Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi strus z miasteczka Stargard . Mam przejechane 113697.42 kilometrów w tym 10828.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Widget Pogodowy
YoWindow.com yr.no

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy strus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Kraksa z autem w Pęzinie.

Piątek, 19 września 2014 · dodano: 19.09.2014 | Komentarze 10

Na początku miałem zamiar dotrzeć jak najszybszą drogą tj. przez Chociwel i Kamienny Most do Ińska ale moje plany zweryfikowałem jadąc  zatłoczoną dziś DK 20 i w Kiczarowie odbiłem na Ulikowo.
Za kościołem w Ulikowie
Za kościołem w Ulikowie © strus
Coś do września mam pecha ,raz po awarii i ulewie byłem chory w zeszłym roku walnął mnie rowerzysta bo za cicho jechałem a dziś facet w Pęzinie najechał na mnie z lewej strony.Chciał mnie wyprzedzić i z skręcić w prawo ale droga mu się skończyła i walnął we mnie. [Pęzino 23 za skrzyżowaniem chciał po trawie odbić w prawo]
Mapka miejsca kraksy
Mapka miejsca kraksy © strus
Szybko się pozbierałem a gość po sprawdzeniu czy ze mną wszystko dobrze chciał odjechać dopiero po krzykach panów z pod sklepu się wrócił.Tłumaczył się że jedzie z pogrzebu i się zamyślił a ja mu na to a kto zapłaci za zniszczony strój 200zł [przesadziłem bo za ten 4F dałem 120zł] a on na to że da 300zł tylko żeby nie wzywać Policji .W odpowiedzi  usłyszał że potrzebuję się umyć i wtedy będzie OK.
Jak się okazało to w koszulce dziura nie duża ,przetarte kolano,biodro i bark.
Urazy po kolizji
Urazy po kolizji © strus
Po doprowadzeniu się do porządku oklejony plastrami pojechałem do Marianowa z myślą że zobaczę  jak się rower sprawuje i czy moje poobijanie pozwoli mi jechać dalej czy mam wracać do domu.Na nic nie narzekałem więc kontynuowałem jazdę w kierunku Ińska.W Wiechowie  pomyślałem żeby może skrócić trasę ale sprawdziłem że w portfelu mam ketanol i zdecydowałem dojechać do celu.
Kościół filialny p.w. Miłosierdzia Bożego w Wiechowie
Kościół filialny p.w. Miłosierdzia Bożego w Wiechowie © strus
Pomnik poświęcony mieszkańcom wsi poległym w I wojnie światowej w Wiechowie
Pomnik poświęcony mieszkańcom wsi poległym w I wojnie światowej w Wiechowie © strus
Wcześniej planowałem że z Wiechowa pojadę bezpośrednio do Lutkowa ale chyba upadek mi coś poprzestawiał i zawitałem w Kępnie.
Kościół  filialny p.w. św. Józefa  w Kępnie
Kościół filialny p.w. św. Józefa w Kępnie © strus
W Lutkowie gdy zobaczyłem drogowskaz na Kozy zmieniłem swoją trasę bo tam nie byłem i zobaczyłem że droga jest dobrej jakości.
Pomnik poświęcony mieszkańcom wsi poległym w I wojnie światowej w Lutkowie
Pomnik poświęcony mieszkańcom wsi poległym w I wojnie światowej w Lutkowie © strus
Stara chata w Lutkowie
Stara chata w Lutkowie © strus
W Kozach nic ciekawego nie wypatrzyłem a odcinek do Ciemnika bardzo źle wpłyną na mój lewy nadgarstek a to przez płytowa nawierzchnię i chwilami bruk i w końcu docieram do Ińska gdzie od razu uzupełniał zapasy isotoników.Zajeżdżam do raka a jego na swoim miejscu brak.
Rak pod plandeką w Ińsku
Rak pod plandeką w Ińsku © strus
Plasterek na kolanku :(
Plasterek na kolanku :( © strus
W Ińsku na pomoście przy smażalni robię sobie przerwę na   butelkę isotonika  i  batona musli  a w Linówku gdy sprawdzałem czy coś się znajduje przy terenie kościoła ktoś mi ukradł całą butelkę Oshee a sklepie nie było co kupić.
Kościół filialny p.w. MB Różańcowej w Linówku
Kościół filialny p.w. MB Różańcowej w Linówku © strus
W Starzycach kupuję  dwie butelki po 0,5l  wody bo również nic nie było innego a lewy nadgarstek coraz bardziej boli , przez ten narastający ból postanowiłem zapewnić sobie lepszą  nawierzchnie drogi bez dziur i obieram kierunek na Chociwel.Od Chociwla postanowiłem już jechać bezpośrednio do domu DK 20 ale w Dalewie postanowiłem zażyć tabletkę i chwile dać odpocząć dłoni.
Ruina gotyckiego kościoła z XIVw. w Dalewie
Ruina gotyckiego kościoła z XIVw. w Dalewie © strus
Okazało że mam problem z tylnym hamulcem ,coś słabo hamował a hamowanie lewą dłonią sprawiał mi duży ból i tak do domu ostatnie kilometry jechałem bardzo nie sprawny.
TRASA:
Stargard,Kiczarowo,Ulikowo,Pęzino,Czarnkowo,Marianowo,Wiechowo,Kępno,Lutkowo,Kozy,Okole,Ciemnik,Ińsko,Linówek,Długie,Starzyce,
Chociwel,Dzwonwo,Dalewo,Gogolewo,Kiczarowo,Stargard.

http://www.sports-tracker.com/#/workout/strus1968/...

CZY WIE KTOŚ JAK Z NOWEJ WERSJĘ Sport Trackera WSTAWIAĆ MAPKI?
Kategoria SOLO



Komentarze
dornfeld
| 19:23 niedziela, 28 września 2014 | linkuj No, niestety w takich sytuacjach, zazwyczaj podejmuję się złe decyzje: zaskoczenie, stres, a ostateczny rachunek dopiero później okazuje się być dużo wyższy niż się myślało na początku. Faktycznie, szczęście w nieszczęściu, że tylko się tak skończyło, ale i przestroga dla mnie, by lepiej w takich miejscach uważać, bo nie zna się dnia ani godziny.
Trendix
| 18:55 środa, 24 września 2014 | linkuj Darek jak w taki sposób będziesz zarabiał to szybko do inwalidztwa się doprowadzisz :) Dobrze że tylko tak się skończyło.
strus
| 18:49 wtorek, 23 września 2014 | linkuj Teraz to ja bym też inaczej postąpił.
Jarro
| 12:15 wtorek, 23 września 2014 | linkuj Koledzy mają rację. Trzeba było wezwać policję. Jeżeli okazało by się, że obrażenia Twoje lub roweru są poważniejsze ni się wydawało w pierwszej chwili miałbyś dowody i gość musiał by pokryć koszty leczenia/napraw. Mam jednak nadzieję, że wszystko jest OK i na szlifach sprawa się skończy :). Zdrowia.
4gotten
| 17:56 poniedziałek, 22 września 2014 | linkuj Ja bez kasy na co najmniej wymarzoną szosówkę nie dałbym się spławić ;-)
strus
| 17:53 poniedziałek, 22 września 2014 | linkuj Dopiero w niedzielę odczułem bliskie spotkanie z autem ,mocna opuchlizna nad kolanem jakby mi skóry brakowało.
michuss
| 13:42 poniedziałek, 22 września 2014 | linkuj Pewnie można było wyciągnąć więcej jak 300 zł... ;)

Dobrze, że jesteś cały, mam nadzieję, że nie wyjdzie nic poważniejszego...
strus
| 19:48 piątek, 19 września 2014 | linkuj "przytłumiony przez szok i adrenalinę." po około 5 minutach dopiero pojawiła się krew z kolana
4gotten
| 19:31 piątek, 19 września 2014 | linkuj Mam nadzieję, że poza obtarciami nic Ci nie jest. No i dobrze, że rower nie ucierpiał ;-)
Następnym razem nie odpuszczaj piratowi, bo dopiero po fakcie może okazać się, że obrażenia były poważniejsze, a ból tymczasowo był przytłumiony przez szok i adrenalinę.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!