Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi strus z miasteczka Stargard . Mam przejechane 119065.10 kilometrów w tym 11380.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Widget Pogodowy
YoWindow.com yr.no

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy strus.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 48.21km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 26.30km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 2032kcal
  • Podjazdy 157m
  • Sprzęt ZUŻYTY - Merida Speeder T1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Awaria przerzutki w Reptowie.

Niedziela, 5 marca 2017 · dodano: 05.03.2017 | Komentarze 5

Pech nadal mnie się trzyma  ale o nim na koniec chodź tytuł wszystko wyjaśnia, gdy w piątek rower stał na laczku napompowałem i przejechałem 50 km bez problemu a gdy dziś wychodziłem obok kasku zobaczyłem dętkę i od razu pomyślałem co ja założyłem? Okazało się że na tył założyłem dętkę z mikro dziurką  i ten błąd dziś poprawiłem i ruszyłem do strefy przemysłowej w Kluczewie.
Ze względu za zachmurzenie i zapowiadane przelotne deszcze chciałem pojeździć w okolicach Stargardu i zrobić około 70 kilometrów.
Cargotec w Kluczewie
Cargotec w Kluczewie © strus
Ze strefy przemysłowej wróciłem przez Golczewo i Giżynek do Stargardu żeby skierować się do DDR-ki na Kobylankę,po drodze na ścieżce rowerowej wzdłuż jednostki wojskowej pani z trójką dzieci jedzie prosto na mnie to krzyknąłem że się jeździ prawą stroną w odpowiedzi usłyszałem " że przecież jadę" a córka odzywa się "mamo to jest lewa strona"  ....... dlatego wolę jeździć jak jest zimno bo takich rowerzystów się nie spotyka.Na DDR-ce spory ruch do Morzyczyna później już spokojnie do końca ścieżki.
DDR-ka przed Kobylanką
DDR-ka przed Kobylanką © strus

Gdy jechałem nad S 10 niebo nad Szczecinem było bardzo ciemne co nic dobrego nie wróżyło a ja przez Niedźwiedź i Reptowo skierowałem się do Cisewa gdzie w trawie rosło bardzo dużo przebiśniegów.
Przebiśniegi w Cisewie
Przebiśniegi w Cisewie © strus

Przy lapidarium zawróciłem i udałem się w drogę powrotną do Kobylanki , jadąc obliczałem kilometry brakujące i obmyślałem dalszą trasę i nagle około 50 metrów przed przejazdem kolejowym po redukcji biegu poczułem luz pod stopami .Początkowo jak spojrzałem na napę myślałem że łańcuch spadł zatrzymałem się i dostrzegłem że brakuje jednego kółeczka w przerzutce a najdziwniejsze że przeszedłem pieszo spory odcinek i go nie znalazłem.
Awaria tylnej przerzutki
Awaria tylnej przerzutki © strus
Dość mam już ostatnio pechowych wyjazdów to już trzeci  z rzędu a na dodatek dziś nie miałem przy sobie kasy więc dzwonie do syna czy może po mnie przyjechać i tu mam szczęście bo był w okolicy Lipnika więc umówiliśmy się przy Straży Pożarnej w Reptowie.Zanim się spotkaliśmy czekał mnie jeszcze marsz z rowerem bo po co mam w miejscu stać i być owiewany chłodnym wiatrem.
Koła do bagażnika a rama na tylna kanapę bo w BMW-u nie zmieściła się w bagażniku i tak mam dwa rowery uziemione a jutrzejszy dzień wolny a w sumie popołudnie bo jutro rano mam wizytę u lekarza w Szczecinie na Pomorzanach będzie bez roweru i jeszcze kolejne cztery bo mam drugą zmianę.
TRASA:
Stargard,Kluczewo,Golczewo,Giżynek,Stargard,Lipnik,Zieleniewo,Morzyczyn,Kobylanka,Motaniec,Kałęga,Niedźwiedź,Reptowo,
Cisewo,Reptowo.
MAPA PRZEJAZDU:
MARSZ Z ROWEREM:
Kategoria REKREACJA, SOLO



Komentarze
davidbaluch
| 17:05 czwartek, 9 marca 2017 | linkuj jeny.. miałem z Agą coś takiego kilka miesięcy temu. Kółko wylatało co rusz i jechaliśmy tak 40 km. Teraz ma już nowy rower, ale stres był, bo to zagramanicą było ;-)
srk23
| 16:24 wtorek, 7 marca 2017 | linkuj Dawno temu miałem taką samą awarię w rowerze (również zgubiłem jedno z kółeczek w przerzutce), ale nie miałem tyle szczęścia i musiałem przez 10km walić z buta (teraz wożę zawsze jedno w torbie podsiodełkowej).
jotwu
| 20:45 niedziela, 5 marca 2017 | linkuj Zdumiewające, że tak dobrze radzący sobie ze sprzętem biker, jak Ty może mieć takie kłopoty. Na tej podstawie mogę o sobie stwierdzić, że mam sporo szczęścia, bo awarie roweru mnie omijają, może dlatego, że moje umiejętności mechaniczne przy rowerze kończą się na wymianie dętek. Mimo przygód kolejny piękne dystans ozdobiony wiosennymi zdjęciami. Życzę Ci, by kolejne wycieczki były pechowych awarii.
michuss
| 15:06 niedziela, 5 marca 2017 | linkuj Faktycznie pech Cię ostatnio prześladuje. Ale może to dobrze? Limit na ten rok będziesz miał wyczerpany ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!