Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi strus z miasteczka Stargard . Mam przejechane 119014.41 kilometrów w tym 11360.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Widget Pogodowy
YoWindow.com yr.no

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy strus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Z Iwonką do Kołowa

Sobota, 3 maja 2014 · dodano: 03.05.2014 | Komentarze 4

Dziś mój czwarty dzień wolny od pracy miał inaczej wyglądać ale gdy widziałem słońce za oknem to zaniedbałem drobne zaległe prace domowe i wyruszyliśmy z żona na szlak ,chodź ona nie wiedziała dokąd jedziemy.DDR pojechaliśmy do Kobylanki gdzie w sklepie zakupiłem batony musli i napoje i zajechaliśmy na coś słodkiego za kościół i małe rozpoznanie sił i chęci żony.
Fontanna w Kobylance
Fontanna w Kobylance © strus
Mimo że było 12 stopni to czuć było chłód ,dobrze że nie pojechałem na krótko bo chyba bym zmarzł gdy zachodziło słońce,żona sama zaproponowała kierunek na Jezierzyce to o Kołowie postanowiłem powiedzieć jej dopiero w okolicy ulicy Pyrzyckiej.Pierwsza sama zareagowała dlaczego nie skręciłem w Jezierzycach w Bukową ,odpowiedziałem że dziś pojedziemy inaczej.Zorientowała się jak zobaczyła drogowskaz na Kołowo i do Glinnej ,przyjęła to dobrze do póki nie zobaczyła bruku.Pocieszyłem żonkę że jak będą ją nadgarstki bolały to podprowadzę jej sam rower po bruku i pod góry które nie będzie mogła podjechać.

Zdziwiłem się bardzo że dała sobie radę podjechać pod najdłuższy podjazd bez prowadzenia roweru jedynie z jednym krótkim odpoczynkiem.
Po wspinaczce zażądziłem przerwę w Kołówku i podziwialiśmy sobie biegające konie.
Konie w Kołówku
Konie w Kołówku © strus

Po przerwie ruszyliśmy w dalszą trasę i po drodze przedstawiłem dwie koncepcje powrotu do domu ,lżejszy to powrót szosą przez Dobropole Gryfińskie i Stare Czarnowo a cięższy ze względu na  zjazd po bruku do Płoni.Żona wolała bruk niż podjazd pod Nieznań więc jej słowo dla mnie rozkazem i tak zawitaliśmy w Kołowie.
Kołowo zdobyte
Kołowo zdobyte © strus
Podjechaliśmy pod antenę a następnie brukiem zjechaliśmy do Płoni ,w lesie słońca nie było przez co było dość chłodno szczegółnie w dłonie aż raz się zatrzymaliśmy na małej polance ze słońcem w celu dogrzania się.Na Bukowym pierwszy raz widziałem taką ilość rowerzystów ,myślę że w sumie było ich około trzydziestu. Z Płoni do Zdunowa jechaliśmy pod bardzo zimny wiatr ,małżonka narzekała że jest jej zimno ,polepszyło się jak lasem jechaliśmy do Niedźwiedzia wtedy postanowiłem że po drodze zajedziemy gdzieś na kawę dla rozgrzania.Nie ma to jak kawa i hot-dog na stacji paliw , już po kilku łykach była zadowolona.

A wystarczyło coś zabrać dodatkowego do plecaka ,teraz będę musiał za nią o tym pamiętać na przyszłe chłodne dni.

TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Jezierzyce,Śmierdnica,Płonia ,Kołówko,Kołowo,Płonia ,Zdunowo,Niedźwiedź,Reptowo,Morzyczyn,Zieleniewo,Lipnik,Stargard.



Kategoria SOLO



Komentarze
strus
| 14:32 niedziela, 4 maja 2014 | linkuj Wojtek i David w zeszłym roku kilka zaliczyła
Trendix
| 08:13 niedziela, 4 maja 2014 | linkuj Darek niedługo z żoną będziesz spokojnie setki pokonywał jak ona z Kołowem sobie radę dała :)
davidbaluch
| 05:29 niedziela, 4 maja 2014 | linkuj Fajna rodzinna wycieczka. I tylko patrzeć, a żona pierwszą stówkę walnie.
4gotten
| 19:17 sobota, 3 maja 2014 | linkuj Aura nie rozpieszcza, a ma być jeszcze chłodniej :-(
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!