Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi strus z miasteczka Stargard . Mam przejechane 119014.41 kilometrów w tym 11360.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Widget Pogodowy
YoWindow.com yr.no

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy strus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Max terenu.

Sobota, 1 marca 2014 · dodano: 01.03.2014 | Komentarze 4

Dziś rano przed jazdą musiałem uzupełnić w tylnym kole szprychę co było nie takie łatwe, przez tarcze hamulca którą powinienem odkręcić ale niestety nie miałem takiego klucza i się męczyłem.Po drodze zajechałem w Morzyczynie do swojego osobistego mechanika aby mi wyregulował hamulce bo hydraulicznych nigdy nie ustawiałem, a tylko koło ściągnąłem i nie działały jak z powrotem założyłem.Jak się rozgadaliśmy o starych szkolnych czasach to godzinę byłem w plecy co oznaczało że zaplanowanych 80 km nie  przejadę.Pojechałem DDR do CPN w Motańcu i udałem się w kierunku Jezierzyc już terenem ,gdy byłem na krzyżówce do Niedźwiedzia zmieniłem plany i pojechałem pod DK 10 na drugą stronę i dalej do Zdunowa.Postanowiłem zaliczyć jak najwięcej terenu ,unikałem szosy jak to było możliwe.W drodze ze Zdunowa do Sowna zrobiłem sobie przerwę na batona i spokojny łyk isotonika.
Cały ten odcinek suchy tylko po zimie jest więcej dziur, po drodze spotkałem 5 rowerzystów i jedną parkę narzekającą że im zimno ,jechali bez nakrycia głowy i bez rękawic.Wczoraj widziałem prognoz pogody gdzie zapowiadali rano mgły  a później słonecznie ,tylko że tego słońca prawie nie miałem ,a w lesie chłód był bardziej odczuwalny i tak zawitałem w Sownie.

Pomnik ku pamięci niemieckich mieszkańców Sowna
Pomnik ku pamięci niemieckich mieszkańców Sowna © strus
Poniemiecki cmentarz w Sownie
Poniemiecki cmentarz w Sownie © strus
W Sownie zaliczyłem troszkę szosy i z powrotem przy szkole do lasu ,tam było dość ciężko nawet ciągnik New Holland się zakopał i kierowca dzwonił aby kolega przyjechał z większym żeby go wyciągnął.Wywozili drzewo z lasu ciężkimi ciągnikami i miejscami było dużo wilgotnego luźnego piachu i właśnie to utrudniało jazdę.

Z Sowna pojechałem pierwszy raz leśnymi traktami do Cisewa żeby zobaczyć jak tam przebiśniegi których w zeszłym roku było tam bardzo dużo w tym już nie było tak biało.
Śnieżyczka, przebiśnieg w Cisewie
Śnieżyczka, przebiśnieg w Cisewie © strus

Do Reptowa asfaltem a dalej znowu terenowo przez Morzyczyn drogą gruntową i wyjechałem na DDR przy byłej smażalni ryb i prosto do domu na obiad.Może jutro na mówię małżonkę na jej pierwszy raz w tym roku ,pora w końcu to już marzec.

TRASA:
Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Niedźwiedź,Zdunowo,Sowno,Cisewo,Reptowo,Morzyczyn,
Zieleniewo,Lipnik,Stargard.



Kategoria SOLO



Komentarze
davidbaluch
| 06:28 poniedziałek, 3 marca 2014 | linkuj Zazdroszczę super wycieczki, ja weekend niestety zajęty i nawet nie było czasu na chwilę wyskoczyć na dwa kółka
Trendix
| 20:25 sobota, 1 marca 2014 | linkuj Darek jak widzę nie ustajesz w kręceniu korbą :) Fajne fotki :)
jotwu
| 19:14 sobota, 1 marca 2014 | linkuj Przejechaliśmy dzisiaj analogiczne dystanse z tym, że u mnie obyło się bez perturbacji naprawczych do czego zupełnie nie mam serca, nie mam też osobistego mechanika, niestety. Jak to miło, że w blogu umieściłeś piękne, wiosenne zdjęcia.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!