Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi strus z miasteczka Stargard . Mam przejechane 119014.41 kilometrów w tym 11360.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Widget Pogodowy
YoWindow.com yr.no

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy strus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

RODZINNA

Dystans całkowity:8210.70 km (w terenie 1105.10 km; 13.46%)
Czas w ruchu:450:14
Średnia prędkość:18.10 km/h
Suma podjazdów:11641 m
Suma kalorii:123014 kcal
Liczba aktywności:154
Średnio na aktywność:53.32 km i 2h 56m
Więcej statystyk

Sławociesze ,powrót nocą.

Niedziela, 26 października 2014 · dodano: 26.10.2014 | Komentarze 1

Jeszcze nie wróciłem z pracy a małżonka dzwoni i pyta się czy wybieram się na rower bo ona ma ochotę na wspólne małe kółeczko ??
Kobiecie nie można odmówić, ale musiałem jeszcze dętki "zacerować" bo żadnej nowej już nie miałem żeby coś ze sobą zabrać Zaproponowałem na początek pojechać do Zdunowa a dalsza trasę przedstawie później.

Iwonka że nie lubi ruchliwych ulic, zaproponowałem dojazd do DK 10 w Płoni przez Sławociesze, tam trochę posłuchałem że musi jechać DK 10 choć było to zaledwie kilka set metrów żeby wjechać w las w kierunku Jezierzyc.Chciałem pokazać Iwonce ten odcinek drogi leśnej wzdłuż rzeki Płoni.
Sławociesze ...w oddali Iwonka
Sławociesze ...w oddali Iwonka © strus
Jadąc do Jezierzyc zaczynało się ściemniać  ,tym razem byliśmy uzbrojeni w pełne oświetlenie nie jak w zeszłym roku jak po zmianie czasu zastała nas ciemność na drodze i wracaliśmy chodnikami.
Rodzina grzybków
Rodzina grzybków © strus
Przy krzyżówce na Niedźwiedź odpaliłem przednie światło na maxa po pod gęstymi drzewami było już ciemno, które w pełni  nas zastało w Kobylance.Sprawdziłem czas i zdziwiłem się że o 17.06 było ciemno a liczyłem że to nastąpi co najmniej pół godziny później.

W drodze powrotnej tylko jedną rowerzystkę mijaliśmy na DDR-ce do Stargardu,cała droga należała do nas aż do ronda przy Tesco.Jadąc Ceglaną małżonka stwierdziła że zasługuje na lepsze oświetlenie przednie!!!
TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Niedźwiedź,Zdunowo,Sławociesze,Płonia,Jezierzyce,Motaniec,Kobylanka,
Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.

http://www.sports-tracker.com/#/workout/strus1968/...


Kategoria RODZINNA


Okolice lotniska.

Sobota, 30 sierpnia 2014 · dodano: 30.08.2014 | Komentarze 2

Dzisiejszego dnia znowu pogoda pokrzyżowała nam przejażdżkę ,na początku chciałem pojechać na lotnisko żeby zobaczyć co słychać na  Zlocie Historycznych Pojazdów Militarnych .Na Lotnisko jedziemy przez Giżynek i wjeżdżamy na płytę lotniska w okolicy Hydroline.
Jedziemy spokojnie po płycie lotniska a tu nagle ląduje samolot ,dobrze że byliśmy na samym skraju pasa bo na pewno by nie użył dzwonka.
Samba XXL
Samba XXL © strus

Na drugim pasie duży tłok i postanawiamy nie pchać się z rowerami i po chwili odwrót i kierunek na Dębice.
Pts-m
Pts-m © strus

Po wyjeździe z terenów lotniska na szosę chcieliśmy pojechać do Koszewa przez Wierzbno ale deszczowe chmury nad jeziorem zniechęciły nas do jazdy w tym kierunku i proponuje jazdę po terenie lotniska i dalej zobaczymy na co aura nam pozwoli.
Chmury nad Koszewem
Chmury nad Koszewem © strus
DDR - ka  z Oś.Tańskiego
DDR - ka z Oś.Tańskiego © strus
W czasie jazdy na bieżąco wybieramy dalszą drogę. Z Kluczewa do Stargardu jedziemy przez Witkowo Drugie i robimy prawie taką samą rundke po Stargardzie jak ja sam wczoraj tylko tyle że ja jechałem w deszczu a nas deszcz  trafił  50 m przed domem.

TRASA:
Stargard,Giżynek,Golczewo,Kluczewo ,Dębica,Warnice,Kluczewo,Witkowo Drugie ,Stargard.

Kategoria RODZINNA


Droga Górska z Iwonką.

Piątek, 22 sierpnia 2014 · dodano: 22.08.2014 | Komentarze 2

W związku z brakiem wolnych miejsc na weekend w Świnoujściu pozostał nam rower dzisiejszego pogodnego dnia ,na początek niespodzianka w moim rowerze brak powietrza w przednim kole,szybka wymiana chodź nie trafiona bo ledwie dojechaliśmy do stacji paliw w Motańcu po odblokowaniu widelca poczułem że przód jest jakiś miętki  okazało się że coś powietrze uchodzi - dopompowałem i jazda dalej.Po 20 km pierwsza przerwa dla małżonki nad rzeką Płonią i wpatrywanie się wodę za rybami ,ale jakoś brak ich było.
Rz.Płonia w Jezierzycach
Rz.Płonia w Jezierzycach © strus
Zbliżając się do ulicy Pyrzyckiej małżonka zaproponowała żeby pojechać przez Kołowo to ja chętnie żeby jej pokazać Drogę Górską.
Trochę mnie to zdziwiło bo nie lubi dużych stromych podjazdów i o dziwo dziś odcinek od Sosnówka do ławeczki podjechała bez żadnej przerwy przy ławeczce przerwa max 30 sekund i jazda dalej.
Ostatnie metry najgorszego podjazdu
Ostatnie metry najgorszego podjazdu © strus
Przed wjechaniem na Drogę Górska na parkingu robimy drugą przerwę na musli i coś słodkiego no i oczywiście przede wszystkim na odpoczynek drobnych dłoni małżonki.
Pierwsza reakcja żony znowu pod górę......
Droga Górska
Droga Górska © strus

Gdy zawitaliśmy w Klęskowie Iwonka oznajmiła że zmarzła pod drzewami i potrzebuje gorącej kawy i coś na ząb ,niestety z rowerami  tylko McDonalda bo nie wiem gdzie by było jeszcze można.
Kawa i mało co nieco
Kawa i mało co nieco © strus
Po kawce sprawdzam jak tam moje przednie koło niestety trzeba było dopompować drugi raz ,zapas miałem tylko jeden i nie chciało mi się zmieniać żeby nie jechać tylko z łatkami.Jeszcze małe zakupy w Centrum Słoneczne i wracamy jak to przeważnie jest przez Tczewską.Po plastikowym posiłku małżonka dostała jakiegoś powera który trwał do Zdunowa gdy wjechaliśmy w las ,tam po raz trzeci muszę pompować a przy okazji dostrzegłem w korze drzewa że coś się chowa.
Konik polny
Konik polny © strus

Pierwszy raz chyba w tym roku tak dobrze się jechało trzy kilometrowy odcinek do Niedźwiedzia ,w Kobylance zatrzymujemy się ostatni raz na krótką przerwę ,sprawdzam koło i o dziwo Ok również jak dojechaliśmy do domu?????
Plac Zgody w Kobylance
Plac Zgody w Kobylance © strus
TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Jezierzyce,Sosnówko,Kołówko,Kołowo,Klęskowo,Bukowe,
Majowe,Dąbie,Wielgowo,Zdunowo,Niedźwiedź,Reptowo,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard


Kategoria RODZINNA


Tour de Miedwie.

Niedziela, 10 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 2

Dziś miała być krótka wycieczka do Wierzbna na lekkie plażowanie małżonki a ja miałem zaliczyć parę kilometrów w bliskiej okolicy.
Zgodnie z planem ruszyliśmy na Kluczewo przez Giżynek bo chciałem pokazać nową drogę Iwonce.
Zarysy DDR-ki na Golczewo
Zarysy DDR-ki na Golczewo © strus
Ostatnim razem jak był na lotnisko lano asfalt na nowej drodze którą dziś zbadaliśmy ,nagle się kończy i dalej stary pas startowy i w okół kukurydza.
Nowa droga w Kluczewie
Nowa droga w Kluczewie © strus
Po dotarciu do Dębicy popatrzałem na mapkę i okazało się że nie trzeba jechać przez Koszewo do Wierzbna a można bezpośrednio z Dębicy pojechać żużlówką która jest w lepszej kondycji niż ta z Koszewa.
Dębica - Wierzbno
Dębica - Wierzbno © strus
Po drodze kilka propozycji na drogę powrotną a  odpowiedzi miałem dostać po odpoczynku w Wierzbnie w który byłem zaskoczony czystością wody która była przezroczysta mimo kąpiących się plażowiczów.
Promenada w Wierzbnie
Promenada w Wierzbnie © strus

Po 20 minutowej przerwie małżonka zaproponowała jazdę w okół Miedwie ,chciałem ją od tego pomysłu odwieźć względu na kiepska drogę od Giżyna a przede wszystkim jazda po płytach jumbo bardzo źle znoszą jej nadgarstki o które powinna dbać ale jak to z kobietami bywa uparła się i ruszyliśmy w kierunku Okunicy .W Okunicy chcieliśmy uzupełnić ciecze które się kończyły ,niestety sklep był zamknięty  i jechaliśmy na oparach aż do Żelewa.W Giżynie dojrzałem pierwszy sejmik bocianów ,doliczyłem się osiemnastu ,niestety zdjęcie robione telefonem z oddali wyszło kiepsko.
Sejmik bociani
Sejmik bociani © strus
Płyty jumbo za Giżynem
Płyty jumbo za Giżynem © strus
Gdy wyjeżdżamy z pod drzew robimy przerwę na słomie i wybieramy drogę na Komorówko.Kiedyś jechałem z Komorówka do Dębiny tym razem chciałem pojechać bezpośrednio do Żelewa co nie było dobrym pomysłem ze względu że jechałem nie sam.Droga nagle się kończy bo zarosła i jedziemy łąką.
Komorówko - Żelewo
Komorówko - Żelewo © strus

Na początku gdy roślinność była zielona jechało się dobrze ale po suchym to jak po nawierzchni wykonanej z gąbki ,tam się nasłuchałem
znowu że jedziemy nie sprawdzoną drogą , po łące wracamy na szlak maratonu MTB w okół Miedwia i w końcu w Żelewie jest otwarty sklep .Na miejscu 0,7l i na drogę po 05,l i po musli.Pocieszam Iwonkę że jak pokona ostatni podjazd po wyjeździe z Żelewa to reszta drogi to sam rozkosz.W Lipniku próbowałem jeszcze namówić na jazdę przez Żarowo ale się nie udało i pojechaliśmy jak w większości razy przez Przemysłową.
Van Haygen w budowie
Van Haygen w budowie © strus
I tak przez przypadek wyszła niezła wycieczka przez trasę którą zawsze odradzałem a teraz sama  żałuje że mnie nie posłuchała,
na koniec powiedziała że woli pod górki się wspinać niż jazda po jumbo.

TRASA:
Stargard,Giżynek,Golczewo,Kluczewo,Dębica,Wierzbno,Grędziec,Okunica,Ryszewo,Turze ,Młyny,Giżyn,Komorówko,Żelewo,Nieznań,Bielkowo,Jęczydół,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.


Kategoria RODZINNA


Piknik lotniczy w Dąbiu.

Sobota, 9 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 0

W końcu  DDR-ka  do Motańca oczyszczona na całej długości ,najgorsza była gruba warstwa piachu na dość sporym odcinku,a do Jezierzyc na drodze bardzo dużo kamieni który nie lubię ze względu na mierny stan ogumienia vipera.
Po niedzielnej nawałnicy
Po niedzielnej nawałnicy © strus
Podczas zakupów w Jezierzycach zaproponowałem dwie trasy do lotniska w Dąbiu ,jak najkrótszą i przez Kołowo i Szmaragdowe.Specjalnie dodałem Szmaragdowe wiedząc że to ulubione miejsce Iwonki ,tym razem do Kołowa małżonkę poprowadziłem miej wymagającym szlakiem a mianowicie przez Sosnówko.Po najbardziej wymagającym odcinku wspinania ,nagroda -zastawiony stół i odpoczynek

Zasłużony odpoczynek
Zasłużony odpoczynek © strus
Widziałem że Michał ostatnio od Serca Puszczy jechał szutrówką ale nie wiedziałem   czy nie ma na tej trasie bruku którego chciałem zaoszczędzić żonie , w okolicy Bukowca słyszałem że jest  poniemiecki pomnik  upamiętniający ofiarę wypadku lotniczego z 1935 r.Niestety pochodziłem nawet  pieszo i nic nie znalazłem trzeba będzie poszukać dokładnych namiarów na następny raz.
Serce Puszczy i nietylko
Serce Puszczy i nietylko © strus
Zjechaliśmy na Smoczą i zaproponowałem inną trasę niż zawsze ze względu na dwa bardzo mocne podjazdy a małżonka chciała się z nim mocować ,pierwszy bez problemu a na drugim zabrakło 5 metrów do szczytu .Radosna do droga tragedia ,nierówny bruk i brak możliwości jazdy pochodniku bo go tam niema i żeby zaoszczędzić bólu nadgarstek małżonce prowadzę dwa rowery do Panoramy.
Teraz pozostał na krótki odcinek do Szmaragdowego po szlaku na którym nie polecam szybszej jazdy bo może spotkać was nie miła niespodzianka w postaci wystających pieńków po ściętych drzewach i krzewach.
J.Szmaragdowe
J.Szmaragdowe © strus
Na jeziorkiem przerwa 15 -to minutowa  i zmiana pogody,nadciągały deszczowe chmury już miałem ochotę zmiany trasy na powrót do domu ale odwiodła mnie od tego żonka i pojechaliśmy w stronę lotniska w Dąbiu Eskadrową nad którą znajduje się most im.Pionierów Miasta Szczecin który udzielił na skrycia przed ulewą .
Pod mostem
Pod mostem © strus
Po około 15-tu minutach było można udać się w dalszą drogę ,gdy jesteśmy już na Przestrzennej przy lotnisku bardzo duży ruch wychodzących i wyjeżdżających zmoczonych ludzi ,tak jak by się impreza skończyła.Zajechaliśmy tylko do hangaru i postanowiliśmy nie jechać do centrum lotniska gdzie były inne atrakcje.
Kellys i Wilga
Kellys i Wilga © strus

Ślady ulewy wiodły aż do Goleniowskiej ,od Tczewskiej susza aż do lasku między Niedźwiedziem a Reptowem gdzie przy drodze pojawiły się grzyby :)
Pierwsze grzybki
Pierwsze grzybki © strus
W Reptowie znowu się zachmurzyło i postanowiliśmy pojechać jak najkrótszą drogą do domu pomijając Kobylankę , po drodze bardzo dużo powalonych drzew ale droga posprzątana i przejezdna bez problemu.
Droga z Reptowa do Morzyczyna
Droga z Reptowa do Morzyczyna © strus
W Morzycznie jedziemy gruntową drogą żeby na jak najpóźniej wyjechać na DDR-kę na które były pustki ,chyba wcześniej musiało tu padać i wszystkich wypłoszyło.Pierwszy rower mijamy na przejeździe nad DK 10 i docieramy do domu.

TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Jezierzyce,Sosnówko,Kołówko,Kołowo,Podjuchy,Zdroje,Dąbie,Wielgowo,
Zdunowo,Niedźwiedź,Reptowo,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.

Kategoria RODZINNA


W upał do Marianowa.

Niedziela, 3 sierpnia 2014 · dodano: 03.08.2014 | Komentarze 1

Nadal brak możliwości z korzystania z Vipera i żeby nie jechać na zachód wybraliśmy się do Marianowa,na początku objechaliśmy działki od strony Grunwaldzkiej  która jest dziurawa jak ser szwajcarski i nie nadaje się dla rowerów szosowych.W Strachocinie odbijamy na Pęzino przez Ulikowo temperatura mocno odczuwalna i na dodatek mało terenu pod drzewami co bardziej dokucza a na polach pełnia żniw tylko współczuć tym na gorszej jakości kombajnach.
Żniwa w okolicy Ulikowa
Żniwa w okolicy Ulikowa © strus
...a tu pożniwach
...a tu po żniwach © strus
W Marianowie zajeżdżamy na początku do sklepu żeby uzupełnić PICIE!!! konsumujemy na miejscu po dużym bardzo zimnym lodzie i jedziemy w okolice jeziora na 10 minutową przerwę.

Chlebowy Dom
Chlebowy Dom © strus
Plaża nad J.Marianowskim
Plaża nad J.Marianowskim © strus
Po krótkim odpoczynku ruszamy w drogę powrotną ale jeszcze nie do domu tylko na kawkę i coś zimnego do rodziny [poprawiny wczorajszego grilla]. Wraca się łatwiej mimo że pod górki ale z małym wiatrem w plecy co pomaga bardzo małżonce.
Poprawiny były na innej działce na której byliśmy pierwszy raz i trochę się szukaliśmy ,najbardziej zdziwiona była moja kuzynka która zapytała się gdzie zgubiłem pedały??? a ja jej że brakujące części przykleiły mi się do butów. :)

TRASA:
Stargard,Strachocin,Ulikowo,Pęzino,Czarnkowo,Marianowo i powrót przez te same wioski.

Kategoria RODZINNA


  • DST 48.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 22.15km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt ZUŻYTY - Merida Speeder T1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rundka przed urlopem.

Niedziela, 20 lipca 2014 · dodano: 20.07.2014 | Komentarze 3

Przed wyjazdem na urlop mimo że wczoraj pogoda dała popalić wyruszyliśmy na małe kółeczko załatwiając po drodze trzy sprawy ,jedna to bankomat a następne to cmentarze w Grzędzicach i  w Stargardzie.W drodze do Grzędzic na DDR do Żarowa sporo osób wracających do Stargardu a w drodze do Lipnika uratowałem życie gadowi zabierając go z drogi w trawę.
Żmija zygzakowata
Żmija zygzakowata © strus
Przed Motańcem spotykamy na DDR-ce na rowerze teściową która ostatnio systematycznie jeździ do końca DDR-ki w Motańcu i z powrotem,nie dała się na mówić na Reptowo przez Niedźwiedź więc ruszamy sami i robimy sobie przerwę "U Kamaza" w Niedźwiedziu na duże zimne  lody i kolejne 1,5 l zimnego picia.Temperatura coraz bardzie wzrastała i przypominała wczorajszy dzień nawet bocianom w Reptowie było ciężko.
Bociany w upale
Bociany w upale © strus
Wracamy do Stargardu a na Szczecińskiej odbijamy na cmentarz na który wjeżdżamy od strony Oś.Letniego a później  pojechaliśmy do DDR na 11-go Listopada żeby pierwszy raz się przejechać nią. Małżonka dziś wcale nie narzekała i nawet dobrym tempem pojechała ,chyba dlatego że na początku powiedziałem że biorę spidera żeby nie jeździć po terenie.
Sieć na
Sieć na © strus
TRASA:
Stargard,Żarowo,Grzędzice ,Lipnik ,Zieleniewo,Morzyczyn,Motaniec,Kałęga,Niedźwiedź,Reptowo,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,
Lipnik,Stargard


Kategoria RODZINNA


Upał,upał....

Sobota, 19 lipca 2014 · dodano: 19.07.2014 | Komentarze 4

Wyruszyliśmy w samo południe co było bardzo złą pora na rower o czym przekonaliśmy się dopiero później.W Kobylance zrobiliśmy zapasy zimnego picia i ruszyliśmy w kierunku Jezierzyc z moją propozycją jazdy na Słoneczne a powrót przez Tczewską.Miałem ochotę jechać jeszcze przez Kołowo ale przez ten upał postanowiłem oszczędzić żonę.
Żaba trawna w Jezierzycach
Żaba trawna w Jezierzycach © strus
Na Pyrzyckiej ostro słońce dawało popalić aż  w pewnym momencie usłyszałem potrzebuje przerwy na odpoczynek dla moich dłoni na gruntowej części Mokradłowej.
Pauza na Mokradłowej
Pauza na Mokradłowej © strus
Ledwie przejechaliśmy około 25km a Iwonka oznajmiła mi że już nie ma sił to powiedziałem że nakarmię ją plastikowym jedzeniem i odrazy wrócą jej siły. Przejeżdżając dwukrotnie nad  A 6  widzieliśmy długi korek pojazdów w kierunku morza jadących max 30km/h.
Korek na A6
Korek na A6 © strus
W końcu dojeżdżamy doMcDonald's spożywamy mało co nieco ,z czego najlepszy był zimny shake.
Maszyny czekają na swoich głodnych właścicieli
Maszyny czekają na swoich głodnych właścicieli © strus
Jadąc w stronę Pomorskiej słońce najbardziej zaczęło dokuczać ,aż piekły mnie łydki a małżonka miała ziarane plecy ,potrzebny był postój na ochronę kremem z  filtrem 20. Czekając na przejeździe kolejowym w Dąbiu w pełnym słońcu pragnęliśmy tylko cienia i wiatru.
Smerfny pociąg
Smerfny pociąg © strus
W Wielgowie znowu zakupy ,picie lody i jazda w stronę Sowna aby odbić na Reptowo z myślą że pod drzewami będzie lżej ,niestety tak nie było  słońca było sporo i zrobiliśmy kolejną przerwę na odpoczynek dla dłoni Iwonki.Droga na Sowno jak dla mnie jeździło się lepiej przed remontem bo nie było tak dużo kamieni.
Odpoczynek w Puszczy Goleniowskiej
Odpoczynek w Puszczy Goleniowskiej © strus
Jak już skręciliśmy na Reptowo od razu cień i delikatny wiaterek  - w końcu ulga !!!!
Ostatnie zakupy w Kobylance i pozostało ostatnie 14 km do domu , na początku extra się jechało pod drzewami do Morzyczyna a nawet do krzyżówki do Koszewa na której dziś zostało potrącony rowerzysta przez auto.
Kolizja w Zieleniewie – potrącony rowerzysta
Dmuchawiec na DDR
Dmuchawiec na DDR © strus
Małżonka dziś stwierdziła że mimo wycieczka miała tylko 70 km była to jej najbardziej męcząca.

TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Jezierzyce,Płonia,Kijewo,Słoneczne,Dąbie,
Wielgowo,Reptowo,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard

Kategoria RODZINNA


Po pracy z małżonką.

Wtorek, 15 lipca 2014 · dodano: 15.07.2014 | Komentarze 0

Jak ostatnio przed pracą zrobiłem kółeczko do Cisewo to pomyślałem że jak rano będę się wcześnie sam budził to pokręce małe kółeczka.W środę wcześnie wstałem i chciałem powtórzyć Cisewo tylko bardziej terenowo i drugim rowerem ,miałem tylko wyskoczyć do sklepu i odkryłem że ponownie ktoś chciał się włamać się do piwnicy lecz znowu złodziej przegrał z moimi zabezpieczeniami.Niestety odrazy odechciało mi się jazdy i postanowiłem jeszcze bardziej zabezpieczyć rowery wewnątrz piwnicy.
Po dłuższej przerwie przez pracę w końcu doczekałem się wolnej chwili i po pracy zrobiliśmy z żonką małe kółeczko po gminie Kobylanka rozpoczynając od Grzędzic przez Żarowo.
Osiołek w okolicacg Grzędzic
Osiołek w okolicach Grzędzic © strus
Kółeczko nie było standardowe  bo z DDR nie pojechaliśmy tylko szosą lecz za stacją paliw w Motańcu ruszyliśmy w teren po okolicznych lasach prawie do Zdunowa ,wyjeżdżając w Niedźwiedziu zaliczając prawie 8 km terenu.Na więcej małżonka się nie zgodziła bo w lesie pod drzewami było brak słońca.
Okolice Niedźwiedzia
Okolice Niedźwiedzia © strus
Wracając do domu przed ulicą Podmiejska otrzymałem  SMS z paczkomatu i wróciliśmy do Ceglanej żeby jadąc koło ZNTK odebrać przesyłkę.
Odbiór przesyłki
Odbiór przesyłki © strus
TRASA:
Stargard,Żarowo,Grzędzice,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Niedźwiedź,Reptowo,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,
Lipnik,Stargard.

Kategoria RODZINNA


Przypadki

Sobota, 5 lipca 2014 · dodano: 05.07.2014 | Komentarze 3

Dzisiejszy wyjazd to trasa czystych przypadków ,oprócz jednego a mianowicie małżonka chciała odebrać robotę jaką zrobiłem na cmentarzu w Grzędzicach w środę, po odbiorze technicznym ruszyliśmy w stronę DDR-ki na Kobylankę ,ruch do Zieleniewa  znośny ale od głównej bramy na OSIR duży dlatego odbiliśmy w Zieleniewie na ulicę Długą ,gdy dojechaliśmy do Chrobrego z zamiarem powrotu na DDR -kę ujrzałem na leśnej drodze radiowóz.
Leśny patrol w Morzyczynie
Leśny patrol w Morzyczynie © strus
I ruszyliśmy w stronę radiowozu a władza zrobiła sobie przerwę na posiłek i to dzięki nim przypadkowo odkryłem lapidarium w Morzyczynie o którym wcześniej nie wiedziałem że istnieje.
Park Pamięci w Morzyczynie
Park Pamięci w Morzyczynie © strus

Wróciliśmy na ścieżkę rowerową  z zamiarem dojechania do Rekowa przez Jezierzyce , gdy prawie byliśmy w Jezierzycach na trawie leżała torba McDonald's -a  zażartowałem że może pojedziemy kupić kolację synom a Iwonka odpowiedziała że nie ma sprawy mimo że była prawie osiemnasta godzina.I to był kolejny przypadkowy wybór kontynuacji jazdy pod warunkiem że nie będę jej namawiał na plastikowe jedzenie.Żeby nie męczyć żonki terenem pojechaliśmy do Pyrzyckiej żeby jechać szosą.
Balkon na ul.Pyrzyckiej w Jezierzycach
Balkon na ul.Pyrzyckiej w Jezierzycach © strus
Na Słonecznym uzupełniliśmy zapasy zimnych napojów zrobiliśmy zakupy w McDonald's , rzuciłem jedną bułę na ruszt i ruszyliśmy w drogę powrotną.
DDR -ka na Struga
DDR -ka na Struga © strus
Sprawdziłem godzinę i próbowałem namówić małżonkę na powrót przez Tczewską ale to mi się nie udało  i wracaliśmy na początku tą sama trasą czyli przez Kozią.
Viper na torach przy Koziej
Viper na torach przy Koziej © strus
W Płoni przeważył mniejszy kilometraż terenu i pojechaliśmy przez Zdunowo do Reptowa a to pewnie przez dużą ilość owadów dokuczających podczas jazdy. I przez przypadki zrobiliśmy spory dystans i to po pracy.
Zachód słońca na Skandynawskiej
Zachód słońca na Skandynawskiej © strus

TRASA:
Stargard,Żarowo,Grzędzice,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Jezierzyce,Śmierdnica,Płonia Kijewo,Słoneczne,Kijewo,Płonia,Zdunowo,Niedźwiedź,Reptowo,Kobylanka,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.


Kategoria RODZINNA