Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi strus z miasteczka Stargard . Mam przejechane 113697.42 kilometrów w tym 10828.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Widget Pogodowy
YoWindow.com yr.no

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy strus.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 103.07km
  • Teren 31.00km
  • Czas 04:45
  • VAVG 21.70km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 4228kcal
  • Podjazdy 349m
  • Sprzęt Zużyty -Kellys Viper 60 Dark Lime
  • Aktywność Jazda na rowerze

Seta przed przymusową przerwą.

Poniedziałek, 10 kwietnia 2017 · dodano: 10.04.2017 | Komentarze 7

Dziś ostatnia wyprawa przed jutrzejszym wyjazdem do Kliniki Okulistycznej na Pomorzanach więc postanowiłem zrobić 100 km zaczynając od Tour de Miedwie. Jak się okazało to źle obrałem kierunek jazdy ponieważ na koniec wyszło że 70% jazdy to pod czołowy wiatr lub silne wiatry boczne.Zanim wjechałem na trasę maraton w Wierzbnie to do Dębicy dojechałem przez strefę przemysłową w Kluczewie i po radzieckie lotnisko a następnie żużlówką do Wierzbna.
Żużlówka z Dębicy do Wierzbna
Żużlówka z Dębicy do Wierzbna © strus
W Wierzbnie przywitał mnie bocian a po drodze prawie w każdej wiosce jakieś gniazdo bocianie było zamieszkałe co pewnie Janusza ucieszy ja zrobiłem fotki tylko w dwóch.
Bocian w Wierzbnie
Bocian w Wierzbnie © strus
RYSZEWO (niem.Gross Rischow) Ruina kościoła z XV w z bocianem
RYSZEWO (niem.Gross Rischow) Ruina kościoła z XV w z bocianem © strus
Gdy wyruszałem myślałem że długie spodnie i bluza to zły strój na dzisiejszy dzień gdy już byłem na zewnątrz ale  okazało się gdy wjechałem na odkryte tereny to był dobry wybór a miałem nawet pod kaskiem cieniutka czapkę która chroniła mnie skutecznie przed silnym wiatrem,Na trasie maratony bez zmian ,żadnej poprawy na szosie ale za to chodź maraton tam nie skręca to jest nowa droga do Giżyna odbijając na Ostrowice,pojechałem mimo zastawionego wjazdu.
Nowa nawierzchnia z kostki do Ostrowicy
Nowa nawierzchnia z kostki do Ostrowicy © strus
Brakuje jeszcze 100m między wioskami i wzdłuż starych kamiennych mostów trwają pracy przygotowawcze do zrobienia drogi ,na razie odkryto stary bruk na całej szerokości i długości.
Kamienne mosty z 1875 i 1873 roku nad rzeczką Ostrowica
Kamienne mosty z 1875 i 1873 roku nad rzeczką Ostrowica © strus

Wał Giżyn
Wał Giżyn © strus
Teraz zaczął się dla mnie najgorszy odcinek drogi ,czyli płyty jumbo na trasie maratonu i po zjechaniu z niej do DW 119 za jeziorem Będgoszcz i kieruję się na drugą część zaplanowanego wyjazdu - Puszcz Bukowa do której wjeżdżam za Starym Czarnowem.
Tak jak ostatnim razem wspinam się w kierunku Dobropola Gryfińskiego ale dziś przez ten mocny wiatr było o wiele ciężej pokonać stromy podjazd do wioski.Za wioską nadal mnóstwo powalonych drzew a ja drogą Kołowską docieram do zaplanowanego zjazdu tym razem do Śmierdnicy zjeżdżam drogą Bieszczadzką.
Droga Bieszczadzka
Droga Bieszczadzka © strus
Na drodze Bieszczadzkiej super niespodzianka pięć olbrzymich jeleni przebiegło mi drogę około 70 metrów przed mną a ich zapach czułem aż do Płoni ,niestety nie udało mi się tego uwiecznić a najbardziej mnie zaskoczyło ich szybki bieg i to pod bardzo stromą górkę.
Na 6 kilometrowym zjeździe trochę w końcu odpocząłem i zameldowałem się ponownie na DW 119.Na Pyrzyckiej  musiałem dokupić napoje bo już mi się skończyły.Za Oshee trzeba było wybulić tyle co za dwa w Żabce drugą butelkę zakupioną wody wypiłem na miejscu 
i ruszyłem do dalszej walki z wiatrem jadąc do Zdunowa gdzie jak zwykle wzdłuż szpitalnego muru jadę do Niedźwiedzia.Gdy wyjechałem z lasu wiedziałem że do setki będzie jeszcze mi trochę brakowało więc rozpocząłem poszukiwanie kilometrów najpierw po gminie Kobylanka a później w okolicy Stargardu.
Magnolie w Reptowie
Magnolie w Reptowie © strus
TRASA:
Stargard,Giżynek,Golczewo,Kluczewo,Dębica,Wierzbno,Grędziec,Okunica,Ryszewo,Turze,Młyny,Ostrowica,Giżyn,Stare Czarnowo,
Dobrpole Gryfińskie,Sosnówko,Śmierdnica,Płonia,Zdunowo,Niedźwiedź,Kałęga,Motaniec,Reptowo,Kobylanka,Bielkowo,Jęczydół,
Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Grzędzice,Żarowo,Stargard.
MAPKA Z DRUGIEJ SETKI:




Kategoria REKREACJA, SOLO



Komentarze
Trendix
| 15:29 czwartek, 25 maja 2017 | linkuj I kiedy wracasz Darek na rower ??
Trendix
| 23:33 sobota, 29 kwietnia 2017 | linkuj Darek kuruj się szybko i wracaj na rower, pięćdziesiątki po pracy czekają :)
davidbaluch
| 10:04 czwartek, 13 kwietnia 2017 | linkuj Ciekawa wycieczka i piękne kwiaty. No i ten dystans!
leszczyk
| 06:28 wtorek, 11 kwietnia 2017 | linkuj Brawo Darek, świetnie pojechane w silnym wietrze. Jeszcze raz życzenia szybkiego powrotu do zdrowia, trzymaj się dzielnie !
jotwu
| 06:09 wtorek, 11 kwietnia 2017 | linkuj Faktycznie przejechaliśmy tyle samo kilometrów, chociaż warunki nie były optymalne. Co do bocianów to i ja miałem miłe niespodzianki, bo zastałem te ptaki w Dobrej i Buku. Ciekawy jestem jak długo będę musiał czekać na barwne opisy Twoich wycieczek - Tobie życzę oczywiście aby lekarskie zabiegi były skuteczne i żebyś mógł szybko pojawić się na rowerowych szlakach. Powodzenia Darku !
michuss
| 20:20 poniedziałek, 10 kwietnia 2017 | linkuj Powodzenia! Piękne uwieńczenie przed przerwą ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!