Info
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Grudzień10 - 14
- 2025, Listopad12 - 26
- 2025, Październik11 - 13
- 2025, Wrzesień10 - 16
- 2025, Sierpień16 - 18
- 2025, Lipiec9 - 10
- 2025, Czerwiec22 - 15
- 2025, Maj12 - 18
- 2025, Kwiecień9 - 15
- 2025, Marzec20 - 17
- 2025, Luty21 - 4
- 2025, Styczeń19 - 8
- 2024, Grudzień12 - 12
- 2024, Listopad8 - 10
- 2024, Październik13 - 22
- 2024, Wrzesień14 - 27
- 2024, Sierpień17 - 26
- 2024, Lipiec14 - 33
- 2024, Czerwiec20 - 49
- 2024, Maj13 - 24
- 2024, Kwiecień11 - 24
- 2024, Marzec12 - 27
- 2024, Luty7 - 13
- 2024, Styczeń5 - 15
- 2023, Grudzień8 - 18
- 2023, Listopad8 - 15
- 2023, Październik10 - 15
- 2023, Wrzesień14 - 35
- 2023, Sierpień12 - 21
- 2023, Lipiec13 - 35
- 2023, Czerwiec23 - 48
- 2023, Maj17 - 38
- 2023, Kwiecień12 - 33
- 2023, Marzec8 - 17
- 2023, Luty11 - 21
- 2023, Styczeń11 - 20
- 2022, Grudzień9 - 20
- 2022, Listopad10 - 24
- 2022, Październik13 - 27
- 2022, Wrzesień14 - 28
- 2022, Sierpień11 - 20
- 2022, Lipiec12 - 18
- 2022, Czerwiec18 - 31
- 2022, Maj13 - 32
- 2022, Kwiecień16 - 27
- 2022, Marzec11 - 24
- 2022, Luty11 - 17
- 2022, Styczeń9 - 12
- 2021, Grudzień3 - 4
- 2021, Listopad8 - 15
- 2021, Październik10 - 24
- 2021, Wrzesień15 - 29
- 2021, Sierpień13 - 24
- 2021, Lipiec16 - 35
- 2021, Czerwiec24 - 46
- 2021, Maj14 - 29
- 2021, Kwiecień11 - 40
- 2021, Marzec12 - 31
- 2021, Luty8 - 20
- 2021, Styczeń8 - 18
- 2020, Grudzień17 - 50
- 2020, Listopad16 - 71
- 2020, Październik15 - 54
- 2020, Wrzesień17 - 55
- 2020, Sierpień16 - 46
- 2020, Lipiec12 - 40
- 2020, Czerwiec18 - 56
- 2020, Maj17 - 70
- 2020, Kwiecień16 - 86
- 2020, Marzec15 - 70
- 2020, Luty13 - 32
- 2020, Styczeń15 - 41
- 2019, Grudzień15 - 41
- 2019, Listopad14 - 28
- 2019, Październik16 - 43
- 2019, Wrzesień14 - 31
- 2019, Sierpień19 - 47
- 2019, Lipiec11 - 27
- 2019, Czerwiec20 - 50
- 2019, Maj14 - 63
- 2019, Kwiecień14 - 56
- 2019, Marzec14 - 47
- 2019, Luty13 - 34
- 2019, Styczeń11 - 34
- 2018, Grudzień12 - 42
- 2018, Listopad15 - 84
- 2018, Październik12 - 64
- 2018, Wrzesień14 - 60
- 2018, Sierpień16 - 50
- 2018, Lipiec14 - 50
- 2018, Czerwiec15 - 64
- 2018, Maj18 - 70
- 2018, Kwiecień17 - 77
- 2018, Marzec13 - 60
- 2018, Luty10 - 40
- 2018, Styczeń13 - 64
- 2017, Grudzień14 - 53
- 2017, Listopad14 - 52
- 2017, Październik13 - 43
- 2017, Wrzesień12 - 39
- 2017, Sierpień14 - 45
- 2017, Lipiec11 - 47
- 2017, Czerwiec16 - 63
- 2017, Maj4 - 20
- 2017, Kwiecień5 - 19
- 2017, Marzec14 - 47
- 2017, Luty6 - 22
- 2017, Styczeń10 - 26
- 2016, Grudzień10 - 34
- 2016, Listopad11 - 30
- 2016, Październik10 - 30
- 2016, Wrzesień12 - 47
- 2016, Sierpień7 - 31
- 2016, Lipiec8 - 24
- 2016, Czerwiec12 - 48
- 2016, Maj17 - 76
- 2016, Kwiecień11 - 74
- 2016, Marzec12 - 57
- 2016, Luty11 - 40
- 2016, Styczeń12 - 25
- 2015, Grudzień11 - 40
- 2015, Listopad13 - 41
- 2015, Październik15 - 60
- 2015, Wrzesień15 - 74
- 2015, Sierpień16 - 58
- 2015, Lipiec15 - 49
- 2015, Czerwiec12 - 51
- 2015, Maj13 - 55
- 2015, Kwiecień15 - 63
- 2015, Marzec12 - 57
- 2015, Luty13 - 39
- 2015, Styczeń8 - 29
- 2014, Grudzień12 - 30
- 2014, Listopad12 - 32
- 2014, Październik11 - 23
- 2014, Wrzesień10 - 34
- 2014, Sierpień15 - 28
- 2014, Lipiec12 - 29
- 2014, Czerwiec12 - 33
- 2014, Maj12 - 33
- 2014, Kwiecień14 - 41
- 2014, Marzec16 - 51
- 2014, Luty10 - 31
- 2014, Styczeń10 - 38
- 2013, Grudzień10 - 34
- 2013, Listopad11 - 34
- 2013, Październik11 - 36
- 2013, Wrzesień12 - 26
- 2013, Sierpień15 - 24
- 2013, Lipiec7 - 10
- 2013, Czerwiec11 - 17
- 2013, Maj13 - 16
- 2013, Kwiecień11 - 6
- 2013, Marzec6 - 3
- 2013, Luty2 - 1
- 2013, Styczeń3 - 1
- 2012, Grudzień4 - 3
- 2012, Listopad8 - 2
- 2012, Październik12 - 4
- 2012, Wrzesień12 - 17
- 2012, Sierpień13 - 8
- 2012, Lipiec10 - 6
- 2012, Czerwiec12 - 4
- 2012, Maj15 - 1
- 2012, Kwiecień14 - 3
- 2012, Marzec12 - 0
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Grudzień3 - 1
- 2011, Listopad11 - 7
- 2011, Październik11 - 0
- 2011, Marzec1 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
RODZINNA
| Dystans całkowity: | 8534.72 km (w terenie 1124.60 km; 13.18%) |
| Czas w ruchu: | 466:45 |
| Średnia prędkość: | 18.15 km/h |
| Suma podjazdów: | 13343 m |
| Suma kalorii: | 136992 kcal |
| Liczba aktywności: | 159 |
| Średnio na aktywność: | 53.68 km i 2h 57m |
| Więcej statystyk | |
- DST 50.03km
- Teren 5.30km
- Czas 02:42
- VAVG 18.53km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 2901kcal
- Podjazdy 164m
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
50-tka po pracy z Iwonką.
Sobota, 6 października 2018 · dodano: 06.10.2018 | Komentarze 6
Już w czwartek wiedziałem że w sobotę po pracy sam nie pojadę tylko z małżonką,na początku pojechaliśmy na cmentarz w Grzędzicach przez Żarowo gdzie zostawiłem małżonkę i zrobiłem po bliskich okolicach rundkę 15 kilometrów solo.
Wróciłem po małżonkę i ruszyliśmy do DDR-ki w Lipniku a nią zajechaliśmy do Zieleniewa a tam odbiliśmy na ulicę Długą która w końcu doczekała się nawierzchni asfaltowej a nawet i ronda z którego zjechaliśmy na gruntową drogą prowadzącą do Parku Pamięci.

Wyjazd z Grzędzic w kierunku Lipnika © strus

Nowa nawierzchnia na ul.Długiej w Zieleniewie © strus

Park Pamięci w Morzyczynie © strus

Z parku ruszyliśmy na d promenadę nad jeziorem Miedwie gdzie przy plus 21 stopni w październiku było bardzo dużo ludzi wypoczywających i spacerujących ale jakoś udało nam się między nimi przejechać przez całą promenadę i wrócić na DDR-kę w Zieleniewie.

Jezioro Miedwie prawie jak nad morzem © strus
DDR-ka wracamy do Stargardu a następnie kierujemy się na Stare Miasto wydłużoną drogą przez parki nad rzeką Iną żeby odebrać w RTV zamówiony gadżet a później to już jazda żeby zaliczyć standardowy dystans jeżdżony po pracy.

Nad rzeką Iną © strus

TRASA:
Stargard,Żarowo,Grzędzice,Stargard,Lipnik,Grzędzice,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
M A P K A : 50-tka po pracy z Iwonką.
Kategoria MIX [SOLO RODZINA], PO PRACY, REKREACJA, RODZINNA
- DST 65.39km
- Teren 25.00km
- Czas 04:01
- VAVG 16.28km/h
- Temperatura 16.0°C
- Kalorie 3491kcal
- Podjazdy 114m
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Rodzinne pożegnanie lata
Sobota, 22 września 2018 · dodano: 22.09.2018 | Komentarze 3
Ostatni dzień lata a temperatura spadła o połowę w porównaniu do dnia wczorajszego ale za to wyruszyliśmy tym razem w na rodzinną wyprawę w cztery osoby a mianowicie ja z małżonką i syn z koleżanką czego dawno nie robiliśmy.Chcieliśmy im pokazać grzybki w Pucku do którego jazdę rozpoczęliśmy od przejazdu DDR-ką do Żarowa a następnie przez Lubowo i Rogowo jedziemy do Poczernina.
Pogromca pól w Lubowie © strus
W Poczerninie wybieramy dawno nie pokonywaną drogę obok "kapliczki" żeby dojechać w okolice krzyżówki DW142 z DW 141 co był bardzo złym pomysłem.Myślałem że po wczorajszych opadach na leśnych drogach już nie będzie dużo piachu a niestety trzeba było rowery prowadzić.

Brukowa droga za Poczerninem © strus

Kapliczka przy Misji Matki Bożej Światłości w Poczerninie. © strus
Cofamy się do Sowna i kierujemy po przejechaniu nad "Chociwelką" przez Strumiany po dziurawej drodze do Pucka gdzie na leśnej polance pojawiły się trzy nowe grzybki z których najbardziej podobała nam się kania.

Na drodze za Strumianami © strus

Kania i Viper © strus

Nieudane zdjęcie © strus
Po odpoczynku wśród grzybków ruszyliśmy w kierunku Załomia do pizzerii przez Kliniska Wielkie i Pucice ale najpierw musieliśmy przedostać się na drogą stronę S3 przez przejście dla pieszych co wcale łatwe nie jest.Gdy się posililiśmy ruszyliśmy w drogę powrotną zaczynając od dojazdu do leśnej ścieżki prowadzącej do Wielgowa która też była ciężka do przejechania dlatego odbiliśmy szutrówką do asfaltówki która prowadzi do "Chociwelki" wcześniej przejeżdżając tym razem nad S3

Przejazd nad S3 © strus

Początek szutrówki © strus
W Wielgowie ulicą Borsucza skierowaliśmy się do dojazdu pożarowego 40 czyli głównego szlaku na Sowno i po krótkim odpoczynku na jedynych ławeczkach ruszyliśmy do Cisewa prze Wielichówko żeby tam męczyć się z piachami i zameldować w Miedwiecko z którego już blisko do DDR-ki w Zieleniewie.Ten dojazd pożarowy 36 z Cisewa do Miedwiecka chyba najbardziej przejezdny jest zimą bo tam ciągle są masy luźnego piachu z którym trzeba walczyć.

Leśne miejsce na odpoczynek © strus

Robi się ciemno © strus
Młodzi gdy zobaczyli znaną im ścieżkę rowerową odetchnęli z ulga że już blisko do domu ale robiło się ciemno i nie mieli oświetlenia.Na szczęście ciemności dopadły nas już po zaliczeniu DDR-ki do Stargardu a ostanie niecałe dwa kilometry dla bezpieczeństwa młodzi pojechali sami niestety po chodniku.

TRASA:
Stargard,Żarowo,Lubowo,Rogowo,Poczernin,Sowno,Strumiany,Pucko,Kliniska Wielkie,Pucice,Załom,Wielgowo,Wielichówko,
Cisewo,Miedwiecko,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
MAPKA: Rodzinne pożegnanie lata
- DST 72.29km
- Teren 2.70km
- Czas 03:11
- VAVG 22.71km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 3263kcal
- Podjazdy 123m
- Sprzęt ZUŻYTY - Merida Speeder T1
- Aktywność Jazda na rowerze
50-tka po pracy z bonusem.
Wtorek, 11 września 2018 · dodano: 11.09.2018 | Komentarze 5
Gdy wróciłem do domu z pracy było już po porannych przelotnych opadach deszczu i a reszta dnia miała być już pogodna , jak się okazało wiaterek był zdecydowanie mocniejszy niż wczoraj.Tym razem jazdę rozpocząłem od DDR-ki na Motaniec z tak wczoraj chwalonym kilometrowym odcinkiem po remoncie i z dziwnym zakrętem a później prosto do Kobylanki.
Wyremontowana DDR-ka w okolicy Lipnika z dziwnym zakrętem © strus

Miejsce na odpoczynek przy DDR-ce © strus
W Kobylance odbijam na Reptowo i kieruje się do Cisewa do końca szosy która zamienia się na drogę leśną prowadzącą do Grzędzic albo do Miedwiecka,ja na Speeder-ze nie dam rady nią dalej jechać więc zawracam i jadę drugą ulicą w Cisewie która zamieniała się w drogę szutrową ale dziś niespodzianka nawierzchnia została pokryta jakąś "czarną masą" i zrobiła się przejezdna ponownie dla wąskich opon więc skorzystałem z niej i dojechałem do Wielichówka.


Nowa nawierzchnia do Wielichówka © strus

W centrum Wielichówka zawracam i kieruję się do ścieżki rowerowej w Kobylance i jadę nią do Zieleniewa gdzie odbijam na Kunowo w którym odezwał mi się dzwonek w telefonie dzięki któremu wiem że to dzwoni małżonka i okazało się że małżonka chce na rower więc zawróciłem i pojechałem prosto do domu,tam zmiana roweru i ruszamy na małe kółeczko na cmentarz wiejski w Grzędzicach jadąc tam DDR-ką do Lipnika i przez nowe rondo kierujemy się do Grzędzic.Po małych porządkach małe kółeczko po wiosce i jedziemy do DDR-ki w Żarowie a dalej już do domu.Solo przejechałem 51 km i 21 km z małżonką.



TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Reptowo,Cisewo,Wielichówko,Cisewo,Reptowo,Kobylanka,
Morzyczyn,Zieleniewo,Kunowo,Zieleniewo,Lipnik,Stargard,Lipnik,Grzędzice,Żarowo,Stargard.
MAPKA : Bonus z Iwonką
M A P K A : 50-tka po pracy - część pierwsza
- DST 76.54km
- Teren 9.20km
- Czas 04:14
- VAVG 18.08km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 3724kcal
- Podjazdy 140m
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Goleniów z Iwonką
Niedziela, 9 września 2018 · dodano: 09.09.2018 | Komentarze 5
W końcu na rowerze po tygodniu drugich zmian i sobotnim treningu spacerowym po Szczecinie bo takiego dawno nie było dziś ruszyliśmy do Goleniowa bo tak w ubiegłą niedzielę postanowiliśmy chodź po mojej namowie że od Tarnówka jest już blisko do DDR-ki w Podańsku co małżonkę przekonało bo dalej pojedzie aż do Lubczyny wyłącznie ścieżką rowerową....i tak zrobiliśmy z małą przygodą wjeżdżając do Goleniowa, pan w busie patrzył na nas z około 10 metrów i zajechał nam drogę bo za nami jechała jego żona z którą chciał po gadać bynajmniej tak się tłumaczył tyle że ja zatrzymałem się pół metra przed jego autem i pojechałem po nim.Spokojny przejazd przez miasto i jedziemy DDR-ką w tym roku oddaną w strefie przemysłowej do Lubczyny.

DDR-ka do Lubczyny © strus

Po ponad sześciu kilometrach na ścieżce rowerowej od strefy przemysłowej do Smolna sprawdzam czas i kilometry do przejechania żeby wrócić do 16.30 bo na siedemnastą byliśmy umówieni.Wybrałem krótszą drogę do Klinisk przez Rurzycę bo właśnie w Kliniskach chcieliśmy sobie zrobić przerwę na coś słodkiego w Asprod.Sklep był czynny ale obsługiwała tylko jedna pani a kolejka była na zewnątrz
więc pojechaliśmy w dalszą drogę udając się do przejścia przez S3.Wyjątkowo dzięki innej bikerce udało nam się przedostać na drugą stronę z marszu bez żadnego postoju i oczekiwania aż się ktoś zlituje.

Już na drugiej stronie S3 © strus
Po czterech kilometrach po dziurach docieramy do pierwszego parkingu z ławkami gdzie wymusiłem na Iwonce przerwę dla jej chorych dłoni bo jechaliśmy w dobrym tempie bez żadnych krótkich przerw poza Kliniskami przez piekarnią .W lesie Iwonka odpoczywała na ławce a ja ruszyłem w las i nic poza suszą.

Przerwa na parkingu © strus
Po kwadransie ruszamy w drogę do domu przez Strumiany aby dotrzeć do Sowna i niestety małżonka nie dała się na mówić na wydłużoną drogę do Żarowa tylko jedziemy tym samym odcinkiem co jechaliśmy rano a na koniec DDR-ka z Żarowa do Stargardu.


TRASA:
Stargard,Żarowo,Smogolice,Sowno,Przemocze,Tarnowiec,Tarnówko,Podańsko,Goleniów,Łozienica,Smolno-Lubczyna,Rurzyca,
Kliniska Wielkie,Kliniska Małe,Strumiany,Sowno,Smogolice,Żarowo,Stargard.
M A P K A : Goleniów z Iwonką
- DST 62.13km
- Teren 22.00km
- Czas 03:41
- VAVG 16.87km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 3323kcal
- Podjazdy 79m
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Pucko z małżonką.
Niedziela, 2 września 2018 · dodano: 02.09.2018 | Komentarze 4
Dziś ja nie prowadziłem za wybór trasy jest odpowiedzialna małżonka to ona chciała jechać na grzybobranie do Pucka zaczynając od DDR-ki na Żarowo a później dojazd wydłużoną drogą do Sowna przez Lubowo i Poczernin.Pogoda nie taka jaką zapowiadano jeszcze w piątek a na dodatek dziś przy śniadaniu straszyli jeszcze przelotnymi opadami deszczu które miały być po piętnastej a teraz jest już po siedemnastej oraz piękna słoneczna pogoda.
Bydło w Poczerninie © strus
Z Sowna kierujemy się do Strumiany przejeżdżając nad "Chociwelką" po wyremontowanym wiadukcie ale bruk został stary i bardzo nierówny czyli brak komfortu jazdy ,zresztą cała droga do Klinisk woła o remont i to bardzo pilny dlatego ja ją traktuje jako terenową drogę

Widok z wiaduktu na DW 142 © strus
Na parkingu leśnym wszystkie ławki zajęte a Iwonka chciała na chwile się zatrzymać żeby dać odpocząć nadgarstkom dlatego wjeżdżamy na pierwszą napotkaną leśną drogę a na niej pojawiają się kolory jesieni.

Oznaki jesieni © strus

Po krótkim odpoczynku jedziemy już prosto na grzybobranie do Pucka a przed odbiciem w lewo mijamy dużą grupę bikerów jadących z Klinisk w różnym wieku.

Prawdziwki i nie tylko w Pucku © strus

Z grzybobrania tym razem ja wymyśliłem że pojedziemy przez las do "Chociwelki" bo droga była zachęcająca a na dodatek jeszcze spotkaliśmy konnych którzy polecili nam drogę która miała być bez piachu ale nią daleko nie pojechaliśmy i wróciliśmy do szosy którą przyjechaliśmy do Pucka.

Zachęcająca droga do "Chociwelka" © strus
Gdy wróciliśmy na dziurawy asfalt pojechaliśmy dokładnie tą samą drogą którą przyjechaliśmy aż do Żarowa gdzie przywitało nas słoneczką i namówiłem Iwonkę na jeszcze klika kilometrów jadąc do DDR-ki w Lipniku przez Grzędzice i dopiero powrót do domu.

TRASA:
Stargard,Żarowo,Lubowo,Rogowo,Poczernin,Sowno,Strumiany,Pucko,Strumiany,Sowno,Poczernin,Lubowo,Żarowo,
Grzędzice,Lipnik,Stargard.
M A P K A : Pucko z małżonką
- DST 53.68km
- Teren 3.30km
- Czas 03:14
- VAVG 16.60km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 2901kcal
- Podjazdy 96m
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Tarnówko z Iwonką.
Niedziela, 26 sierpnia 2018 · dodano: 26.08.2018 | Komentarze 5
W planie był wyjazd około dziesiątej ale jakoś nie wyszło i mi się nie spieszyło bo o tej godzinie było ledwie piętnaście stopni a to za mało dla mnie żeby jechać ubrany na krótko więc odczekaliśmy trochę i dopiero po dwunastej ruszyliśmy w stronę węzła Warchlino.Na początku skrótem do Klępina przez Mokrzyce po betonowych płytach a dalej przez Małkocin i jesteśmy przy nad "Chociwelką"
"Betonówka" do Klępina © strus

Węzeł Warchlino - DW 142 © strus
Po przejechaniu nad "Chociwelką" odbijamy na Warchlino żeby w nim wjechać na gruntową drogę do Dąbrowicy która za każdym razem co nią jadę jest w innym stanie.Dziś była zachęcającą więc się ucieszyłem że nie będziemy musieli wracać a innej drogi asfaltowej nie ma .jak się ukazało początek który jest zawsze w gorszym stanie dziś się po nim do lasu dobrze jechało.

Początek drogi gruntowej don Dąbrowicy © strus
Gdy wyjechaliśmy z leśnej doliny i wjechaliśmy na żużlówkę byłem zachwycony nawierzchnią ale okazało się że ledwie po przejechaniu około 150 m zaczął się koszmar dla małżonki i jej nowych opon schwalbe marathon które z głębokich suchym piachem nie dawały sobie rady i Iwonka zaczęła prowadzić rower,głupio było samemu jechać więc zsiadłem i poprowadziłem rowery prawie dobre 300 metrów prawie do samej wioski i obiecałem że już dziś nie będzie żadnych leśnych dróg.

Ostatki dobrej drogi © strus

A to już koszmarna droga.... © strus
Kolejny etap wycieczki to dojazd do Tarnówka najpierw przez Rożnwo a potem po kiepskiej drodze przez Żagórce do Tarnowa i odbijamy do docelowej wioski trochę po lepszej drodze i prawie cały czas z górki i w końcu meldujemy się przy ruina wieży kościelnej.

Tarnowo (niem.Grossenhagen) Kościół filialny p.w. Świętej Rodziny zbudowany w XV w © strus

Przy wieży sprawdziłem godzinę i obliczyłem że do 16.30 możemy nie wrócić drogą przez Stawno i Strumiany dlatego skróciliśmy drogę do Sowna kierując się do DW 141 przez Tarnowiec i Przemocze .Zanim na krótko wjechaliśmy na DW 142 zatrzymaliśmy się przy szlabanie gdzie zaczyna się rowerostrada do Bącznika [ok.7km] na której jakoś w tym roku chyba nie miałem przyjemności jechać co będzie trzeba nadrobić w najbliższym czasie.

"Rowerostrada" dojazd pożarowy 18 © strus
Kilka set metrów na DW 142 i dwóch oszołomów którzy podczas naszego zjeżdżania z głównej drogi na zakręcie nas wyprzedzali gdzie jest bardzo wąską ,szkoda że nie mam kamerki.....
Ostatni etap dzisiejszej rundki do przejazd przez Sowno a następnie wydłużoną drogą do DDR-ki w Żarowie jedziemy przez Poczernin i Lubowo a później prosto do domu .Zdziwiło mnie że dziś niedziela a na ścieżce rowerowej do Stargardu na całym odcinku od Żarowa było pusto,żadnego bikera ani biegaczy.

DDR-ka w Żarowie © strus

TRASA:
Stargard,Mokrzyca,Klępino,Małkocin,Siwkowo,Warchlino,Dąbrowica,Rożnowo,Zagórce,Tarnowo,Tarnówko,Tarnowiec,
Przemocze,Sowno,Poczernin,Rogowo,Lubowo,Żarowo,Stargard.
M A P K A :Tarnówko z Iwonką
- DST 77.08km
- Teren 27.00km
- Czas 04:27
- VAVG 17.32km/h
- Temperatura 28.0°C
- Kalorie 3904kcal
- Podjazdy 129m
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Lubczyna z Iwonką
Niedziela, 19 sierpnia 2018 · dodano: 19.08.2018 | Komentarze 2
Wczoraj nie wyszło a dziś była korekta trasy bo nie mieliśmy tyle czasu co wczoraj więc do Sowna pojechaliśmy krótszą drogą przez Smogolice a następnie skierowaliśmy się przez Strumiany do Klinisk Wielkich i trzeba było pokonać pieszo S 3 na której był bardzo duży ruch aut.Wkurzyło mnie to że przejechały dwa samochody z rowerami na dachu i nas nie przepuścili dopiero udało nam się przekroczyć na drugą stronę dzięki Duńczykom którzy włączyli światła awaryjne i się zatrzymali - WIELKIE dzięki.
Nowy wiadukt nad DW 142 w okolicy Strumian © strus
O dziwo na alternatywnej drodze nad morze dziś ruch bardzo mały wręcz żaden bynajmniej na odcinku od Klinisk do Rurzycy za którą odbijamy w lewo w kierunku Lubczyny przez Smolno.W Smolnie wjeżdżamy na DDR-kę którą sporo jedzie bikerów z Goleniowa i śmigamy do plaży z przerwą na zakupy żeby później przedostać się na budowaną ścieżkę rowerową wzdłuż jeziora Dąbie.

Plaż w Lubczynie © strus

Marina w Lubczynie © strus
Po zakupach wylądowaliśmy na ławce przy plaży i po odpoczynku skierowaliśmy się pieszo przez marine do początku szutrowej DDR-ki która niestety nadal jest oficjalnie zamknięta chodź sporo rowerzystów mijaliśmy na niej to trzeba na nią się dostać przez krzaki.DDR-ka mimo że nie oddana był w lepszym stanie niż dziś ,męczące kamyki dla mojej małżonki która ma problemy z nadgarstkami oraz wchodzące rośliny na ścieżkę.

Szutrowa DDR-ka Lubczyna - Szczecin Dąbie © strus

Iwonka narzekała na bolące nadgarstki i postanowiłem skrócić jazdę wzdłuż brzegu jeziora a mieliśmy dojechać minimum do Załomia a zjechaliśmy już w Czarnej Łące.Nie wiedziałem w jakiej formie jest leśna droga z Załomia do Wielgowa a że czas dziś mieliśmy ograniczony dlatego wprowadziłem korektę do trasy i przez Pucice wróciliśmy do Klinisk i tym razem bez problemów przedostaliśmy się na drugą stronę S3.Już dziś przejechanym odcinkiem wracamy do Sowna a następnie wydłużamy drogę do DDR-ki w Żarowie jedziemy przez Poczernin i Lubowo i na tym się skończyła dzisiejsza wspólna z małżonka jazda po kiepskich drogach.Można powiedzieć że droga z Sowna do Klinisk to 18 km męczarni w dwie strony jak i przejazd od głównej drogi za Poczernin oraz 7 km szutrów dało popalić Iwonce

TRASA:
Stargard,Żarowo,Smogolice,Sowno,Strumiany,Kliniska Wielkie,Rurzyca,Smolno,Lubczyna,Czarna Łąka,Pucice,Kliniska
Wielkie,Strumiany,Sowno,Poczernin,Rogowo,Lubowo,Żarowo,Stargard.
MAPKA: Lubczyna z Iwonką
- DST 55.67km
- Teren 5.40km
- Czas 03:13
- VAVG 17.31km/h
- Temperatura 27.0°C
- Kalorie 3248kcal
- Podjazdy 94m
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Nie udana wyprawa .
Sobota, 18 sierpnia 2018 · dodano: 18.08.2018 | Komentarze 3
Wszystko od początku nie szło dobrze ,za raz po starcie nie mogliśmy w żadnym sklepie blisko domu kupić zimnych napojów i zamontowane nowe chwyty z rogami u Iwonki nie trzymały się dość solidnie kierownicy więc wróciliśmy założyć stare później okazało się że wystarczyło przesunąć manetki o 5 mm i było OK.Drugi start to jazda DDR-ką do Żarowa a później kierunek Sowno przez Lubowo i Poczernin.Jadąc za Poczerninem przez las do głównej drogi nagle wystrzał ,myślałem że to tylko dętka a później po wymianie okazało się że w oponie jest dziura około 4-3 mm. Zakleiłem dwoma łatami wewnątrz oponę napompowałem dętkę delikatnie i wróciliśmy do domu w celu wymiany opony.
Awaria opony © strus
Na szczęście miałem oponę której jeszcze nie oddałem z mojego roweru więc szybka wymiana i w drogę ale już nie tą co sobie wczoraj zaplanowaliśmy czyli do Lubczyny. Małżonka już nie miała ochoty i mówiła żebym sam już sobie jechał ale ja nie odpuściłem i powiedziałem że tylko do Kobylanki na lody , no i się zgodziła.Pojechaliśmy DDR-ką od Tesco prosto do Kobylanki z małą przygodą w Morzyczynie gdzie panowie urządzili sobie pogawędkę na DDR-ce bo nie było gdzie.

Budowa szerszej DDR-ki w Lipniku © strus

Pogawędka na DDR-ce © strus
Gdy zwróciłem im uwagę usłyszałem że mogę sobie ulicą wyminąć to i zaproponowałem pogawędki na ulicy a inny ich omijać.W Kobylance na ławce przy fontannie pochłoneliśmy lody i ruszyliśmy budowaną nową drogą z Kobylanki bezpośrednio do Jęczydołu.

Budowa drogi Kobylanka - Jęczydół © strus

Z Jęczydólu wróciliśmy na DDR-kę którą wróciliśmy prosto do domu z jedną jeszcze przygodą z kolejnym autem tym razem panowie z budowy tak się śpieszyli do domu że zajechali nam drogę w Zieleniewie w okolicy starej smażalni ryb ale grzecznie przeprosili gdy zobaczyli że wyciągnąłem telefon z kieszeni.Może jutro będzie lepiej.

Nowa szersza DDR-ka w Lipniku © strus

TRASA:
Stargard,Żarowo,Lubowo,Rogowo,Poczernin,Rogowo,Lubowo,Żarowo,Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,
Jęczydół,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.
M A P K A : Nie udana wyprawa .
- DST 53.94km
- Teren 14.00km
- Czas 03:07
- VAVG 17.31km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 2759kcal
- Podjazdy 49m
- Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
- Aktywność Jazda na rowerze
Wierzbno z Iwonką
Środa, 15 sierpnia 2018 · dodano: 15.08.2018 | Komentarze 1
Przy śniadaniu małżonka oznajmiła że dziś razem jedziemy i wyruszyliśmy ale późno bo po trzynastej a do tej pory mogłem zaliczyć jakąś pięćdziesiątkę solo a tak czas straciłem przy komputerze.Najpierw pojechaliśmy do strefy przemysłowej w Kluczewie przez Giżynek i Golczewo a następnie jadąc terenami lotniska wyjeżdżamy w okolicy Dębicy i jedziemy do Koszewa.
Giżynek (niem. Giesenfelde) Zabytkowy XIX-wieczny pałac © strus

Koniki w Koszewie © strus
W Koszewie wjeżdżamy na trasę maratonu wokół Miedwie którą jedziemy do Wierzbna a za kościołem odbijamy w kierunku plaży nad jeziorem Miedwie gdzie mimo braku słońca dość duża ilość plażowiczów i nie tylko.

Lepszy odcinek drogi do Wierzbna © strus

Jezioro Miedwie w Wierzbnie © strus

Po relaksie nad Miedwiem ruszamy coś rzucić na ząb na stacje paliw w Obrycie bo od śniadania minęło już sporo czasu i żołądki się domagały.Wypór tragedia bo tylko hot-dogi ale kawa nawet smaczna i w końcu wróciły ławki pod wiadkami gdzie mogliśmy wygodnie spocząć.

Miejsce posiłku na stacji paliw w Obrycie. © strus
Po dłuższej przerwie pora ruszać w drogę powrotną ale oczywiście nie DW 106 której nie lubię tylko po wjechaniu do centrum wioski odbijamy na Stary Przylep a następnie przez Nowy Przylep lądujemy Klębach i kierujemy się do Barnimia a tam drogą na Przewłoki jedziemy do Kurcewa.

Droga Barnim - Przewłoki © strus
Z Kurcewa docieramy ulubioną żużlówką do Witkowa Pierwszego gdzie bardzo niebo się zrobiło groźne więc jedziemy już do domu przez Witkowo Drugie a mieliśmy w planie jeszcze "płytówkę" do Tychowa ale nie miałem ochoty zaliczyć deszczu który i tak nas zahaczył kilometr przed domem chodź był bardzo słaby.

TRASA:
Stargard,Giżynek,Golczewo,Kluczewo,Burzykowo,Dębica,Koszewo,Wierzbno,Obryta,Stary Przylep,Nowy Przylep,Kłęby,Wójcin,
Barnim,Kurcewo,Witkowo Pierwsze,Witkowo Drugie,Stargard.
MAPKA: Wierzbno z Iwonką
- DST 55.50km
- Teren 2.00km
- Czas 02:40
- VAVG 20.81km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 2433kcal
- Podjazdy 169m
- Sprzęt ZUŻYTY - Merida Speeder T1
- Aktywność Jazda na rowerze
Bardzo bliskie okolice z Małżonką.
Sobota, 23 czerwca 2018 · dodano: 23.06.2018 | Komentarze 5
W końcu wymieniłem kasetę z łańcuchem które zakupiłem w kwietniu i przy okazji okazało się że mam jeszcze kółka w przerzutce do wymiany które już kupiłem i korba z suportem którą właśnie zamówiłem i będę musiał poczekać do wtorku przynajmniej .Niestety testy nowych części po mieście były kiepskie jeździło się zdecydowanie gorzej niż na starym napędzie a po obiedzie wyruszyłem pokręcić z małżonką zaczynając od dojazdu do cmentarza wiejskiego w Grzędzicach przez Żarowo a tam zostawiłem Iwonkę i pojechałem solo do Zieleniewa nad jezioro Miedwie a po drodze okazało się że nie ma jak wjechać na DDR-kę jadąc od Grzędzic musiałem zejść z roweru.
Z Zieleniewa pojechałem do Kunowa ale tylko do końca dobrego asfaltu a następnie zawróciłem i skierowałem się z powrotem do Grzędzic po Iwonkę .W rowku gdzie płynie woda po wakacjach będzie nowa DDR-ka w kierunku Zieleniewa.

Koniec dobrej nawierzchni w Kunowie © strus

DDR-ka w okolicy Lipnika © strus

Z Iwonką pojechaliśmy na łąkę w Rogowie gdzie posiedzieliśmy sobie na łonie natury aż momentalnie się zrobiło ciemno i mieliśmy nadzieje że sprawdzane prognozy pogody się nie zmienią i sucho wrócimy do domu.

Iwonka w kierunku Rogowa © strus

Nadchodzą ciemne chmury © strus
TRASA:
Po mieście 14 km,Stargard,Żarowo,Grzędzice,Lipnik,Zieleniewo,Kunowo,Zieleniewo,Lipnik,Grzędzice,Żarowo,Lubowo,Rogowo,
Lubowo,Żarowo,Stargard.
M A P K A : Po mieście - Viper
M A P K A : Z Iwonką - Speeder
Kategoria MIX [SOLO RODZINA], REKREACJA, RODZINNA, SOLO





