała w płynnej jeździe więc przejeżdżam przez Strzyżno i wjeżdżam żużlówką do Kluczewa.

Pałac neoklasycystyczny z poł. XIX w w Strzyżnie © strus
Przy cmentarzu w Kluczewie zaczyna padać deszcz i myślałem że w Zieleniewie odbiję w kierunku domu ale przed Kunowem przestał więc jadę dalej w poszukiwaniu kolejnych kilometrów.

Kościół filialny p.w. MB Królowej Polski w Kunowie © strus
Wyjeżdżając z Kunowa nad głowa przeleciały mi dwa bociany to pierwsze jakie w tym roku widziałem,leciały jakby z Lipnika a wylądowały za domami w Kunowie.

Jezioro Miedwie w Morzyczynie © strus

Wiosenny koteczek © strus
Jadąc promenadą a dalej terenem docieram najpierw do Jęczydołu a następnie do Kobylanki.Wjeżdżając na asfalt przy Gminnym Ośrodku Kultury w Kobylance nagle zaczyna bardzo mocno padać deszcz więc kieruje się do wiaty przystankowej żeby przeczekać.

Ulewa w Kobylance © strus

Niestety zdjęcia nie oddają tego co się działo w czasie opadu ,para która były w wiacie na przeciwko uciekło do sklepu "pod lipami' moja wiata na szczęście ochroniła mnie od wody i bardzo silnego wiatru.Po deszczu nie spodziewałem się że najgorsze dopiero przede mną a to przez wodę na DDR-ce do Zieleniewa która wyglądała jak tor pływacki.

Droga rowerowa z Kobylanki do Morzyczyna © strus
Gdy wjechałem w wodę która zalała mi nogi prawie do kolan od razu odechciało mi się jazdy dopóki pogoda pozwoli i postanowiłem wracać do domu bo minimum będę miał wykręcone.Częściowo jechałem szosą ale jak zobaczyłem jak z pod auta na przeciwko wylewa się woda na drugi pas uciekłem na DDR-kę i przemieszczałem się wolno a jak to było możliwe to po trawie.
Przy Osiedlu Kryształowym mijam się z Danielem [4gotten] ,zatrzymałem się ale on pociął dalej i zostało mi kilka kilometrów do domu.
TRASA:
Stargard,Witkowo Drugie,Witkowo Pierwsze,Kurcewo,Strzyżno,Kluczewo,Golczewo,Skalin,Wierzchląd,Kunowo,Zieleniewo,Morzyczyn,
Jęczydół,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
http://www.sports-tracker.com/workout/strus1968/55...
Kategoria SOLO
- DST 126.00km
- Teren 24.00km
- Czas 05:26
- VAVG 23.19km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Viper nach Deutschland.
Wtorek, 24 marca 2015 · dodano: 24.03.2015 | Komentarze 8
Po czwartkowej nie udanej wyprawie na Niemiecką ziemię dziś postanowiłem tam pojechać tylko inna trasą ponieważ wybrałem Vipera więc nie musiałem uważać na drogi żeby były w dobrym stanie.Chciałem w miarę możliwości dojechać jak najszybciej do Ustowa przez nielubianą ruchliwą Autostradę Poznańska po nowemu ulicę Floriana Krygiera. Jak już dotarłem do Ustowa byłem zadowolony że nie jadę Speederem by bym się w kurzył i zawrócił na Kołbaskowo.W Siadło Dolne zobaczyłem reklamę dworku więc tam pojechałem i zobaczyłem tylko mur i zjechałem do nowej drogi wzdłuż Odry która szybko się zmieniła na terenowa DDR-kę.
DDR do Moczyły © strus
Gdy przejechałem pod A6 po krótkim czasie miałem nie małą niespodziankę a raczej mega podjazd który na moim rowerze podjechał by chyba tylko R.Majka. Poszedłem pieszo pod górę bo za szybko chciałem podjechać i padłem.Na fotce ostatnie metry do szczytu.

Droga wspinaczkowa © strus

Ruiny przeprawy nad A6 © strus

Żurawie przed Moczyłami © strus
DDR -ka wjeżdżam do Moczył do brzegu Odry Zachodniej i drogą brukowo - płytową wracam na szlak ku granicy.

Witamy w Moczyłach © strus

Ruina kościoła z 2 poł. XIII w w Moczyłach © strus
Żeby wrócić na asfalt musiałem pokonać stromy podjazd po płytach a na dodatek pościł mnie przodem pojazd z DHL obciach by było nie podjechać i tak do granicy została mi tylko miejscowość Kamieniec.

Kościół filialny p.w. Bożego Ciała z k. XIII w. w kamieńcu © strus

Granica w Rosówku © strus
Jak Rosówek to i trzeba zaliczyć Rosow z pięknie odbudowanym kościołem żeby udać się w dalszą drogę jak na razie według planu z wczorajszego dnia.

Fontanna w Rosow © strus

Ewangelicki kościół w Rosow © strus

Pomnik w Rosow © strus
A że byłem pierwszy raz viperem za granicą postanowiłem wypróbować drogi z płyt które okazały się o niebo lepiej położone niż w Polsce którymi jechałem.Na początku za Rosow odbiłem w prawo na Radekow.

Płytówka z Rosow do Radekow © strus

Kościół z XIII w. w Radekow © strus
W planach z Radekow była droga gruntowa którą miałem dojechać w okolice Storkow ,okazała się dość kiepska na początku. Plany zmieniłem gdy ujrzałem dość ciemne chmury nadchodzące z zachodu i trochę się obawiałem że może popadać deszcz a ja nic na taka pogodę nie miałem ze sobą więc zawróciłem i jechałem nadal płytówka do Damitzow.

Kościół z XIII w. w Damitzow © strus

Budynek w Damitzow [chyba stara szkoła] © strus
Około 63 kilometra wracam na szosę i widząc radiowóz zjeżdżam na DDR- ke która jadę do samego Tantow bez przejazdu przez Keesow .

Budynek na Dworcowej w Tantow © strus
Wyjeżdżając rzuciło mi się w oko ogłoszenie o sprzedaży mieszkania dwupokojowego za 80-tyś zł ,taniej niż w Polsce.Jeszcze przepakowałem napoje z plecaka do koszyka i puszkę do bluzy i jazda ku granicy w Mescherin.


Wieża widokowa w Mescherin © strus

Droga między Odrami © strus
Gdy już byłem w Gryfinie została droga powrotna do domu wielokrotnie przejechana więc unikałem zatrzymań poza trzema.

Widok na Bukowa przed Glinną © strus
Jestem ciekaw jak długo będzie przeprowadzany remont drogi wylotowej na Glinną bo już nowe chodniki się zapadają a szosy brak od pół roku :(.

Nowy chodnik w Starym Czarnowie w kilku miejscach już uszkodzony © strus
Kiedyś jadąc do Starego Czarnowa myślałem że budują DDR -kę a według opisu na tablicy w starym Czarnowie to ma być lepsza woda dla Szczecina.

Będąc w Jęczydole nawet nie chciało mi się jechać trasa maratonu MTB tylko po mieście pokręciłem żeby przekroczyć 125 km i żałowałem że nie pojechałem przez Grzędzice.
TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Jezierzyce,Płonia,Kijewko,Klęskowo,Bukowe,Zdroje,Dziewoklicz,Ustowo,
Kurów,Siadło Dolne,Moczyły,Kamieniec,Rosówek,Rosow,Radekow,Damitzow,Kessow,Tantow,Mescherin,Gryfino,Wełtyń,Gardno,Żelisławiec,Kartno,
Glinna,Stare Czarnowo,Kołbacz,Nieznań,Bielkowo,Jęczydół,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
http://www.sports-tracker.com/workout/strus1968/55...
Kategoria SOLO
- DST 83.00km
- Teren 11.00km
- Czas 03:24
- VAVG 24.41km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Na dwóch rowerach.
Czwartek, 19 marca 2015 · dodano: 19.03.2015 | Komentarze 2
Dawno tak nie byłem przygotowany jak dzisiejszego dnia żeby zrobić ponad 100 km i zawitać pierwszy raz w tym roku na Niemiecką ziemię. W plecaku miałem zapas napojów ,jedzenia dodatkową dętkę ,szprychy i nawet aparat fotograficzny. Plan był taki ,dojechać szybko do Ustowa a dalej przez Kurów do granicy ,zaliczyć kilka kilometrów po Niemczech i wrócić przez Gryfino.Plan planem a w Kobylance niespodzianka.
Niespodzianka na DDR-ce w Kobylance © strus

Wróciłem do wiaty przystankowej gdzie dokonałem wymiany dętki która okazała się wielka lipą bo zawór był uszkodzony i trzeba było założyć ostatnią dobrą. Po naprawie postanowiłem wrócić po drugi rower.Dziurę od wewnątrz zabezpieczyłem łatką żeby nie szczypała dętki ostatnią kroplą kleju mimo że wcześniej go nie używałem - chyba wyparował.Żeby nie ta dziura pewnie był pojechał według założeń i po drodze kupił dętki u Turowskiego. Po powrocie nawet nie umyłem dłoni ,zamieniłem rower i pojechałem z myślą że mam czas do 16-tej. Nawet zapomniałem zabrać plecak . Po dotarciu do Witkowa Drugiego od razu zjeżdżam na gruntową drogę a raczej piaskową i zryta od kół ciągnika prawie dwa kilometry.Dopiero od krzyżówki z ulicą Spółdzielców w Witkowie Pierwszym było można jechać szybciej aż do Kurcewa. Wyjeżdżając z Kurcewa stała tablica informacyjna że do Barnimia jest jeden kilometr a było trzy - mała różnica :).
Skierowałem się na Stary Przylep a dalej do Wierzbna.

Grędziec wjazd od DW 106 © strus

J.Miedwie w Wierzbnie © strus

Kościół pw. św. Józefa w Wierzbnie © strus
Żeby wydłużyć drogę do Koszewa jadę przez Dębice i jakiś "baran z PKS-u" prawie mnie zepchną z szosy chodź miał dużo miejsca.Dalszą drogę wybrałem w stronę Giżynka żeby trzeci raz nie jechać przez Lipnik.Gdy zatrzymałem się na rondzie przy Bridgestone usłyszałem dużo odgłosów żurawi ,rozglądam się po polach a one w górze ,dwa stada.

Żurawie w locie © strus

Bridgestone w Stargardzie od strony Skalina. © strus

Remont ul.Spokojnej w Giżynku © strus
Jadąc z Oś.Letniego przejeżdżam przez Pl.Majdanek ,gdzie boisko za dzieciństwa był moim placem zabaw i rozrywki - to były czasy.

Wilhelme und Karow Hospital na pl.Majdanek ,obecnie SP 7 © strus
Jadąc przez osiedle dostałem SMS że paczka oczekuje na mnie w paczkomacie więc trzeba było przy okazji ja odebrać i wrócić na obiad do domu.

Odbiór przesyłki © strus
TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard,Witkowo Drugie,Kurcewo,Barnim,Obryta,Stary Przylep,Czernice,Grędziec,Wierzbno,Debica,Koszewo,Koszewko,Skalin,Kluczewo,Golczewo,Giżynek,Stargard.
http://www.sports-tracker.com/workout/strus1968/55...
Kategoria SOLO
- DST 62.00km
- Teren 42.00km
- Czas 02:57
- VAVG 21.02km/h
- Temperatura 7.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Pola i lasy.
Sobota, 14 marca 2015 · dodano: 14.03.2015 | Komentarze 3
Pola i lasy górowały dzisiejszego dnia na moim szlaku chodź jechałem bez żadnego planu jak większości wypadów.Do Lubowa tym razem pojechałem przez mały lasek zajeżdżając do żabiego uroczyska na którym widoczna była praca bobrów.
Żabie uroczysko © strus

W Lubowie coś mnie skusiło i zamiast do Klępina pojechałem drogą na wprost której nie ma na żadnej mapie i za daleko nie dojechałem bo w pewnym momencie po prostu nie była przejezdna przez głębokie błoto i musiałem wrócić sie kilkadziesiąt metrów i wjechać na inna polną drogę przy której były dwie pary żurawi i zalane wodą pole.

Zalane pole © strus

Żurawie w okolicy Lubowa © strus

Droga polna dość grząska ale bywało gorzej ,docieram do rzeczki Małka i po przeprawie zaczął się koszmar dzisiejszego dnia jazda po polu i na dodatek zły wybór drogi któą chciałem dojechać jak najszybciej do budynków.Okazało się że dojechałem do torów nieczynnej wąskotorówki które były zarośnięte i nie do pokonania nawet pieszo.Zawróciłem i polem pojechałem do szosy w Małkocine.

Rzeka Małka © strus
Trzy kilometry po polach w kierunku Małkocina dały mi popalić aż moje morale podupadło dzisiejszego dnia, ja to nie Wojtek że lubi jeździć po takich drogach ale za to po drodze do Warchlinka widziałem kilkanaście par żurawi które były bardzo czujne i gdy się zbliżałem odlatywały.

Żurawie w okolicy Śiwkowa © strus
Nic wcześniej nie słyszałem o rozbudowie DK 142 ale z wiaduktu nad nią było widać że po obu stronach wyciętą krzaki i drzewa to może dokończą dzieło Adolfa i zrobią cztery pasy i drogę rowerową.

DK 142 w okolicy Warchlinka © strus
Za Warchlinem początkowo jadę znowu polem i gdy docieram do lasu to przez 37 kilometrów można powiedzieć jadę terenem.Gdy dotarłem do rowerostrady poczułem ulgę po wcześniejsze kilometry po piachach i korzeniach odczuły moje nadgarstki i dłonie.

Rowerostrada do Bącznika © strus
Nie ma to jak dobra droga gruntowa prawie bez dziur a na pewno dziś bez piachu i błota dzięki czemu można było bezstresowo jechać.
Na drodze do Strumian spotykam bikerów z którymi wymieniam się pozdrowieniami i po przekroczeniu DW 142 nie wjeżdżam do Sowna tylko odbijam na gruntową drogę która jeszcze nie jechałem i docieram do tartaku tym razem nie bobrowego.

Tartak Wanda w Sownie © strus
Na drodze od ulubionej leśnej krzyżówki do Reptowa ktoś dziury łatał kawałkami cegieł :( co zmusiło mnie do jazdy slalomem.Gruntami jadę do Zieleniewa do ulicy Długiej na której poczułem dopiero ulgę w dłoniach.Jutro jak pogoda pozwoli chyba odpocznę od terenu.
TRASA:
Stargard,Lubowo,Małkocin,Siwkowo,Warchlinko,Bącznik,Łęsko,Strumiany,Sowno,Kępinka,Reptowo,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
http://www.sports-tracker.com/workout/strus1968/55...
Kategoria SOLO
- DST 88.00km
- Teren 25.00km
- Czas 03:39
- VAVG 24.11km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Gardno przez Kołowo.
Niedziela, 8 marca 2015 · dodano: 08.03.2015 | Komentarze 8
Gdy około 10 tej spojrzałem na termometr za oknem było już 13-ście stopni powyżej zera i słonecznie, jak tu siedzieć w domu? Idąc po rower nie wiedziałem który wybrać i gdzie jechać ,pomyślałem skoro ostatnio na leśnych drogach było Ok i na Bukowym chyba też będzie i pojadę z Kołowa do Wysokiej Gryfińskiej.Na DDR -ce spory ruch ,za Morzyczynem dogoniłem dużą grupę STC w tym dwóch kolegów ale oni jechali słabym tempem więc po chwili wspólnej jazdy przeprosiłem wszystkich i pomknąłem w stronę Bukowego.Do Kołowa zaczynam wspinać się od Sosnówka droga pożarową aż do miejsca gdzie odpoczywam na ławce gdy jadę z Iwonką.

Droga pożarowa nr 17 © strus

Przystanek na wypoczynek gdy jadę ta drogą z małżonką © strus
Kilkadziesiąt metrów przed drogą do Glinnej spotykam mam nadzieje że ostatni raz w tym roku śnieg.

Ostatni śnieg tej zimy? © strus
Jadę w samotności i dziwie się że nikogo nie mijam w tak piękny dzień to 6 -tego stycznia był duży ruch.Dopiero w Kołowie mijam pierwszą czwórkę i kolejnych wyjeżdżając z Kołowa.Przy Sercu Puszczy duża ilość biegaczy aż do krzyżówki na Binowo .Zjeżdżając do Binowa jakiś oszołom na enduro zepchnął mnie z drogi bo jadąc jak wariat wyrzuciło go na zakręcie na mój pas.Na szczęście było pobocze.Na rogatkach odbijam w prawo na drugą stronę jeziora Binowskiego.

Na Binówko © strus
Po drodze spotykam zagubiona starszą panią która się zgubiła w lesie niby przez nowe drogi które powstały po wyrębie drzew i pokazałem jej najkrótsza drogę do Binowa a ja zatrzymałem się przy jeziorku którego na mapie sport trakera nie było - J.Weglino.

Jezioro Węglino © strus

Jezioro Binowskie © strus
Dzisiejszego dnia pięknie prezentowało się jezioro i widok na Kołowo ale trzeba było ruszać dalej.Żeby nie wracać do Binowa wybrałem drogę leśną która była małym koszmarem na szczęście tylko na ostatnich stu metrach bo ktoś postanowił zrobić drogę z półówek cegieł.

Droga do Wysokiej Gryfińskiej © strus
I tak po 19 -tu kilometrach w terenie docieram do szosy w Wysokiej Gryfińskiej żeby udać się do Gardna.Z Gardna zamiast standardową drogą DW 120 jadę w kierunku Będgoszczy.

Jezioro Będgoszcz © strus
Zjeżdżam z głównej drogi do Starego Czarnowa żeby uzupełnić w sklepie płyny ale zrezygnowałem z tego bo pod sklepem stało pięciu tubylców z tanimi trunkami więc bałem się zostawić rower bez opieki i zakupy robię w Kołbaczu.Wyjeżdżając z wąwozu za Bielkowem spotykam niestety martwego borsuka to już czwarty.

Borsuk w okolicy Bielkowa © strus
W Jęczydole odbijam na szlak maratonu żeby zawitać nad J.Miedwie na promenadzie na której był tłok jak w słoneczny dzień lipca więc uciekam na DDR- kę do Stargardu.

Jezioro Miedwie © strus
TRASA:
Stargard.Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Jezierzyce,Sosnówko,Kołówko,Kołowo,Binowo,Binówko,Wysoko Gryfińska,Gardno,Drzenin,Parsów,Babin,Chabowo,Będgoszcz,Stare Czarnowo,Kołbacz,Nieznań,Bielkowo,Jęczydół,Morzyczyn,
Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
http://www.sports-tracker.com/workout/strus1968/54...
Kategoria SOLO





